18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12

#podkarpackie

PODKARPACIE. Do niecodziennej interwencji zostali wezwani brzozowscy policjanci. Matka zaniepokojona zachowaniem swoich synów postawiła powiadomić o tym funkcjonariuszy. Okazało, że obydwaj bracia palili razem marihuanę. Ponadto u jednego z nich policjanci ujawnili narkotyki.



W niedzielę brzozowscy policjanci zostali wezwani do nietypowej interwencji, do jednego z domów na terenie gminy Domaradz. Zgłaszająca kobieta poprosiła o przyjazd policjantów, bo była bardzo zaniepokojona zachowaniem swoich dzieci. Według niej było ono irracjonalne i niepodobne do codziennych ich zachowań.

Po przybyciu na miejsce matka wskazała funkcjonariuszom pokój, w którym przebywało dwóch jej synów, w wieku 16 i 17 lat. Okazało się, że obydwaj chwilę przed przyjazdem mundurowych palili marihuanę. Podczas przeszukania policjanci ujawnili u starszego z nich lufkę i woreczek z zawartością suszu roślinnego. Wstępne badanie narkotestem potwierdziło, że zabezpieczony susz to marihuana. Jednak ostatecznie stwierdzą to specjalne badania laboratoryjne.

Na podstawie zgromadzonych dowodów, policjanci przedstawili 17-latkowi zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Młody człowiek usłyszał zarzut posiadania narkotyków i udzielania ich małoletniemu. Przyznał się do winy. Za posiadanie narkotyków ustawa przewiduje karę pozbawienia wolności do 3 lat, a udzielanie ich osobom małoletnim nawet do lat 8.

Żeby wlaska matka robiła za konfidenta
Źródło esanok. pl
Najlepszy komentarz (86 piw)
Lysack • 2016-08-17, 1:59
Przykre...

Straszy się w mediach tymi straszliwymi narkotykami, matka wystraszona, bo myśli, że ma dzieci ćpunów i nieświadomie niszczy przyszłość swoim synom. Będą mieli papiery i orzeczenia o karalności, co z automatu ograniczy im dostęp do niektórych form zatrudnienia.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że gdyby zamiast bucha ściągnęli browara, to matka by ich posadziła do łóżka, żeby wstydu we wsi nie było.

I nie byłoby policji, wyroków, krzywych spojrzeń sąsiadów, a na drugi dzień zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku by wytrzeźwieli, dostali opieprz od rodziców i następnym razem nauczyliby się przynajmniej chować tak, żeby starzy nie zauważyli...

PS. A lewackie, to jest układanie życia innym pod swoje dyktando. Rzeczy zakazane smakują bardziej. Do tego w gestii rodziców jest wyjaśnienie co jest dobre, a co złe i w jakich ilościach. Nie potrzebuję do tego odgórnych zakazów.

I prawdę mówiąc to chyba wolałbym, żeby mi się dziecko zjarało niż schlało do porzygu czy poczuło w sobie "supermoc voodzitsu". Przynajmniej nie będzie mu się chciało nigdzie wychodzić w takim stanie