Teraz przynajmniej już oficjalnie wiadomo... że dzięki PiSowi obciążenia finansowe obywateli będą o 8% wyższe, niż fundowało nam PO w ostatnim roku rządów.
PO nas okradało? PiS okrada jeszcze więcej...
I oczywiście chuja warte okazały się bajki, że to nie obywatele zapłacą podatek handlowy.
Na organizowanej przez Ministerstwo Finansów konferencji można było usłyszeć Pawła Szałamachę poruszającego kilka kluczowych dla budżetu państwa kwestii. Najważniejsze cytaty można znaleźć na twitterze ministerstwa finansów.
Najwięcej kontrowersji wzbudziła wypowiedź ministra Szałamachy dotycząca podatku handlowego. Otwarcie przyznał on, że za podatek handlowy nie zapłacą duże sieci supermarketów, a wszyscy Polacy, którzy w takich kupują. Zdaniem ministra nie jest to wcale złym zjawiskiem, gdyż dzięki temu zyskają właściciele lokalnych sklepików.
– Przeniesienie kosztów podatku handlowego na klientów przez duże sklepy ułatwi konkurowanie dla małych sklepów. – tłumaczył minister.
Poza tym, Szałamacha poruszył też kwestię programu „500+” i zapowiedział, że ministerstwu udało się zapewnić mu stabilne finansowanie – przynajmniej do końca tego roku. Zaznaczył też, że jeśli program zadziała, a więc zacznie rodzić się więcej dzieci, to jego koszty wzrosną, stając się coraz większym obciążeniem budżetu. – To będzie sukces programu – skomentował.
Ogłoszono również tryumf w kwestii PKB, które ma wzrosnąć o 3,6%. Minister potwierdził też, że państwo będzie zabierać obywatelom w podatkach o 8% więcej niż wcześniej, a inflacja wyniesie 1,3%. Zdaniem Szałamachy, w 2017 roku koszty obsługi długu publicznego zmniejszą się o 1,4 miliarda złotych.
pikio.pl/minister-finansow-przyznaje-za-podatek-handlowy-zaplaca-klien...