Ostatnio PiS (i jego wyznawcy) zacieszali jak to rosną zyski spółek państwowych (wybrali kilka wygodnych i zapomnieli o tych co straty zaliczyły) i teraz lekcja w jaki sposób w spółkach państwowych się "montuje" takie zyski.
Sprawa jest prosta, trzeba wykosić konkurencję... czyli wywalić prywatne przedsiębiorstwa z rynku. A jak to zrobić...
Napisać odpowiednią ustawę (i przepychać kolanem różnymi dziwnymi trybami), która niby w trosce o bezpieczeństwo stawi zaporowe warunki, prywatnym przedsiębiorcom.
A czym się kończą takie harce? Komunizmem...
I PiS szykuje nam właśnie kolejny taki bubel... dzięki czemu państwowa spółka stanie się praktycznie jedynym importerem i dystrybutorem gazu w kraju., bez absolutnie żadnej konkurencji.
Całość: money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ure-uokik-monopol-gaz,59,0,2341435.html
Jak widać... "cudowne" zyski spółek państwowych to nie mityczne "wystarczy nie kraść", tylko wystarczy odpowiednio zmienić przepisy by pozbyć się konkurencji.
Sprawa jest prosta, trzeba wykosić konkurencję... czyli wywalić prywatne przedsiębiorstwa z rynku. A jak to zrobić...
Napisać odpowiednią ustawę (i przepychać kolanem różnymi dziwnymi trybami), która niby w trosce o bezpieczeństwo stawi zaporowe warunki, prywatnym przedsiębiorcom.
A czym się kończą takie harce? Komunizmem...
I PiS szykuje nam właśnie kolejny taki bubel... dzięki czemu państwowa spółka stanie się praktycznie jedynym importerem i dystrybutorem gazu w kraju., bez absolutnie żadnej konkurencji.
Cytat:
Ustawa zakłada, że każdy, kto importuje jakiekolwiek ilości gazu, musi trzymać adekwatne zapasy na czas jakiegoś kryzysu w krajowych magazynach. A jeżeli zdecyduje się na trzymanie ich za granicą, to musi na interkonektorze wykupić odpowiednią przepustowość, żeby ściągnąć zapasy w 40 dni. Przy czym – i to wzbudziło największy opór – mają to być ciągłe zdolności przesyłowe, których nie wolno wykorzystać do czegokolwiek innego, pod groźbą kar pieniężnych.
Całość: money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/ure-uokik-monopol-gaz,59,0,2341435.html
Jak widać... "cudowne" zyski spółek państwowych to nie mityczne "wystarczy nie kraść", tylko wystarczy odpowiednio zmienić przepisy by pozbyć się konkurencji.