18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (1) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:34
📌 Konflikt izraelsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:47

#normanowie

Witajcie Sadole, wielu z was na pewno kojarzy Flokiego z Wikingów jednak ci z was którzy go kojarzą zapewne nie mają pojęcia że istniał naprawdę i nazywał się Hrafna Floki Vilgerdarsson i był pierwszym człowiekiem na Islandii oraz prawdopodobnie jej odkrywcą (chociaż słyszałem o innym wikingu jeszcze związanym z Islandią ale nie chce mi się szukać dlatego będzie bezpieczniej jak napiszę "prawdopodobnie"). Hrafna Floki oznacza "Kruczy Floki".


Gustaf Skarsgård jako Floki z serialu Wikingowie

Link do Wikipedii- en.wikipedia.org/wiki/Hrafna-Fl%C3%B3ki_Vilger%C3%B0arson

A oto filmik który znalazłem u jednego kolesia na YT (nie, to nie ja, ja jestem dużo brzydszy a wręcz ohydny z wyglądu).



Pewnie wam się nie spodoba bo wolicie jak karzeł rucha kozę ale wrzucam zapobiegawczo i żeby mieć czyste sumienie. Po tagach nie znalazłem, jak było to wyjebać.
Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!

W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Wikingowie - Normanowie
SuperWiater • 2013-07-22, 22:46
Jak współcześnie wygląda Grenlandia to każdy wie. Czy wiecie jednak, że na tej największej wyspie świata już w średniowieczu istniały farmy oraz kościoły, których używało nawet pięć tysięcy osób?

Od roku 984 do początku XV wieku możemy mówić o wikińskich koloniach na Grenlandii. Niestety w pewnym czasie zniknęły one z powierzchni ziemi.

Wikingów każdy zna (nie kojarzcie ich z rogami na hełmach, błagam, bo to nie prawda). Niewiele osób jednak wie, że Wikingowie to nie był osobny naród, a jedynie warstwa Normanów, która zajmowała się żeglarstwem. Wiking na lądzie przestawał nim być by przyjąć miano Normana. Warto wspomnieć, że swego czasu wpływy tych wspaniałych żeglarzy sięgały nawet do Bagdadu. Gdy dodamy do tego założenie księstwa Normandii, Lincoln, York w Anglii, osiedlenie Islandii (w 870 roku) oraz założenie dynastii kijowskiej to robi się całkiem imponująco.

Osadnictwo grenlandzkie zaczęło się się od Eryka Rudego pochodzącego z Islandii. Eryk, niestety, był w gorącej wodzie kąpany. Pewnego razu zaczął walczyć z sąsiadem o krowę. Spór przybrał dramatyczny obrót – zginęli synowie sąsiada. Z tego powodu też Althing (zgromadzenie narodowe Islandii) skazało Eryka na banicję.
Nasz bohater zdecydował wypłynąć na Zachód. Tam natrafił na nieznany jeszcze ląd. Teren ten opływany był przez ciepły prąd atlantycki, stąd też warunki były podobne do tego, które spotkać można było w Islandii. Eryk przezornie nie nazwał wyspy „Nową Islandią” (Islandia – ice land – teren lodu), lecz Grenlandią, od zielonej trawy jaką tam rzekomo spotkał. W 958 roku powrócił na rodzinne ziemie by przekonać część mieszkańców do przenosin na nową wyspę.

Na Grenlandię wypłynęło około 25 statków. Na nowej ziemi stopę postawili pasażerowie jedynie 14 z nich. Liczyli sobie około 450 osób. W ten sposób została założona pierwsza kolonia. Przybysze mieli ze sobą zwierzęta takie jak krowy i owce. Nie jedli ich jednak – hodowla była skierowana na mleko i wełnę. Jedli za to foki.

Osadnicy zajmowali się także handlem z Europą. Największe pieniądze zdobywali na sprzedaży kłów oraz skóry morsów. Symbolem luksusu było także futro ze skóry niedźwiedzia polarnego. Sprzedawano także kości prącia morsa. Zastanawiacie się nad zastosowaniem? Kość taka, była idealna dla styliska siekiery, oczywiście.

Normanowie mieli problem z nazewnictwem. Po pewnym czasie założono drugą kolonię, która znajdowała się na północ od starej. Jak wyglądały nazwy? Północna i Południowa? Skądże. Zachodnia i Wschodnia. By było ciekawiej Osada Wschodnia leżała na Zachodzie.

Początkiem XII wieku mieszkańcy zapragnęli mieć własnego biskupa. Wysłano poselstwo do króla norweskiego z tym pomysłem. Początkowo władca opierał się, ale dar w postaci żywego niedźwiedzia polarnego załatwił sprawę. Tak oto w XIV wieku kościół posiadał już dwie trzecie najlepszych pastwisk, a zbierana dziesięcina szła na opłacenie krucjat.

Grenlandia nie była bezludna. Zamieszkiwali ją Inuici, lud który żywił się wielorybami. Przez pierwsze lata opuścili oni wyspę, bo klimat zmusił wieloryby na migrację na nowe tereny. Jednak około XIII wieku Inuici wrócili na swoje stare tereny. Normanowie nie poważali jednak autochtonów. Nazywali ich skraeling czyli nędzinikami. Jak o nich pisali? „Kiedy ludzie ci odnieśli drobną ranę, rana stawała się biała i nie krwawili, ale kiedy zostali śmiertelnie ranni, krew lała się strumeiniem”. Ciekawe jak tego się dowiedzieli, prawda?

Jak wiadomo Grenlandia nie była zbyt gościnna. W sierpniu często jeszcze trzymał mróz, a zima zaczynała się już w październiku. Na nieszczęście osadników nastąpiło ochłodzenie klimatu w latach 1343-1362 – farmy stały się mniej wydajne, a wiele zwierząt przeniosło się cieplejsze regiony. Między Normanami a Inuitami zaczęła się rywalizacja o żywność. Wraz z oziębieniem klimatu ustały dostawy z Europy (drewno, żelazo). Kolonie zostały odcięte od Europy, zbiory pomniejszały się, zwierzęta hodowlane były zabijane dla pożywienia. Zapanował głód. Osada Zachodnia zniknęła w roku 1350, a w 1397 zmarł ostatni grenlandzki biskup. Wyznaczono nowego, ale zarządzał on już tylko z Rzymu.

Ostatni statek odpłynął z Grenlandii w okolicach roku 1410. Normanowie dla mięsa zabijali już nawet własne psy. Jakieś dwadzieścia pięć lat później zniknęła ostatnia osada. Europejczycy nie wiedzieli jednak co się stało. Do 1600 roku papież mianował nowych biskupów. Musiała to być ciekawa praca – przebywać w Rzymie, nie wiedzieć czym się zarządza i brać za to pieniądze. W roku 1607 postanowiono sprawdzić co się dzieje na Grenlandii. Nie znaleziono śladu po osadnikach.

Na podstawie:

L. Lee, Gdyby nie pogoda…, Warszawa 2010
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem