Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jaki jest największy dylemat białego obywatela w USA?
*
*
*
*
*
*
*
*
Gdy widząc czarnego gościa na dachu sąsiada, nie wie czy ma się złapać za guzik czy dzwonić na policję
Moja znajoma pracowała swego czasu na kasie w pewnej dużej sieci. Ogólnie robota z dupy, patrzeć codziennie na te wszystkie mordy i jeszcze być uprzejmym na siłę. Czasami jednak zdarzały się jej zabawne sytuacje. Kiedyś kasował się u niej dziadek sadol i tak do niej wypalił:
-Czym się różni ksiądz od kominiarza?
Nie mam pojęcia.
-Ten i ten czarny ale ksiądz ma jaja święcone a kominiarz wędzone.
Swoją drogą babka musi mieć wesoło z takim pierdzielem.
Razu pewnego bardzo zaśnieżonego wchodzi na dach kominiarz. Zlecenie proste: przeczyścić komin. No to wdrapuje się na ten dach i podchodzi do komina. Wsadza przeczyszczasz do środka... I faktycznie, na 2 metrze coś siedzi. No to bierze kija i cheja wsadza w komin. Ale gówno się nie chce ruszyć dalej. Kominiarz biedny męczy się i męczy, próbuje wszystkiego, łącznie z markowym Kretem po 3 zeta i nic... Ani gówno drgnie. W końcu usiadł wkurwiony pod kominem i wycierając pot głośno warknął:
-Kurwa mać! Zapchany jakby sam mikołaj tam swoją grubą dupę próbował wsadzić!
-E kurwa, spierdalaj! Tylko nie grubą lamerze pierdolony!- dobiegło z komina.
Kobieta skarży się sąsiadowi:
- Mąż chrapie w nocy! Nie mam już siły!
- Jest sposób - mówi sąsiad. - Jak tylko zachrapie, nogi mu szeroko rozsuń, a wtedy przestanie.
Następnego ranka kobiecina biegnie do sąsiada:
- Dziękuję, wszystko zrobiłam jak powiedziałeś i stary przestał chrapać! Jesteś lekarzem, sąsiad?
- No nie... Z zawodu żem zdun. Kominy i piece stawiam.
- A jak zdun wyleczył chrapanie?
- Jakżeś mu nogi rozsunęła, to mu jaja opadły i dupę zatkały. Cugu zabrakło...