Leżąca na oddziale położniczo - ginekologicznym
kobieta zapowiadała, że przy porodzie nie zgodzi się na część normalnych procedur medycznych. Jedną z nich miało być odcięcie pępowiny. - Nie traktowaliśmy tego poważnie. Kiedy do porodu jest jeszcze trochę czasu, kobietom czasem przychodzą do głowy mało rozsądne pomysły, z których potem się wycofują - opowiada dr Mirosław Ścibor
Kiedy Teresa K. urodziła,
lekarze chcieli odciąć pępowinę noworodka. Wtedy zaprotestowali rodzice dziecka. Powołali się na swoje przekonania religijne.
Chcieli, aby pępowina "sama uschła i odpadła". Dr Ścibor pracuje w zawodzie od 25 lat, ale jeszcze nigdy nie spotkał się z taką sytuacją. Podobnie jak wszyscy jego współpracownicy. - Rodzice twierdzili, że ich przekonania zabraniają im wyrażenia zgody na przecięcie pępowiny.
Mówili, że są katolikami, a potem powoływali się na przepisy, że to jest ich obowiązek religijny, aby nie odpępniać dziecka.
Ordynator o całej sprawie powiadomił prokuraturę. - Wystąpiliśmy do sądu o wydanie zarządzania nakazującego odcięcie pępowiny z uwagi na względy medyczne. W każdej chwili mogło dojść do infekcji zagrażającej zdrowiu chłopca.
Gdy sąd debatował na losem chłopczyka, lekarze zbadali krew dziecka - miało bardzo wysoki poziom białych krwinek we krwi.
Mogło to doprowadzić do zakażenia, a tym samym życie chłopca znalazłoby się w niebezpieczeństwie. Lekarze próbowali przekonać rodziców, ale ci twardo odmawiali zgody na zabieg.
W piątek sąd rodzinny nakazał lekarzom wykonanie zabiegu wbrew woli rodziców. Pępowinę przeciął ojciec po decyzji sądu i kolejnych rozmowach z lekarzami. Hrubieszowska w policja wszczęła dochodzenie, które ma wykazać czy rodzice noworodka narazili jego zdrowie. To drugie dziecko małżeństwa K.
Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin
wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6537461,Rodzice_nie_chcieli_od...