Podczas jednej z mszy pewien pan wszedł do kościoła i strzelił sobie prosto w głowę z pistoletu na gwoździe.
Całość:
Od Magdaleny Jankowskiej z KPP Słubice wiemy, że do zdarzenia nie doszło w trakcie mszy. Mężczyzna był sam w kościel, stanął przed ołtarzem i z posiadanej broni - prawdopodobnie tzw. samoróbki - oddał strzał w kierunku głowy.
Odgłos wystrzału usłyszał jeden z księży, który akurat przebywał w zakrysti. Znalazł rannego na podłodze, wezwał na miejsce policję i pogotowie. Poszkodowany żył jeszcze, gdy służby ratownicze przybyły na miejsce. Helikopter medyczny miał zabrać go do szpitala w Gorzowie. Niestety mężczyzna wkrótce zmarł.
Nie wiadomo jeszcze jak doszło do tragedii, ani czy w zdarzeniu brały udział osoby trzecie. Na miejscu tragedii są śledczy, którzy ustalają przyczyny i okoliczności zdarzenia.
Całość:
Od Magdaleny Jankowskiej z KPP Słubice wiemy, że do zdarzenia nie doszło w trakcie mszy. Mężczyzna był sam w kościel, stanął przed ołtarzem i z posiadanej broni - prawdopodobnie tzw. samoróbki - oddał strzał w kierunku głowy.
Odgłos wystrzału usłyszał jeden z księży, który akurat przebywał w zakrysti. Znalazł rannego na podłodze, wezwał na miejsce policję i pogotowie. Poszkodowany żył jeszcze, gdy służby ratownicze przybyły na miejsce. Helikopter medyczny miał zabrać go do szpitala w Gorzowie. Niestety mężczyzna wkrótce zmarł.
Nie wiadomo jeszcze jak doszło do tragedii, ani czy w zdarzeniu brały udział osoby trzecie. Na miejscu tragedii są śledczy, którzy ustalają przyczyny i okoliczności zdarzenia.