Gnębiący nas latem komar to wyrachowany sukinsyn - nie da się zaprzeczyć. Jednak ten mały 'bzykacz', odpowiedzialny za nieprzespane noce i swędzące bąble, w rzeczywistości mógłby nieśmiało pucować trzewiki robactwu, którego faktycznie ludzie powinni się bać.
Nr 1. Szarańcza (Locusta migratoria)
Pojedynczy przedstawiciel tej owadziej plagi nie zrobi człowiekowi krzywdy. Nawet jeśli wyjątkowo rozwścieczony owad zdecyduje się wgryźć w naszą skórę, to raczej większego wrażenia na nikim to nie zrobi. Za to składająca się z milionów szkodników szarańcza wataha spowoduje, że sczeźniesz z głodu.
Plaga przemieszcza się bardzo szybko i błyskawicznie pałaszuje ogromne połacie pól uprawnych. Obecnie rzadziej odnotowuje się ataki szarańczy, aczkolwiek w krajach wolniej rozwijających się niezapowiedziana wizyta tych owadzich bandytów równoznaczna jest z ogromną klęską gospodarczą.
Nr 2. Wałęsak brazylijski (Phoneutria nigriventer)
A oto ośmionogi rekordzista, który może pochwalić się swoją obecnością w Księdze Rekordów Guinnessa jako najbardziej jadowity pająk na świecie. Zwierz ten żyje w tropikalnych zakątkach obu Ameryk i spotkanie z nim najczęściej kończy się dla ofiary dość dramatycznymi konsekwencjami. Zanim człowiek wyzionie ducha, może spodziewać się silnego bólu, częściowego paraliżu ciała, fali zimna i potu oraz nieregularnego bicia serca.
Mimo to szczególnie mężczyźni potrafią wałęsakowi wybaczyć jego drapieżną naturę - z jadu tego pająka wydobywa się toksynę Tx2-6, której efektem ubocznym jest... efektowna erekcja. Obecnie trwają badania nad wykorzystaniem tego „dobrodziejstwa” w leczeniu osób cierpiących na dysfunkcję kuśki.
Nr. 3 Dermatobia hominis ( Tropikalna muszyca skóry)
Kolejne przyjemne żyjątko zamieszkujące dziewicze rejony Ameryk to mucha, a konkretnie larwa tego owada. Kiedy Dermatobia hominis uzna, że najwyższy czas na reprodukcję, udaje się na poszukiwania komarzycy, do której przyczepia ładunek jaj. Komarzyca przekazuje je ssakom, na których żeruje.
Larwa rozwija się w ciele ofiary żywiąc się jej tkankami. Właściwie to larwie jest obojętne, gdzie rezyduje - byleby było jej ciepło i dało się coś przekąsić. I tak też może zadomowić się tuż pod naszą skórą, ale także jakimś cudem może uplasować się w mózgu noworodków, gdzie dostaje się przez ciemiączko i nierozwinięte połączenia pomiędzy kośćmi czaszki
Nr 4. Triatominae - "całujący pluskwiak"
Występujący w Południowej i Centralnej Ameryce pluskwiak swój przydomek zawdzięcza charakterystycznemu aparatowi ssącemu. Ugryzienie jest dość bolesne, jednak to nie dyskomfort związany z ukąszeniem jest niepokojący.
Owad ten jest jednym z głównych roznosicieli choroby Chagasa. To przewlekła, wyniszczająca infekcja, która nierzadko kończy się śmiercią ofiary. Pierwsze symptomy to niewielkie zaczerwienienie skóry, a do ostatnich zaliczają się poważne uszkodzenia narządów wewnętrznych, w tym mięśnia sercowego i jelit.
Nr 5. Paraponera clavata - "mrówka-pocisk"
Mrówka ta żyje w Ameryce Południowej i często nazywana jest "mrówką 24-godzinną". Tyle bowiem trwa działanie jadu tego owada. Po takim czasie na skórze ofiary pojawiają się białe krosty. Często można też spotkać się z nazwą "mrówka-pocisk". Otóż ból, który towarzyszy ukąszeniu Paraponera clavata porównywalny jest z bólem, który towarzyszy postrzałowi z broni palnej. Człowiek, który miał nieprzyjemność bycia ugryzionym przez tę mrówkę zapamięta kolejną dobę jako najgorszy okres w swoim życiu...
Nr 6. Szerszeń azjatycki (Vespa mandarinia)
Długość ciała wynosi od 2,5 do 4,5 cm (królowe) rozpiętość skrzydeł sięga 7,6 cm
Jeśli użądlenie osy uważasz za bolesne, to wyobraź sobie jak nieprzyjemne musi być spotkanie z żądłem owada, który znany jest jako "największa osa świata". Jad tego szerszenia zawiera osiem różnych związków chemicznych. Niektóre z nich odpowiedzialne są za niszczenie tkanek użądlonej skóry, a inne wydzielają feromony, które ściągają do ofiary kolejną grupę zaalarmowanych szerszeni. Rocznie w wyniku ukąszeń tego owada ginie od 40 do 80 osób.
Nr 7. Pchła szczurza (Xsenopsylla cheopis)
Zwana również pchłą szczurzą tropikalną lub pchłą dżumową.
Samiec osiąga wielkość 1,4 – 2,0 mm długości, samica jest większa i mierzy 2,1 – 3 mm długości
Mimo że pchła ta pochodzi z Indii, ma naturę wędrowniczki i prawdziwego obieżyświata. Za środek transportu służą jej portowe szczury, które z kolei podróżują statkami. Czym zasłynęła ta nie większa niż główka od szpilki istotka? A
no tym, że w XIV wieku była jednym z głównych importerów bakterii Yersinia pestis(Dżuma), która to wycięła w pień znaczną część populacji Europy - tzw. Czarna Śmierć pozbawiła życia ok. 100 milionów mieszkańców naszego kontynentu. Zaraza nie została tak łatwo opanowana i powracała falami przez kolejnych kilka wieków.
Z tego miejsca chcemy wyrazić nasz szacunek i trwogę przed tym dwumilimetrowym geniuszem zła, który zdziesiątkował ludzi.
Mam nadzieje, że się spodoba.
Jak co zrobię jeszcze artykuł o najstraszniejszych epidemiach w historii.
Źródło: JM