Do adwokata przychodzi biedna wdowa prosząc o poradę prawną. Po skończonej wizycie adwokat zażądał 100 zł. Ta drżącymi rękami wyjęła banknot z portfela i podała radcy. Ten jednak po wyjściu kobiety zauważył, że ta pomyliła się dając mu dwa sklejone banknoty stuzłotowe przez przypadek.
I wtedy stanął przed dylematem moralnym... Podzielić się ze wspólnikiem?
I wtedy stanął przed dylematem moralnym... Podzielić się ze wspólnikiem?
Nie każdy żart ma za zadanie sprawić, byś "opluł monitor" czy "spadł z krzesła". To może być wyjęte jako puenta z anegdoty i jest bardzo trafne w opisaniu moralności adwokatów. Mam nadzieję, że wyświetlisz się na głównej, bardzo ci tego życzę, najlepiej na hardzie, oby to był najmocniejszy film...ever [ ] z najbardziej kiczowatym "komentem"[ever].