.
.
Z ekonomicznego punktu widzenia rasizm jest z wyzyskiem taniej siły roboczej w rodzimym kraju oraz imperializmem na zewnątrz. Rozwój wczesnego kapitalizmu a Ameryce i Europie został wzmocniony przez branie ludzi zwłaszcza pochodzenia Afrykańskiego w niewolę. W obu Amerykach, Australii i wielu częściach objawiało się to mordowaniem pierwotnych mieszkańców aby wywłaszczyć ich ziemie.
Okazywało się też że idea wyższości rasowej posiada ogromną wartość w polityce wewnętrznej. Jak wskazuje Paul Sweezy "nasilanie się konfliktów w rozwiniętych krajach kapitalistycznych... musi zostać skierowane tak bardzo jak to tylko możliwe do nieszkodliwych kanałów z punktu widzenia klasy kapitalistów dążących do utrzymania swojej władzy. Pobudzenie antagonizmów na tle podziałów rasowych to wygodny sposób na odwrócenie uwagi od walk klasowych".[i]
Na dodatek dyskryminacja przeciwko mniejszościom i kobietom cieszy się pełna aprobatą kapitalistycznej ekonomii [i]"ponieważ w ten sposób można odmówić miejsc pracy pokrzywdzonym grupom. Ich płace i zyski można obniżyć poniżej zwyczajowego poziomu a obłaskiwiane grupy mogą wydzierać dla siebie niezłą odpłatę"[i]
Oczywiście takie praktyki pozwalają zachować więcej hajsu u prezeska
Kobiety często wykonują niezbędne i nieodpłatne pracę utrzymując robotnika płci męskiej w dobrym stanie. I to dlatego kobiety są tymi które wychowują kapitalistom kolejne pokolenie płatnych niewolników. Ponadto podporzadkowanie kobiet daje mężczyznom z klas pracujących kogoś na kim mogą oni wyładować swoje frustracje zamiast wszczynać konflikty w pracy.
Homoseksualiści są uciskani nie dla kaprysu ale z powodu szczególnego zapotrzebowania kapitalizmu na nuklearną rodzinę która jest najważniejszym i tanim twórcą uległych ludzi (dorastanie w autorytarnej rodzinie przyzwyczaja dzieci do hierarchii i podporządkowania wobec hierarchicznych instytucji). Alternatywna orientacja jest groźna dlatego że dostarcza inne wzorce ról.
Wszelkie bigoterie dzielą klasy pracujące co oznacza że BHM krzywdzą samych siebie utrzymując konkurencyjne wobec nich zasoby taniej siły roboczej.
Można to zobaczyć w badaniach tego przedmiotu. Al. Szymański starał się systematycznie i naukowa sprawdzić tezę że biali robotnicy zyskują na rasizmie. Porównują sytuację białych i kolorowych dokonał zaskakujących wniosków:
- im mniejsza różnica miedzy płacami białych i czarnych tym wyższe zarobki białych w porównaniu z białymi gdzie indziej
- analogicznie im większa dyskryminacja kolorowych tym większa nierówność wśród białych
Dochodzi tutaj czynnik rozbijania związków zawodowych które dzielą się rasowo zamiast współdziałać.