Bogata mieszkanka Beverly Hills, znana z nad wyraz lekkich obyczajów, podążając za nową modą, postanowiła zostać filantropem i kupiła fragment lasu w Oregonie, porośnięty chronionymi drzewami, zagrożonymi wycięciem z powodu budowy autostrady. Po zakupie wspięła się na najwyższe z nich, by podziwiać swój nowy nabytek. Została jednak przestraszona przez sowę siedzącą na gałęzi obok i spadła z drzewa. Nie doznała poważnych obrażeń, lecz jej kuper pełen był powbijanych igieł. Znajomi natychmiast zawieźli ją do szpitala. Lekarz obejrzał nową pacjentkę, odwrócił się na pięcie i zniknął. Po kilku godzinach, kiedy już niecierpliwość rozwydrzonej kobiety sięgała zenitu, lekarz wkroczył do gabinetu z plikiem papierów pod pachą i wyrazem ulgi na twarzy.
Kobieta, wściekła, pyta:
- Gdzie pan był tyle czasu? Przecież to boli niemiłosiernie.
Lekarz na to:
- Najmocniej panią przepraszam, ale musiałem iść do Burmistrza, Straży Miejskiej i Wydziału Ochrony Środowiska, aby uzyskać zgodę na usunięcie chronionego drzewa z terenów rekreacyjnych.
Kobieta, wściekła, pyta:
- Gdzie pan był tyle czasu? Przecież to boli niemiłosiernie.
Lekarz na to:
- Najmocniej panią przepraszam, ale musiałem iść do Burmistrza, Straży Miejskiej i Wydziału Ochrony Środowiska, aby uzyskać zgodę na usunięcie chronionego drzewa z terenów rekreacyjnych.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis