Siema! Oglądałem film o pożarach i zaciekawił mnie jeden rodzaj pożarów, mianowicie pożary podziemne.
Pożary podziemne występują praktycznie na całym świecie.
Wybuchają one poprzez reakcję tlenu z węglem i bardzo często człowiek nie wie że pod jego stopami tli się ogień.
Często palą się nieodkryte złoża węgla, a taki pożar potrafi płonąć przez setki lat. Bywają przypadki że taki pożar płonie wystarczająco płytko a wtedy zapada się grunt, beton, i drogi.
Najgłośniejszym z przypadków był pożar w Centralii, w Pensylwani.
Przesiedlono całe miasto ze względu na ilość występujących tam podziemnych pożarów. Dzisiaj mieszka tam około dwudziestu osób.
Niegdyś przy tych drogach stały budynki i było to zwykłe, spokojne miasteczko jakich wiele w Pensylwani.
Bardzo częstym widokiem tam są rozgrzane do czerwoności skały na
powierzchni ziemi. Podobno nie można do nich podejść na 10 metrów ale ktoś zdjęcia musiał przecież pierdolnąć.
Ciekawe jest też to że takiego pożaru praktycznie nie da się ugasić ze względu na to że pokłady węgla rozpościerają się na setki kilometrów kwadratowych. Lecz Japończycy poradzili sobie z tym problemem i wysadzają skały dostając się do węgla i rozgrzanych do czerwoności, prawie płynnych skał. Niestety zdjęć nie znalazłem. Szacuje się że podziemne pożary odpowiadają za większość dwutlenku węgla wypuszczanego do atmosfery.
Pesymiści uważają że przez to coraz bardziej nasilać i przyspieszać będzie efekt cieplarniany ale my, sadole wiemy że efekt cieplarniany to tylko przykrywka dla HAARP-u i innych takich dziadostw hamerykanów.
Mam nadzieję że się miło czytało. Autorem tekstu jestem ja i zabraniam kopiować go gnie kolwiek indziej.