na środku skrzyżowania
Trzyletni chłopiec z Chin wybrał się motorowerkiem dla dzieci na samodzielną przejażdżkę. Wjechał na bardzo ruchliwe skrzyżowanie, ale cudem przejechał przez nie bez szwanku. Dopiero wtedy dostrzegła go policja, która zabrała dziecko z niebezpiecznej ulicy.
Zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu w Zenzhou, w prowincji Zhejiang we wschodnich Chinach.
- To stało się po południu, około 17.30, czyli podczas godzin szczytu - opowiada policjant, który uratował chłopczyka.
Uciekł dziadkowi
Zauważył, że mały przemyka przez skrzyżowanie na dziecięcym motorowerku. Samochody i autobusy cudem go omijały, chociaż kilka z nich przejechało niebezpiecznie blisko.
Chłopca udało się bezpiecznie sprowadzić z ulicy. Okazało się, że trzylatek przebywał pod opieką dziadka, który regularnie się nim zajmuje. Dziadek tłumaczył, że wszedł na chwilę do toalety, a wówczas niepokorny wnuczek zniknął z jego oczu
Trzyletni chłopiec z Chin wybrał się motorowerkiem dla dzieci na samodzielną przejażdżkę. Wjechał na bardzo ruchliwe skrzyżowanie, ale cudem przejechał przez nie bez szwanku. Dopiero wtedy dostrzegła go policja, która zabrała dziecko z niebezpiecznej ulicy.
Zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu w Zenzhou, w prowincji Zhejiang we wschodnich Chinach.
- To stało się po południu, około 17.30, czyli podczas godzin szczytu - opowiada policjant, który uratował chłopczyka.
Uciekł dziadkowi
Zauważył, że mały przemyka przez skrzyżowanie na dziecięcym motorowerku. Samochody i autobusy cudem go omijały, chociaż kilka z nich przejechało niebezpiecznie blisko.
Chłopca udało się bezpiecznie sprowadzić z ulicy. Okazało się, że trzylatek przebywał pod opieką dziadka, który regularnie się nim zajmuje. Dziadek tłumaczył, że wszedł na chwilę do toalety, a wówczas niepokorny wnuczek zniknął z jego oczu