Jak oświadczył minister obrony, Antoni Macierewicz, Polska weźmie udział w walce zbrojnej przeciwko Państwu Islamskiemu. Minister zapowiedział, że decyzja została dopiero podjęta, a szczegóły będą ustalane w nadchodzących tygodniach. Decyzja ma zostać przypieczętowana podczas lipcowego szczytu NATO w Warszawie.
Macierewicz poinformował o decyzji w przerwie spotkania z innymi ministrami obrony, których kraje są członkami NATO. Walkę z ISIS minister określił jako „istotne działania na południowej flance NATO”. Dodał także, że liczy na to, że „Stany Zjednoczone i NATO w całości wesprą Polskę i inne kraje wschodniej flanki swoją trwałą, stałą obecnością”.
„Trwała obecność na wschodniej flance jest jednym z głównych kierunków polityki NATO. Chodzi o to, aby na terenie Polski były stale wojska NATO i Stanów Zjednoczonych” – powiedział Macierewicz.
Macierewicz rozmawiał także z Ashem Carterem, sekretarzem obrony USA, w sprawie środków jakie Stany chcą przeznaczyć na obecność swych wojsk w Europie. W 2017 roku USA ma wyłożyć na ten cel 3,4 mld dolarów. Minister obrony chce, by część tej kwoty trafiła do Polski. Według niego, Carter miał stwierdzić, że „jest to rzecz do dyskusji”.
Podczas spotkania ustalono też, że wojska NATO na Bliskim Wschodzie zostaną wzmocnione. Ministrowie obrony przystanęli bowiem na propozycję USA i do walk w tym rejonie wysłane zostaną samoloty systemu wczesnego ostrzegania.
pikio.pl/polska-stanie-do-walki-przeciw-panstwu-islamskiemu/
Zajebiście... nasi żołnierze będą życie narażać, żeby USA mogło położyć łapę na kolejnych złożach ropy. Można się było spodziewać po Macierewiczu polityki proamerykańskiej (która nigdy nie dała nam korzyści i nigdy nie da wymiernych korzyści), ale żeby aż tak głupiej i ryzykownej.
Nie wspominając, że ISIS zamachy planuje w krajach, które właśnie biorą udział w tej wojnie (zamachy we Francji)... stajemy się ich bezpośrednimi wrogami i celem.
Ehhh... PiS przyjmuje imigrantów z otwartymi ramionami i jednocześnie chce brać udział w nie naszej wojnie o nie naszą ropę... przecież oni chcą na nas kłopoty ściągnąć.