Nie lubisz uchodźców? już niedługo zaczniesz ich kochać po zjedzeniu kilku batoników z oksytocyną:
Niemcy mają problem. Społeczeństwo zaczyna wątpić w słuszność realizowanej dotąd przez rząd federalny "polityki miłości" wobec nielegalnych imigrantów. Zwątpienie owo ogarnia w szczególności landy graniczące z Polską. Niemieccy naukowcy mają jednak receptę: oksytocyna, czyli hormon miłości, może pomóc w zmianie tych poglądów.
Badania przeprowadziła grupa naukowców z Uniwersytetu w Bonn, Uniwersytetu w Lubece oraz Laureate Institute for Brain Research w Tulsa. Wyniki zostały opublikowane w prestiżowym Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS).
Eksperymenty przeprowadzono na 183 ochotnikach rasy białej. Każdy z nich otrzymał 50 euro, które mógł przeznaczyć na rzecz lokalnych osób potrzebujących lub potrzebujących uchodźców.
Już pierwszy eksperyment zaskoczył naukowców. Okazało się mianowicie, że badana grupa na rzecz uchodźców przeznaczyła 20% więcej datków niż na rzecz lokalnych potrzebujących.
W drugim eksperymencie połowa uczestników otrzymała dawkę oksytocyny w sprayu do nosa (druga połowa dostała placebo). Okazało się, że oksytocyna podziałała na tych uczestników, którzy wcześniej preferowali uchodźców: podwoili oni swoje datki na rzecz uchodźców. Ci, którzy byli przeciwko uchodźcom nie zmienili swoich datków.
I wreszcie w trzecim eksperymencie uczestnicy zostali poinformowani ile inni dawali na rzecz uchodźców. Po zaaplikowaniu oksytocyny okazało się, że datki na rzecz uchodźców wzrosły także wśród przeciwników uchodźców. Sprzężenie oksytocyny z presją grupową pozwoliło na zwiększenie zaangażowania na rzecz uchodźców o 74%.
Profesor psychiatrii Rene Hurlemann konkluduje, że "w odpowiednich warunkach oksytocyna może wspomóc akceptację i integrację migrantów w kulturach zachodnich".
Być może już niedługo koncerny spożywcze zaczną dodawać ją do żywności, zaś najbardziej oporni dostaną od lekarza pigułki na właściwe poglądy. Hormon miłości pełni w naszym życiu bardzo ważne role, ale da się go wykorzystywać także w złych celach. W Indiach rolnicy szprycują oksytocyną krowy, by dawały więcej mleka. W Bangladeszu oksytocynę podaje się nieletnim dziewczynkom przeznaczanym do prostytucji. Tymczasem w Europie bada się skutecznośc oksytocyny w leczeniu ze złych poglądów wobec imigrantów. Szykują nam Nowy Wspaniały Świat...
Niemcy mają problem. Społeczeństwo zaczyna wątpić w słuszność realizowanej dotąd przez rząd federalny "polityki miłości" wobec nielegalnych imigrantów. Zwątpienie owo ogarnia w szczególności landy graniczące z Polską. Niemieccy naukowcy mają jednak receptę: oksytocyna, czyli hormon miłości, może pomóc w zmianie tych poglądów.
Badania przeprowadziła grupa naukowców z Uniwersytetu w Bonn, Uniwersytetu w Lubece oraz Laureate Institute for Brain Research w Tulsa. Wyniki zostały opublikowane w prestiżowym Proceedings of the National Academy of Sciences (PNAS).
Eksperymenty przeprowadzono na 183 ochotnikach rasy białej. Każdy z nich otrzymał 50 euro, które mógł przeznaczyć na rzecz lokalnych osób potrzebujących lub potrzebujących uchodźców.
Już pierwszy eksperyment zaskoczył naukowców. Okazało się mianowicie, że badana grupa na rzecz uchodźców przeznaczyła 20% więcej datków niż na rzecz lokalnych potrzebujących.
W drugim eksperymencie połowa uczestników otrzymała dawkę oksytocyny w sprayu do nosa (druga połowa dostała placebo). Okazało się, że oksytocyna podziałała na tych uczestników, którzy wcześniej preferowali uchodźców: podwoili oni swoje datki na rzecz uchodźców. Ci, którzy byli przeciwko uchodźcom nie zmienili swoich datków.
I wreszcie w trzecim eksperymencie uczestnicy zostali poinformowani ile inni dawali na rzecz uchodźców. Po zaaplikowaniu oksytocyny okazało się, że datki na rzecz uchodźców wzrosły także wśród przeciwników uchodźców. Sprzężenie oksytocyny z presją grupową pozwoliło na zwiększenie zaangażowania na rzecz uchodźców o 74%.
Profesor psychiatrii Rene Hurlemann konkluduje, że "w odpowiednich warunkach oksytocyna może wspomóc akceptację i integrację migrantów w kulturach zachodnich".
Być może już niedługo koncerny spożywcze zaczną dodawać ją do żywności, zaś najbardziej oporni dostaną od lekarza pigułki na właściwe poglądy. Hormon miłości pełni w naszym życiu bardzo ważne role, ale da się go wykorzystywać także w złych celach. W Indiach rolnicy szprycują oksytocyną krowy, by dawały więcej mleka. W Bangladeszu oksytocynę podaje się nieletnim dziewczynkom przeznaczanym do prostytucji. Tymczasem w Europie bada się skutecznośc oksytocyny w leczeniu ze złych poglądów wobec imigrantów. Szykują nam Nowy Wspaniały Świat...
Najlepszy komentarz (52 piw)
KillerLaugh
• 2017-09-24, 11:48
Kiedyś cyklon b w wodzie, a teraz niemieckie batony zagłady...