18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (7) Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 7 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:00
🔥 Impreza firmowa - teraz popularne

#pech

Pechowy sylwester
Autor • 2013-12-29, 20:41
Tak jak i teraz wielkimi krokami zbliża się sylwester więc podzielę się z Wami moją historią sprzed parunastu lat...

Dobre 12 lat temu na przełomie 2001/2002 poznałem dziewczynę marzeń, z którą wiązałem nadzieje na wspólną przyszłość, a że było to wieku gdzie hormony przesłaniały zdrowo - rozsądkowe myślenie ta przyszłość mogła się ograniczyć tylko i wyłącznie do sylwestrowej nocy.
Zbliżał się 31 więc poprosiłem ją, czy poszła by ze mną do klubu, dawne bydgoskie Bravo później Vanila Club.
Około godziny 20/21 nie pamiętam dokładnie; podjechałem pod jej dom taksówką i udaliśmy się razem na sylwestrową balangę.
Po godzinie stania w kolejce przed wejściem i dostaniu się do środka usłyszałem dobiegające złowrogie dźwięki z mojego brzucha, które nie nastrajały optymizmem. Początkowo to zlekceważyłem mając nadzieję, że po pierwszym kielonku przejdzie...
Niestety nie przeszło. Dziewczyna niecierpliwie spoglądała na mnie „zapraszając” wzrokiem do tańca. Oczywiście miałem taki plan, z tym że kupa miała go zamiar pokrzyżować.
Przeprosiłem ją na chwilę i udałem się do toalet w klubie, a tam kolejki jak za komuny po pomarańcze - myśl ( nie wytrzymam ), więc po chwili zastanowienia i coraz bardziej napierającym luźnym stolcu wpadłem na pomysł by udać się na dworzec główny PKP, który znajduje się nie opodal klubu. Chcąc wyjść z lokalu zostałem zatrzymany na bramce - ochrona stwierdziła, że przed 24 nikogo nie wypuszczają, a że dużo wiary się dobijało i stało przy kasach nie chciałem o tym na głos mówić. Druga genialna myśl; to żeńska toaleta - no to biegnę do kibla spotykam moją wspaniałą Izę po drodze i w biegu tłumaczę, że źle się poczułem. Dobiegam do toalety żeńskiej a tam kurwa "białe miasteczko" z 200 głupich pind stoi w kolejce. Wiedziałem, że to już koniec zesram się w gacie i w dodatku nie wyjdę z klubu .
Zebrawszy w sobie resztki sił, biegnę ponownie do wyjścia i bez ceregieli mówię, że jak mnie nie wypuszczą to zabrudzę lokal, tłumacząc to ściskiem w toaletach; dali mi pieczątkę i wypuścili. Biegnę kurde na ten dworzec wbiegam do kibla mijam faceta w okienku, który coś tam krzyczał zdejmuję porty i walę na spadochroniarza . Tylko co on ode mnie chciał, to już po chwili wiedziałem, że wydawał papier - tak na dworcu PKP w tamtych czasach nie było papieru w kabinach, był wydawany w okienku po uiszczeniu opłaty. Pech luźna kupa już opuściła moją dupę, a ja się zastanawiam co teraz. W kieszeni banknoty i dwa bilety w zasadzie połówki biletów, bardzo sztywna emaliowana tektura. Potargałem ten papier, ale i tak był sztywny więc się nie nadawał, wciągnąłem lekko majty i idę w rozpiętych porach do dziada z okienka i mówię, że papieru brak - a on, że najpierw kasa potem papier, daję złotówkę i dostaję całe 30 cm. Mówię, że to stanowczo za mało to wydarł jeszcze z 15. Wracam na klop podcieram i z powrotem do klubu.
Podchodzę do mej luby i proszę ją do tańca, po niecałych 30 sekundach czuję, że to znowu nadeszło - grzecznie przepraszam i ponownie na dworzec, za piątym razem gość z okienka trzymał już papier w ręku i w biegu mi podawał.
Niestety nie potańczyliśmy tego wieczoru. Po odwiezieniu mej sympatii do domu bez perspektyw na wspólną przyszłość udałem się do domu, ale wychodząc z taksówki zauważyłem, że żaróweczki ozdobne na choince się nie świecą. Widzę rozłączoną wtyczkę, więc podłączę to się zaświecą, a że wtyczka leżała na śniegu ( pewnie trochę była mokra ) przy próbie podłączenia poczułem bardzo silne kopnięcie. No nic wchodzę po zewnętrznych schodach nieco oblodzonych i pechowych zdarzeń ciąg dalszy - już w tym momencie nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje, przecież nie można mieć takiego pecha, najpierw stolec wysysa z człowieka wszelkie siły i chęci na wszystko, później razi mnie prąd, a teraz leżę i myślę, że świetnie rozpoczynam nowy rok.
Dotargałem się do drzwi i pukam, pukam, walę, napierdalam i nic. Przecież to sylwester, a wszyscy mocno śpią. Schodzę po tych oblodzonych schodach kurczowo trzymając się poręczy i wpadam na pomysł by pozbierać jakieś małe kamyczki i będę nimi pukał w okno ( sypialnia rodziców piętro 1 ) .
1 kamyczek - cisza, 2,3,4,6,10 nic. Skończyły się kamyczki bo w ogóle ciężko było znaleźć coś pod śniegiem, rozglądam się i pod schodami widzę większy kawałek płytki tej samej śliskiej dziwki, która leży na schodach i przez którą leżałem przed chwilą na ziemi. Biorę w rękę rzucam na tyle skutecznie by zbić termometr.
Uchyla się okno i słyszę wkurwiony głos Matki co ty wyprawiasz.
Już nie miałem siły odpowiadać, że stoję godzinę na mrozie i jestem po 3 samobójczych próbach.
Takiego miałem sylwestra

Tekst własny przeklejony z innego forum, na którym pare lat temu opisałem tą z perspektywy czasu zabawną historię, starałem się nieco poprawić styl, ale to chyba nie wyszło. Wybaczcie jestem umysłem ścisłym, absolutnie nieuzdolniony literacko więc powieści pisać nie będę - obiecuję...
Najlepszy komentarz (50 piw)
Autor • 2013-12-29, 20:54
nieruchaj andrzej napisał/a:

stary nic się nie stało, gorzej jakby Ci matka powiedziała z tego okna , że jesteś adoptowany. po każdej porządnej imprezie wraca się obsranym, porażonym łącznie z wyjebaniem się na schodach. niekoniecznie śliskich.

mimo wszystko w tym roku życzę Ci udanego sylwestra

żartowałem. całą noc męcz turboptysia i pij piccolo.



Patrząc na Twój nick masz gorzej niż ja

Zrzutka na serwery i rozwój serwisu

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.

Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Pustynia
~Sunday • 2013-12-09, 20:04
Taaaka wielka.

Najlepszy komentarz (137 piw)
FryzjerZG • 2013-12-09, 20:20
Kurwa to tak jakby wdepnąć w psie gówno na środku oceanu.
To się nazywa mieć pecha. Na zdjęciu poniżej widzmy 19-letnia Cornelie van Baalen-Bosch, członkinie holenderskiego ruchu oporu, zginęła rozstrzelana przez Niemców na godzinę (!) przed wyzwoleniem miasta przez aliantów, Holandia, kwiecień 1945.
Cornelia wraz z kilkoma innymi członkami ruchu oporu ukrywała się w ruinach fabryki w holenderskim mieście Deventer, które w tym momencie było już częściowo wyzwolone przez Kanadyjczyków. Młodzi Holendrzy mieli jednak pecha, do fabryki weszła grupa niemieckich żołnierzy, znalazła ich i wyprowadziła na zewnątrz. Oficer dowodzący grupy rozkazał ich rozstrzelać. Zgodnie z relacją świadków jeden z niemieckich żołnierzy (upamiętnijmy go, nazywał się Ernst Gräwe) odmówił wykonania rozkazu argumentując, że Kanadyjczycy są tuż tuż, więc jest on bezsensowny i przynosi niepotrzebną śmierć. W odpowiedzi oficer zastrzelił żołnierza natychmiast, a następnie Holendrów rozstrzelano.
W mniej niż godzinę całe Deventer zostało zajęte przez Kanadyjczyków.



z twarzoksiazki
Spokojnie to tylko kobieta
~Angel • 2013-09-30, 15:24
Jak pech to pech



chodzące nieszczęście
Najlepszy komentarz (59 piw)
stankry • 2013-09-30, 15:32
Kobieta + auto = nieszczęcie

Kobieta + auto + rosja = o Cię chuj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Druga połówka
19ahmed22 • 2013-09-16, 23:26
Powiadają, że gdzieś tam jest druga polówka dla każdego z nas. A jeśli macie prawdziwego pecha to ona was kiedyś znajdzie i nie opuści was do końca swoich dni.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Najlepszy komentarz (89 piw)
Anarchangel • 2013-09-17, 1:41
Umrzesz z kutasem w dłoni chłopcze
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem