Węgry i Polska w 1956.
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 8:10
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:41
#węgry
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Powstanie na Węgrzech oczami polskich dokumentalistów.
Węgierski rolnik Istvan Puskas skonstruował prawie wyłącznie drewniany samochód. Gustowny kabriolet powstał w ciągu pięciu miesięcy w przydomowej szopie w Tiszaors na wschodzie Węgier
Zemsta Bogdana.
Dobrze cwaniakowi!
Dobrze cwaniakowi!
Najlepszy komentarz (46 piw)
MassSlesher
• 2013-05-21, 17:14
Donaldek napisał/a:
Zemsta Bogdana.
Przeczytałem, Bongmana...
Węgierski rencista zmarł wskutek pogryzienia przez dwa agresywne osły, hodowane w gospodarstwie rolnym na zachodzie Węgier - poinformował wydawany w Budapeszcie bulwarowy dziennik "Bors".
Tragedia ta wydarzyła się w wiosce Magyarszecsoed w graniczącym z Austrią komitacie Vas. Osły zaatakowały 65-letniego mężczyznę, gdy jechał motorowerem do swego domku wypoczynkowego. Zwierzęta powaliły rencistę na ziemię i gryzły go tak długo, aż przestał dawać oznaki życia.
Rejonowy lekarz weterynarii powiedział gazecie, że osły uznały przejeżdżającego drogą obok gospodarstwa mężczyznę za intruza, który chce wtargnąć na ich terytorium i dlatego stały się agresywne. Obecnie przebywają na kwarantannie.
prosto z wp.pl
Tragedia ta wydarzyła się w wiosce Magyarszecsoed w graniczącym z Austrią komitacie Vas. Osły zaatakowały 65-letniego mężczyznę, gdy jechał motorowerem do swego domku wypoczynkowego. Zwierzęta powaliły rencistę na ziemię i gryzły go tak długo, aż przestał dawać oznaki życia.
Rejonowy lekarz weterynarii powiedział gazecie, że osły uznały przejeżdżającego drogą obok gospodarstwa mężczyznę za intruza, który chce wtargnąć na ich terytorium i dlatego stały się agresywne. Obecnie przebywają na kwarantannie.
prosto z wp.pl
W internecie, mediach, prasie i na ustach polityków lewicy przewija się cały czas „problem Węgier“, jakim jest rzekomo władza prawicy. Co chwilę padają takie stwierdzenia, jakoby prawicowy rząd Orbana doprowadzał do pogromów mniejszości, załamywał gospodarkę, nie dbał o ludzi, czy też, że jest „faszystowski“. O tym, dlaczego się takie kłamstwa opowiada, postanowili poinformować Inteligenci Węgierscy, w liście do obywateli Europy.
W liście tym, inteligencja kraju węgierskiego zwraca uwagę na problem, jakim jest stosunek mediów zagranicznych (oraz krajowych) do ich partii rządzącej. Jak wiadomo, media na świecie mają kierunek ideowy demoliberalny, lewicowy, proLGBT i prokosmopolityczny. I ten fakt przytaczają Węgrzy, zaznaczając, że jest to skrajna nieprawda, jakoby na Węgrzech się źle działo. Uważają, iż media i ideowcy demoliberalni nie potrafią znieść porażki, jaką w kraju korony z przekrzywionym krzyżem ponieśli. Węgry bowiem stanowią idealny przykład tego, że koncepcje liberalne, demolewicowe, nie są ani najlepsze, ani jedyne na świecie. List podpisało kilkuset przedstawicieli inteligencji krajowej, a skierowany jest on do wszystkich państw Europy. I, oczywiście, list ten przemilczano w krzyku medialnym.
To, że media kłamią na temat prawicy, nie jest żadną nowością, ani specjalnym zdziwieniem. Nie mając niczego innego, poza populistycznym jazgotem i kłamstwem, budują swoje poparcie w społeczeństwie ironią, sarkazmem, nieprawdą i głupotą. Zaskakuje jednak to, że tak bardzo… podobnie… wygląda sytuacja, jaką przeżywają Węgrzy, do naszej sytuacji medialnego naporu w Polsce.
M.K.
www.facebook.com/Narodowykatol
Do Obywateli Europy – list otwarty z Węgier
Drodzy nasi Przyjaciele!
Od wyborów 2010 roku przeciwko Węgrom planowo prowadzona jest kampania dyskredytacji. W jej ramach wielkonakładowe gazety, telewizje i inne media prawie każdego dnia publikują fałszywe i tendencyjne, służące kompromitacji wiadomości. Zabiegi te starają się wmówić opinii publicznej, która nie zna węgierskiej rzeczywistości, że na Węgrzech demokracja została wypaczona, mniejszości są prześladowane, nie ma wolności prasy, zwykli ludzie zmuszeni są żyć w strachu, szaleją antysemityzm i uprzedzenia, a skrajnie prawicowa elita szykuje się już do wprowadzenia totalitarnej dyktatury.
Wiadomości takie nie mają najmniejszego związku z rzeczywistością. Na Węgrzech panuje demokracja, nikt z powodu swego pochodzenia nie cierpi żadnej dyskryminacji, każdy może swobodnie publikować swoje poglądy. Nowa węgierska Konstytucja, uchwalona z dwudziestoletnim opóźnieniem po upadku komunistycznej dyktatury, zastąpiła starą, której korzenie sięgały stalinizmu i jest w zgodzie z europejskimi normami oraz z najpiękniejszymi tradycjami ponadtysiącletniej węgierskiej państwowości.
Drodzy Przyjaciele!
Z coraz większym niepokojem śledzimy te wiadomości. Nasze zaniepokojenie wynika z faktu, iż w XX wieku nie raz doświadczyliśmy, że za propagandową kampanią kompromitacji kraju okrzykniętego zbrodniczym może iść dosłownie wojskowa interwencja. Nie chcielibyśmy podzielić losu krajów okrzykniętych winowajcami, dlatego prosimy Was, abyście osobiście poznawali faktyczne węgierskie warunki, a jeśli to niemożliwe, robili to za pośrednictwem osób godnych zaufania i z jak największej ilości źródeł.
W demokratycznych wyborach 2010 roku zwyciężył centroprawicowy, konserwatywny obóz, zdobywając większość konstytucyjną 2/3 mandatów. Zwycięstwo to było możliwe, gdyż przygniatająca większość społeczeństwa miała dosyć szkód, jakie wyrządziły socjalistyczne i liberalne rządy o postkomunistycznej mentalności.
Tę potężną duchową przemianę nazywamy „rewolucją dwóch trzecich”, gdyż doprowadziła do takiej społecznej zmiany, która w konstytucyjnych ramach umożliwiła zamknięcie przejściowego, postkomunistycznego okresu. W tym nadzwyczaj dwuznacznym okresie panoszyła się lewica, której dewiza brzmiała: „Może to niemoralne, ale legalne”.
Drodzy nasi Przyjaciele!
Coraz więcej naszych rodaków żyjących na emigracji donosi z Niemiec, Anglii oraz innych krajów, jak choćby USA, że praktycznie każdego dnia pytani są o sytuację na Węgrzech, proszeni są o wytłumaczenie przerażających wieści, które podają miejscowe media. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na każdy przypadek takich fałszywych oskarżeń. Po części dlatego, że nie starczyłoby nam czasu, ale też dlatego, że media te nie są skłonne zamieszczać naszych poglądów.
Winniście jednak być świadomi, że kampania ta nie przeciw Węgrom jest skierowana. W rzeczywistości kampania ta jest reakcją panującej w międzynarodowych mediach lewicowej i liberalnej warstwy inteligencji na ich miażdżącą klęskę, zadaną im przez węgierskich wyborców, jest reakcją na konserwatywną rewolucję na Węgrzech. Kręgi socjalistów i liberałów obawiają się, że konserwatywna rewolucja może przybrać szerszy, europejski rozmiar, dlatego pragną zniszczyć owoce węgierskiej przemiany i dlatego podjęły przeciw nam kampanię dyskredytacji.
W czasie najgłębszego kryzysu wszak wyznaliśmy, że „wierzymy w siłę miłości i solidarności”. Wiara ta dała nam siłę nie tylko do tego, by zamknąć chaotyczny okres postkomunizmu, ale i do tego, by obronić owoce naszego wyboru. W niespotykanych w Europie rozmiarów, półmilionowych manifestacjach potwierdziliśmy przekonanie, że obronimy wybrany przez nas rząd przed z zewnątrz spadającymi nań atakami.
Drodzy nasi Przyjaciele!
Prosimy, uwierzcie, że naród Powstania i walki o wolność z ’56 roku również i dziś wie, do jak wielkich cudów zdolne są prowadzić sprawiedliwa demokracja, narodowa suwerenność, pilna praca, wzajemne cierpliwość i zrozumienie.
Prosimy, przekonajcie się osobiście o prawdziwości naszych twierdzeń!
Na koniec prosimy, przekażcie każdemu obywatelowi Unii Europejskiej przesłanie Węgrów: W dalszym ciągu niezachwianie wierzymy w siłę miłości i solidarności!
Budapeszt, kwiecień 2013r.
Podpisali:
Dr. Andrasofszky Barna, Albert Gábor, Balassa Sándor, Bándy Péter, dr. Bárdi László, Bayer Zsolt, dr. Békeffy Magdolna, Bencsik András, Bencsik Gábor, dr. Bíró Zoltán, Callmeyer Ferenc, Császár Angela, Csete György, Csizmadia László, dr. Csókay András, Dörner György, Erkel Tibor, Fricz Tamás, dr. Galgóczy Gábor, dr. Gedai István, dr. Gyulay Endre, dr. Hámori József, Hampel Katalin, Huth Gergely, Jókuthy Zoltán, Juhász Judit, dr. Kellermayer Miklós, dr. Kisida Elek, Kondor Katalin, dr. Kováts-Németh Mária, dr. Körmendi Béla, dr. Lentner Csaba, dr. Marton Ádám, May Attila, Méry Gábor, Monspart Sarolta, Náray-Szabó Gábor, Osztie Zoltán, Palkovics Imre, dr. Papp Lajos, Pataki Attila, Pozsgai Zsolt, Pozsonyi Ádám, Schulek Ágostonné, dr. Szabó József, dr. Szakter Mátyás, Szalay Károly, Szarka Eszter, Szarka István, dr. Szíjártó István, Szőnyi Kinga, Szűcs Julianna, Takács Zsuzsa, Tamás Menyhért, Tóth Gy. László, dr. Tóth Kálmán, Turcsány Péter, Weinwurm Árpád, dr. Weinzierl Tamás, Zárug Péter, Zsoldos Ferenc, dr. Gortvay István
oraz 2000 podpisów przedstawicieli inteligencji zaangażowanych w Ruchu Duchowej Obrony Kraju, powstałym z inicjatywy Forum Solidarności Obywatelskiej CÖF
W liście tym, inteligencja kraju węgierskiego zwraca uwagę na problem, jakim jest stosunek mediów zagranicznych (oraz krajowych) do ich partii rządzącej. Jak wiadomo, media na świecie mają kierunek ideowy demoliberalny, lewicowy, proLGBT i prokosmopolityczny. I ten fakt przytaczają Węgrzy, zaznaczając, że jest to skrajna nieprawda, jakoby na Węgrzech się źle działo. Uważają, iż media i ideowcy demoliberalni nie potrafią znieść porażki, jaką w kraju korony z przekrzywionym krzyżem ponieśli. Węgry bowiem stanowią idealny przykład tego, że koncepcje liberalne, demolewicowe, nie są ani najlepsze, ani jedyne na świecie. List podpisało kilkuset przedstawicieli inteligencji krajowej, a skierowany jest on do wszystkich państw Europy. I, oczywiście, list ten przemilczano w krzyku medialnym.
To, że media kłamią na temat prawicy, nie jest żadną nowością, ani specjalnym zdziwieniem. Nie mając niczego innego, poza populistycznym jazgotem i kłamstwem, budują swoje poparcie w społeczeństwie ironią, sarkazmem, nieprawdą i głupotą. Zaskakuje jednak to, że tak bardzo… podobnie… wygląda sytuacja, jaką przeżywają Węgrzy, do naszej sytuacji medialnego naporu w Polsce.
M.K.
www.facebook.com/Narodowykatol
Do Obywateli Europy – list otwarty z Węgier
Drodzy nasi Przyjaciele!
Od wyborów 2010 roku przeciwko Węgrom planowo prowadzona jest kampania dyskredytacji. W jej ramach wielkonakładowe gazety, telewizje i inne media prawie każdego dnia publikują fałszywe i tendencyjne, służące kompromitacji wiadomości. Zabiegi te starają się wmówić opinii publicznej, która nie zna węgierskiej rzeczywistości, że na Węgrzech demokracja została wypaczona, mniejszości są prześladowane, nie ma wolności prasy, zwykli ludzie zmuszeni są żyć w strachu, szaleją antysemityzm i uprzedzenia, a skrajnie prawicowa elita szykuje się już do wprowadzenia totalitarnej dyktatury.
Wiadomości takie nie mają najmniejszego związku z rzeczywistością. Na Węgrzech panuje demokracja, nikt z powodu swego pochodzenia nie cierpi żadnej dyskryminacji, każdy może swobodnie publikować swoje poglądy. Nowa węgierska Konstytucja, uchwalona z dwudziestoletnim opóźnieniem po upadku komunistycznej dyktatury, zastąpiła starą, której korzenie sięgały stalinizmu i jest w zgodzie z europejskimi normami oraz z najpiękniejszymi tradycjami ponadtysiącletniej węgierskiej państwowości.
Drodzy Przyjaciele!
Z coraz większym niepokojem śledzimy te wiadomości. Nasze zaniepokojenie wynika z faktu, iż w XX wieku nie raz doświadczyliśmy, że za propagandową kampanią kompromitacji kraju okrzykniętego zbrodniczym może iść dosłownie wojskowa interwencja. Nie chcielibyśmy podzielić losu krajów okrzykniętych winowajcami, dlatego prosimy Was, abyście osobiście poznawali faktyczne węgierskie warunki, a jeśli to niemożliwe, robili to za pośrednictwem osób godnych zaufania i z jak największej ilości źródeł.
W demokratycznych wyborach 2010 roku zwyciężył centroprawicowy, konserwatywny obóz, zdobywając większość konstytucyjną 2/3 mandatów. Zwycięstwo to było możliwe, gdyż przygniatająca większość społeczeństwa miała dosyć szkód, jakie wyrządziły socjalistyczne i liberalne rządy o postkomunistycznej mentalności.
Tę potężną duchową przemianę nazywamy „rewolucją dwóch trzecich”, gdyż doprowadziła do takiej społecznej zmiany, która w konstytucyjnych ramach umożliwiła zamknięcie przejściowego, postkomunistycznego okresu. W tym nadzwyczaj dwuznacznym okresie panoszyła się lewica, której dewiza brzmiała: „Może to niemoralne, ale legalne”.
Drodzy nasi Przyjaciele!
Coraz więcej naszych rodaków żyjących na emigracji donosi z Niemiec, Anglii oraz innych krajów, jak choćby USA, że praktycznie każdego dnia pytani są o sytuację na Węgrzech, proszeni są o wytłumaczenie przerażających wieści, które podają miejscowe media. Nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na każdy przypadek takich fałszywych oskarżeń. Po części dlatego, że nie starczyłoby nam czasu, ale też dlatego, że media te nie są skłonne zamieszczać naszych poglądów.
Winniście jednak być świadomi, że kampania ta nie przeciw Węgrom jest skierowana. W rzeczywistości kampania ta jest reakcją panującej w międzynarodowych mediach lewicowej i liberalnej warstwy inteligencji na ich miażdżącą klęskę, zadaną im przez węgierskich wyborców, jest reakcją na konserwatywną rewolucję na Węgrzech. Kręgi socjalistów i liberałów obawiają się, że konserwatywna rewolucja może przybrać szerszy, europejski rozmiar, dlatego pragną zniszczyć owoce węgierskiej przemiany i dlatego podjęły przeciw nam kampanię dyskredytacji.
W czasie najgłębszego kryzysu wszak wyznaliśmy, że „wierzymy w siłę miłości i solidarności”. Wiara ta dała nam siłę nie tylko do tego, by zamknąć chaotyczny okres postkomunizmu, ale i do tego, by obronić owoce naszego wyboru. W niespotykanych w Europie rozmiarów, półmilionowych manifestacjach potwierdziliśmy przekonanie, że obronimy wybrany przez nas rząd przed z zewnątrz spadającymi nań atakami.
Drodzy nasi Przyjaciele!
Prosimy, uwierzcie, że naród Powstania i walki o wolność z ’56 roku również i dziś wie, do jak wielkich cudów zdolne są prowadzić sprawiedliwa demokracja, narodowa suwerenność, pilna praca, wzajemne cierpliwość i zrozumienie.
Prosimy, przekonajcie się osobiście o prawdziwości naszych twierdzeń!
Na koniec prosimy, przekażcie każdemu obywatelowi Unii Europejskiej przesłanie Węgrów: W dalszym ciągu niezachwianie wierzymy w siłę miłości i solidarności!
Budapeszt, kwiecień 2013r.
Podpisali:
Dr. Andrasofszky Barna, Albert Gábor, Balassa Sándor, Bándy Péter, dr. Bárdi László, Bayer Zsolt, dr. Békeffy Magdolna, Bencsik András, Bencsik Gábor, dr. Bíró Zoltán, Callmeyer Ferenc, Császár Angela, Csete György, Csizmadia László, dr. Csókay András, Dörner György, Erkel Tibor, Fricz Tamás, dr. Galgóczy Gábor, dr. Gedai István, dr. Gyulay Endre, dr. Hámori József, Hampel Katalin, Huth Gergely, Jókuthy Zoltán, Juhász Judit, dr. Kellermayer Miklós, dr. Kisida Elek, Kondor Katalin, dr. Kováts-Németh Mária, dr. Körmendi Béla, dr. Lentner Csaba, dr. Marton Ádám, May Attila, Méry Gábor, Monspart Sarolta, Náray-Szabó Gábor, Osztie Zoltán, Palkovics Imre, dr. Papp Lajos, Pataki Attila, Pozsgai Zsolt, Pozsonyi Ádám, Schulek Ágostonné, dr. Szabó József, dr. Szakter Mátyás, Szalay Károly, Szarka Eszter, Szarka István, dr. Szíjártó István, Szőnyi Kinga, Szűcs Julianna, Takács Zsuzsa, Tamás Menyhért, Tóth Gy. László, dr. Tóth Kálmán, Turcsány Péter, Weinwurm Árpád, dr. Weinzierl Tamás, Zárug Péter, Zsoldos Ferenc, dr. Gortvay István
oraz 2000 podpisów przedstawicieli inteligencji zaangażowanych w Ruchu Duchowej Obrony Kraju, powstałym z inicjatywy Forum Solidarności Obywatelskiej CÖF
"Nie dla żydowskiej kolonizacji". Antysemicki wiec węgierskiej prawicy
Prawicowa węgierska partia Jobbik zorganizowała w centrum Budapesztu wiec przeciwko zaplanowanemu na dziś Światowemu Kongresowi Żydów. Chcieli zaprotestować przeciw "żydowskim próbom wykupienia Węgier". Demonstracja odbyła się pod hasłem "upamiętnienia ofiar syjonizmu i bolszewizmu".
Wiec partii Jobbik odbył się na skwerze Vertanuk Tere w centrum Budapesztu. Pod stojącym tam pomnikiem premiera Imre Nagya, straconego po węgierskiej rewolucji 1956 roku, przemówienie wygłosił m.in. przywódca Jobbiku Gabor Vona, a także deputowany z ramienia tej partii Marton Gyongyosi. Ten ostatni był wcześniej potępiany przez międzynarodową opinię publiczną za wzywanie do rejestrowania Żydów jako zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Syjonizm jak komunizm
- Kiedy mówimy o podobieństwach między komunizmem i nazizmem, zapominamy o podobieństwach między komunizmem i syjonizmem - oświadczył Vona. Jego zdaniem Węgry są poddawane "praniu mózgów na temat Holokaustu". Za "zbrodniczą" uznał politykę Izraela wobec Palestyńczyków, a Strefę Gazy porównał do "kolonii karnej, w której obywatele Palestyny są pozbawiani praw". Za "kolonię Izraela" uznał również Unię Europejską.
- Węgierscy Żydzi powinni przeprosić nasz naród za morderstwa popełnione przez komunistyczny rząd Matyasa Rakosiego - oświadczył Vona. Przypomniał, że Rakosi, komunista pochodzenia żydowskiego i sekretarz generalny Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej w latach 1946-1956, został wyznaczony na to stanowisko przez Józefa Stalina, doprowadził do zamachu stanu na Węgrzech i był odpowiedzialny za masowe represje przeciwników politycznych.
Węgry nie są na sprzedaż
- Nie damy się upokorzyć. Węgry nie są na sprzedaż - mówił Gyongyosi. - Ludobójstwo, jakiego Izrael dopuszcza się na ludności palestyńskiej, jest gorsze od tego, co naziści wymarzyli sobie w najśmielszych snach - dodał.
Na wiecu pojawiły się transparenty z napisami: "Węgry nie są niewolnikiem w żydowskim imperium", "Nie dla żydowskiej kolonizacji" czy "Spekulanci won! To nasza ojczyzna".
Policja nie interweniowała. Zatrzymano tylko jedną osobę, która rozwinęła transparent ze swastyką. Okoliczne ulice patrolowały dziesiątki policjantów z psami. Funkcjonariusze interweniowali również, gdy grupa oburzonych osób, w tym deputowanych lewicy, usiłowała protestować przeciw wystąpieniom skrajnej prawicy.
Premier Orban i antysemickie prowokacje
Narastanie ruchów skrajnie prawicowych i antysemityzmu w Europie, w szczególności na Węgrzech, ma być głównym tematem obrad zgromadzenia plenarnego Światowego Kongresu Żydów, rozpoczynającego się w niedzielę w Budapeszcie.
- Nie uważam Viktora Orbana za antysemitę, ale w jego kraju i w jego partii jest wielu nieprzyjaciół Żydów, którzy są autorami antyżydowskich prowokacji - powiedział w przeddzień spotkania niemieckiemu dziennikowi "Tagesspiegel" przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder. - Obserwujemy narastanie antysemityzmu w wielu krajach Europy. Jednak na Węgrzech widzimy otwartą nienawiść wobec Żydów, również w mediach - zaznaczył.
Odczuwamy coraz większą obawę i strach z powodu narastających ataków ekstremistycznych i antysemickich - przyznał w rozmowie z węgierską telewizją publiczną Peter Feldmayer, przewodniczący Węgierskiego Związku Żydowskich Gmin Wyznaniowych.
Krytycy zarzucają Orbanowi, że jego rząd i kierowana przez niego partia wysyłają sprzeczne sygnały w sprawie przejawów antysemityzmu w kraju. Jak zauważa austriacka agencja APA, z jednej strony rząd potępia wszystkie akty przemocy wobec przedstawicieli mniejszości żyjących na Węgrzech, a z drugiej - deputowani Fideszu otwarcie głoszą poglądy w mniejszym lub większym stopniu antysemickie.
Coraz więcej antysemitów wśród Węgrów
Z opublikowanych w sobotę wyników badań socjologa Andrasa Kovacsa wynika, że w 1993 roku do poglądów antysemickich przyznawało się 14 proc. Węgrów, natomiast w 2010 roku - już 28 proc.
Początkowo zgody na wiec Jobbiku nie wyraziła policja, jednak jeden z deputowanych tej partii odwołał się do sądu. Ten w piątek orzekł, że policyjny zakaz opiera się na "nieuzasadnionych przesłankach" i stanowi "poważne naruszenie prawa". Wskazano też, że policja wydała zakaz po ponad dwóch tygodniach od zgłoszenia wiecu, a więc przekroczyła 48-godzinny okres, jaki ma na ocenę zgodności takiego wydarzenia z prawem.
Orban oświadczył, że "orzeczenie sądu jest nie do przyjęcia". Zwrócił się z prośbą o interwencję do prezesa Sądu Najwyższego i polecił szefowi MSW "wykorzystanie wszelkich zgodnych z prawem środków, by zapobiec temu sprzecznemu z konstytucją wydarzeniu". W piątek wieczorem MSW zaapelowało do Węgrów o bojkot demonstracji.
Węgierscy bracia, jesteśmy z wami
skopiowałem ponieważ sam bym tego lepiej nie napisał,Źródło
Prawicowa węgierska partia Jobbik zorganizowała w centrum Budapesztu wiec przeciwko zaplanowanemu na dziś Światowemu Kongresowi Żydów. Chcieli zaprotestować przeciw "żydowskim próbom wykupienia Węgier". Demonstracja odbyła się pod hasłem "upamiętnienia ofiar syjonizmu i bolszewizmu".
Wiec partii Jobbik odbył się na skwerze Vertanuk Tere w centrum Budapesztu. Pod stojącym tam pomnikiem premiera Imre Nagya, straconego po węgierskiej rewolucji 1956 roku, przemówienie wygłosił m.in. przywódca Jobbiku Gabor Vona, a także deputowany z ramienia tej partii Marton Gyongyosi. Ten ostatni był wcześniej potępiany przez międzynarodową opinię publiczną za wzywanie do rejestrowania Żydów jako zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.
Syjonizm jak komunizm
- Kiedy mówimy o podobieństwach między komunizmem i nazizmem, zapominamy o podobieństwach między komunizmem i syjonizmem - oświadczył Vona. Jego zdaniem Węgry są poddawane "praniu mózgów na temat Holokaustu". Za "zbrodniczą" uznał politykę Izraela wobec Palestyńczyków, a Strefę Gazy porównał do "kolonii karnej, w której obywatele Palestyny są pozbawiani praw". Za "kolonię Izraela" uznał również Unię Europejską.
- Węgierscy Żydzi powinni przeprosić nasz naród za morderstwa popełnione przez komunistyczny rząd Matyasa Rakosiego - oświadczył Vona. Przypomniał, że Rakosi, komunista pochodzenia żydowskiego i sekretarz generalny Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej w latach 1946-1956, został wyznaczony na to stanowisko przez Józefa Stalina, doprowadził do zamachu stanu na Węgrzech i był odpowiedzialny za masowe represje przeciwników politycznych.
Węgry nie są na sprzedaż
- Nie damy się upokorzyć. Węgry nie są na sprzedaż - mówił Gyongyosi. - Ludobójstwo, jakiego Izrael dopuszcza się na ludności palestyńskiej, jest gorsze od tego, co naziści wymarzyli sobie w najśmielszych snach - dodał.
Na wiecu pojawiły się transparenty z napisami: "Węgry nie są niewolnikiem w żydowskim imperium", "Nie dla żydowskiej kolonizacji" czy "Spekulanci won! To nasza ojczyzna".
Policja nie interweniowała. Zatrzymano tylko jedną osobę, która rozwinęła transparent ze swastyką. Okoliczne ulice patrolowały dziesiątki policjantów z psami. Funkcjonariusze interweniowali również, gdy grupa oburzonych osób, w tym deputowanych lewicy, usiłowała protestować przeciw wystąpieniom skrajnej prawicy.
Premier Orban i antysemickie prowokacje
Narastanie ruchów skrajnie prawicowych i antysemityzmu w Europie, w szczególności na Węgrzech, ma być głównym tematem obrad zgromadzenia plenarnego Światowego Kongresu Żydów, rozpoczynającego się w niedzielę w Budapeszcie.
- Nie uważam Viktora Orbana za antysemitę, ale w jego kraju i w jego partii jest wielu nieprzyjaciół Żydów, którzy są autorami antyżydowskich prowokacji - powiedział w przeddzień spotkania niemieckiemu dziennikowi "Tagesspiegel" przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder. - Obserwujemy narastanie antysemityzmu w wielu krajach Europy. Jednak na Węgrzech widzimy otwartą nienawiść wobec Żydów, również w mediach - zaznaczył.
Odczuwamy coraz większą obawę i strach z powodu narastających ataków ekstremistycznych i antysemickich - przyznał w rozmowie z węgierską telewizją publiczną Peter Feldmayer, przewodniczący Węgierskiego Związku Żydowskich Gmin Wyznaniowych.
Krytycy zarzucają Orbanowi, że jego rząd i kierowana przez niego partia wysyłają sprzeczne sygnały w sprawie przejawów antysemityzmu w kraju. Jak zauważa austriacka agencja APA, z jednej strony rząd potępia wszystkie akty przemocy wobec przedstawicieli mniejszości żyjących na Węgrzech, a z drugiej - deputowani Fideszu otwarcie głoszą poglądy w mniejszym lub większym stopniu antysemickie.
Coraz więcej antysemitów wśród Węgrów
Z opublikowanych w sobotę wyników badań socjologa Andrasa Kovacsa wynika, że w 1993 roku do poglądów antysemickich przyznawało się 14 proc. Węgrów, natomiast w 2010 roku - już 28 proc.
Początkowo zgody na wiec Jobbiku nie wyraziła policja, jednak jeden z deputowanych tej partii odwołał się do sądu. Ten w piątek orzekł, że policyjny zakaz opiera się na "nieuzasadnionych przesłankach" i stanowi "poważne naruszenie prawa". Wskazano też, że policja wydała zakaz po ponad dwóch tygodniach od zgłoszenia wiecu, a więc przekroczyła 48-godzinny okres, jaki ma na ocenę zgodności takiego wydarzenia z prawem.
Orban oświadczył, że "orzeczenie sądu jest nie do przyjęcia". Zwrócił się z prośbą o interwencję do prezesa Sądu Najwyższego i polecił szefowi MSW "wykorzystanie wszelkich zgodnych z prawem środków, by zapobiec temu sprzecznemu z konstytucją wydarzeniu". W piątek wieczorem MSW zaapelowało do Węgrów o bojkot demonstracji.
Węgierscy bracia, jesteśmy z wami
skopiowałem ponieważ sam bym tego lepiej nie napisał,Źródło
A my wiecznie szukamy przyjaźni u dupków a za miedzą są starzy sprawdzeni...
znalezione na YouTubie.
znalezione na YouTubie.
Polak, Węgier dwa bratanki.
Na pohybel czerwonej zarazie !!!!
Na pohybel czerwonej zarazie !!!!
W co grają Węgrzy ?
-
-
-
-
-
- Węgry birds
-
-
-
-
-
- Węgry birds
Najlepszy komentarz (139 piw)
R................Q
• 2013-03-31, 15:15
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów