Jeśli wierzyć źródłu, to dwóch jurnych obywateli Czelabińska idąc na Morskie Oko spuściło wpierdol naszemu biednemu niedźwiedziowi.
Jak widać wszystko co z Czelabińska jest nie do rozjebania
Jak widać wszystko co z Czelabińska jest nie do rozjebania
"Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu. Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki. Niedźwiedź za nimi.
Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu. Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią więc intruzów i spuszczają wszystkim wpi***l.
Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napie***ł..."