Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Do zdarzenia doszło przy ul. Tarnowskiego przy "Biedronce". Dziecko odpaliło auto pozostawione na biegu i uderzyło w kobietę przy bankomacie.
Jak opowiadają rodzice 2,5-letniego Bartka, matka wyszła po pieniądze z bankomatu, aby za chwilę iść na zakupy. Ojciec zaparkował samochód na parkingu, zaciągnął hamulec, wyłączył stacyjkę i wrzucił bieg. Wyszedł z auta, aby od strony pasażera wziąć dziecko. W tym czasie, Bartek przekręcił znajdujący się w stacyjce kluczyk. Auto ruszyło i przygniotło znajdującą się przy bankomacie kobietę. Matka chłopca też stała w kolejce do urządzenia i odpychała forda. Po chwili ojciec zapanował nad pojazdem. Ranną kobietę pogotowie zabrało do szpitala. Ranna ma około 40 lat i jest w szoku. Była już na rentgenie, jest pod opieką lekarza na Izbie Przyjęć. Nadal jest diagnozowana.
Policja przebadała matkę dziecka, była trzeźwa. Funkcjonariusze nie chcieli zbadać alkomatem 2,5-letniego kierowcy Sami rodzice są mocno zdenerwowani całą sytuacją. Jak mówią, zostawili dziecko same na kilka sekund. Martwią się o stan zdrowia poszkodowanej kobiety. Sprawę wyjaśnia policja.