Wypadek podczas dzisiejszego wyścigu MotoGP. Podobno poważne złamanie ręki i uraz klatki piersiowej.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
🔥
Ubogacacze kulturowi zaczepiali panią
- teraz popularne
#marquez
W ten weekend kolejka do centrum medycznego była długa
Piękne złożenie:
Kolega się zagapił:
Było blisko:
Piękne złożenie:
Kolega się zagapił:
Było blisko:
Tym razem Marc Marquez nie miał szczęścia
Ale wyszedł z tego cało Slow motion 1:30
Ale wyszedł z tego cało Slow motion 1:30
to się nazywa opanowanie
Najlepszy komentarz (69 piw)
Kurczak Bez Kości
• 2013-06-11, 14:40
na swoim skuterze pewnie z każdego uślizgu tak wychodzisz
8 grudnia 2012 roku odbyła się długo wyczekiwana walka dwóch świetnych bokserów. Było to ich już 4 starcie. W ich dotychczasowej rywalizacji lepszy bilans ma Filipińczyk Pacquiao , który dwukrotnie minimalnie wygrywał na punkty z meksykaninem Marquezem. Trzecia walka zakończyła się remisem. Obaj bokserzy zaliczani są do czołówki bokserów tej dekady.
A na filmie potężny i brutalny nokaut w szóstej rundzie. Ciekawostką jest, iż do czasu nokautu Pacquiao wygrywał na punkty.
A na filmie potężny i brutalny nokaut w szóstej rundzie. Ciekawostką jest, iż do czasu nokautu Pacquiao wygrywał na punkty.
Jest to najpełniejszy do tej pory zbiór opowiadań Gabriela Garcíi Márqueza sprzed Dwunastu opowiadań tułaczych. Obejmuje zarówno tomy: W tym mieście nie ma złodziei i Niewiarygodna i smutna historia niewinnej Erendiry i jej niegodziwej babki, jak i tom Dialog lustra poszerzony o trzy opowiadania: Tubal-Kain wykuwa gwiazdę, Nataniel składa wizytę i Mężczyzna przychodzi w deszczu. W opowiadaniach Gabriela Garcíi Márqueza można znaleźć zaczątki jego słynnych powieści, pierwowzory przyszłych bohaterów, fragmenty opowiadań stanowiące inne wersje wątków Złej godziny, Stu lat samotności czy Jesieni patriarchy. Ale to właśnie w opowiadanich García Márquez najpełniej ukazuje magię Karaibów i cudowny świat własnej, niczym nieskrępowanej wyobraźni.
Mnie osobiście urzekły opowiadania, w których narratorami są trupy będące w różnych stadiach rozkładu. Działają na wyobraźnię, lecz mimo wszystko czyta je się dość lekko i przyjemnie
Sam autor jest moim ulubionym noblistą jak do tej pory.
Polecam gorąco lekturę, zwłaszcza w towarzystwie dobrej herbaty na długie jesienne wieczory.