Poszedłem do sąsiada pożyczyć cukier. Patrzę – drzwi niedomknięte.
Otwieram – a tam wszędzie krew, flaki, rozbryzgany mózg…
Zaglądam dalej – o, cukier!
Otwieram – a tam wszędzie krew, flaki, rozbryzgany mózg…
Zaglądam dalej – o, cukier!