Kolejny oficer niemieckiej armii został zawieszony. To porucznik Ralf G. On jest podejrzewany o kontakty z grupą oficerów z koszar Illkirch pod Strasburgiem, którzy chcieli zabić prezydenta Niemiec.
Ralf G. w swojej jednostce rozpowiadał o istnieniu grupy „gotowych do walki oficerów, którzy gromadzą broń i amunicję, a w przypadku wybuchu wojny domowej staną po właściwej stronie”
To oficerowie o prawicowym nastawieniu, niemieccy nacjonaliści. Sam Ralf G. według dochodzenia miał prezentować następujące opinie: „Koenigsberg (Królewiec, Kaliningrad) był, jest i pozostanie niemiecki” i „szkoda, że uchodźcy docierający do granicy nie mają broni, bo można by do nich strzelać”.
W tej chwili w areszcie przebywają 3 osoby: porucznik Franco A., jego kolega z wojska Maximilian T. i student Mathias F.
To oni mieli przygotowywać zamach na życie „wysoko postawionych polityków i inne osoby życia publicznego” w Niemczech, odpowiedzialnych – zdaniem spiskowców – za błędną politykę niemieckiego rządu wobec uchodźców.
W koszarach gdzie służyli aresztowani oficerowie, poglądy skrajnie nacjonalistyczne były czymś normalnym.
Aresztowanie kilku oficerów to tak naprawdę przysłowiowy czubek góry lodowej. Niewykluczone, że w całej Bundeswehrze istniała zamaskowana siatka niemieckich nacjonalistów. Tak sugeruje minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen.
Pani minister zarzuciła dowódcom „postawę korporacyjną”, co należy tłumaczyć jako chęć tuszowania takich spraw.
źródło:
wolnosc24.pl/2017/05/13/niemieccy-oficerowie-szykowali-sie-do-wojny-do...