18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 22 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#weteran



Potężny niegdyś mężczyzna przywitał Polaków szerokim
uśmiechem na twarzy. Gdy ruszył w naszą stronę, okazało się, że powłóczy lewą nogą. Dopiero wtedy dostrzegłem, że ma różne buty na stopach. Nie trzeba było wielkiej domyślności, by zorientować się, że na jednej z kończyn nosi protezę. Tandetną, sztywną, drewnianą pożal się boże nogę, zwieńczoną wytartym półbutem.



Później dowiedziałem się, że ów mężczyzna – niestety, nie pamiętam już jego imienia – był niegdyś oficerem w armii Saddama Husajna. Ciężko ranny w czasie wojny iracko-irańskiej, został zdemobilizowany. I trafił na społeczny śmietnik. Państwo nie płaciło mu żadnej renty, żył z dnia na dzień, korzystając z pomocy kolegów, którzy pozostali w armii.

Gdy reżim Husajna upadł, tacy jak on założyli stowarzyszenia weteranów. Siły koalicji stacjonujące w Iraku wspomagały te organizacje finansowo i materialnie. Robili to również Polacy – to właśnie z naszym CIMIC-em, jesienią 2005 roku, znalazłem się w małym magazynie, skąd później miano dystrybuować przywiezione dobra wśród byłych żołnierzy i ich rodzin.

Kilka lat później, w centrum Kabulu, spotkałem mężczyznę bez obu nóg. Nie służył w regularnej armii, lecz w jednej z milicji biorących udział w wojnie z radzieckim wojskiem, a później w walkach między samymi Afgańczykami. To właśnie wówczas został kaleką. Od tej pory żył z żebractwa – tak pod reżimem zwycięskich talibów, jak i po ich upadku, gdy władze w kraju przejęli w dużej mierze dawni kompani byłego mudżahedina.

Zarówno wtedy, w Kabulu, jak i wcześniej – w irackiej Diwaniji – jako pierwsza przychodziła mi do głowy myśl, że w naszej części świata takie sytuacje nie są możliwe. Ale potem następowała gorzka refleksja… Tyle mówimy o Amerykanach i ich szacunku do weteranów, lecz nie zapominajmy o dziesiątkach tysięcy byłych żołnierzy US Army, którzy po powrocie z Wietnamu zostali skazani na bezdomność.



A u nas? Udział w wojnie poza granicami kraju traktowany jest jako coś niegodnego, dla niektórych wręcz haniebnego. Weteranów się więc publicznie lży, nawet tych, którzy odnieśli najcięższe rany. Nie ma zmiłuj – wystarczy wejść w dowolny tekst w internecie, poświęcony Afganistanowi, by w komentarzach zasięgnąć informacji na temat społecznej oceny dokonań żołnierzy.



A kwestie socjalne? W Afganistanie (tak, jak wcześniej w Iraku), wojna najmocniej doświadcza najniższych stopniem wojskowych. Tych, którym nie przysługuje resortowa emerytura. Kończą więc jeden z drugim – mając zwykle dwadzieścia parę lat – swoją służbę i normalne życie. Bo wybuch IED zabrał rękę, nogę, czy poharatał wewnętrzne narządy. Dając w zamian niewielką rentę i życie inwalidy.

Niełatwo być weteranem…



Źródło - zafganistanu.pl/

-----------------------------------------------------------------------------------

Również można znaleźć wiele tekstów mówiących jak NASZA Polska służba zdrowia traktuje powracających do kraju rannych -
http://facet.interia.pl/obyczaje/militaria/news-kazemy-im-zabijac-a-potem-traktujemy-jak-szmaty,nId,973815
Policjant vs Wietnamski Weteran
S................y • 2013-04-10, 4:02
Jak komuś chce się czytać :
Cytat:

Deputy Kyle Dinkheller, Laurens County, GA, was minutes from being off duty when he encountered a speeding pickup truck going 98 mph. The deputy was an ICE (Interstate Criminal Enforcement) officer that dealt with traffic infractions, speeding and the occasional drug bust. This was a low risk or unknown risk stop for speeding. He radioed in the speeding infraction, made a U-turn in the median and pursued the vehicle. The driver, Andrew Brannan, stopped his vehicle, exited and started a crazy, dancing jig in the middle of the road while swearing at the officer and shouting Im a god-damned Vietnam vet. At first, he ignored Dinkhellers commands to step towards the deputy, which always began with `Sir. When he finally complied, he attacked the deputy and a scuffle ensued. The deputy implemented the use of his asp and ordered Brannan to `get back. This procedure was repeated, but after what appeared to be a second scuffle, the suspect returned to his vehicle and retrieved a M-I Carbine from under the seat. The first shots were fired nearly 50 seconds after Brannan returned to his vehicle despite the deputys commands. Brannan ignored the repeated commands to put the gun down and Deputy Dinkheller apparently fired the first shot. Brannan, a Vietnam veteran, advanced firing on the deputy. Dinkheller returned fire, but succeeded only in breaking a window in the drivers side of the pickup and wounding Brannan in the stomach. Using `suppressive fire, Brannan systematically, methodically shot Dinkheller in the arms, legs, exposed areas that would not be covered had Dinkheller been wearing a bulletproof vest, slowly executing him. Reloading his weapon Brannan continued firing with the final death shot to Dinkhellers right eye.


W streszczeniu : Gośc miał już prawie fajrant, ale zobaczyl jakiegoś dupka zapierdalającego około 156 km na godzinę. Wietnamczyk po zatrzymaniu zaczął odpierdalać jakieś balety, trochę wyzywać policjanta itd... Policjant trochę pokrzyczał, co nie zadziałało, i weteran wyjechał mu z karabinem M-I a dalej do już se oglądajta bo mi się nie chce pisać.

Filmik stary, możliwe, że było, ale po tagach nie znalazłem.
Najlepszy komentarz (27 piw)
seattle • 2013-04-10, 7:22
weteran z Wietnamu nie żaden wietnamczyk, pokazał psinie jak się strzela...
Józef Kowalski
Apostazja • 2013-02-03, 12:24


Wczoraj Pan Józef Kowalski obchodził 113 urodziny.
Dzisiaj chcemy przybliżyć postać Pana Józefa. Jest jedynym żyjącym weteranem Bitwy Warszawskiej 1920 r. i najstarszym żyjącym mężczyzną w Polsce oraz prawdopodobnie w Europie.
Brał udział w sławnej bitwie pod Komarowej, w której wyniku została pokonana Konarmia Budionnego. Przypomnieć należy, że była to największa bitwa kawaleryjska tamtych czasów, starło się w niej około 20 tysięcy kawalerzystów.
Pan Józef urodził się 2 lutego 1900 roku we wsi Wicyń na Podolu. Podczas I wojny światowej zaciągnął się do ułanów, a po wojnie został skierowany na kurs kawaleryjski do Grudziądza, gdzie ukończył szkołę oficerską. Wziął udział w wojnie polsko-bolszewickiej, służąc w 22 Pułku Ułanów.
Po wojnie zrezygnował z kariery wojskowej i wrócił na rodzinną gospodarkę. Jednak wojska się o niego upomniało i w 1939 roku został ponownie zmobilizowany.
Walczył w kampanii wrześniowej gdzie służył w artylerii, ale jego pułk został rozbity przez Niemców i dostał się do niewoli. Resztę wojny spędził w oflagu.
Po wojnie osiedlił się na ziemiach odzyskanych we wsi Przemysław pod Krzeszycami, gdzie przejął opuszczone gospodarstwo rolne.
W dniu swoich 110. urodzin został uhonorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a 23 lutego 2012 r. awansowany do stopnia kapitana wojska polskiego.
Dzisiaj Pan Józef z uśmiechem przyznaje, że za kołnierz nie wylewał i jak to ułan, nie stronił od szabelki, ale i butelki. Jeszcze niedawno zerkał z uśmiechem na pielęgniarki opiekujące się nim w domu pomocy. Jak i również herbatkę lubił doprawić paroma kropelkami czegoś mocniejszego.
Najlepszy komentarz (56 piw)
Pan_Generał • 2013-02-03, 15:16
Józef Kowalski, najstarszy Polak - oficer 22 pułku ułanów, weteran wojny polsko-bolszewickiej kończy dzisiaj 113 lat!
Urodził się 2 lutego 1900 we wsi Wicyń (obecnie Smerekivka, Ukraina) jako syn Wawrzyńca i Heleny Kowalskich. W 1920 roku, w trakcie wojny polsko-bolszewickiej, walczył w 22 Pułku Ułanów Podkarpackich. Brał udział w Bitwie pod Komarowem niedaleko Zamościa, gdzie 31 sierpnia 1920 polska kawaleria rozbiła trzon sił Konarmii Budionnego. Konfrontacja ta była największym starciem konnicy w wojnie polsko-bolszewickiej i ostatnią wielką bitwą kawaleryjską w historii Europy[4].

W latach 20. XX wieku ukończył szkołę oficerską. W okresie 20-lecia międzywojennego prowadził gospodarstwo rolne. II wojnę światową spędził w niemieckim obozie pracy, skąd udało mu się uciec ze współwięźniem. Po jej zakończeniu osiedlił się w Przemysławiu pod Krzeszycami. Tam pochował swoich najbliższych. Do 1993 roku prowadził gospodarstwo rolne. Gdy stan jego zdrowia się pogorszył, przekazał ziemię Skarbowi Państwa i 9 grudnia 1994 roku zamieszkał w Domu Pomocy Społecznej w Tursku. W dniu swoich 110. urodzin został uhonorowany Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski[5].

23 lutego 2012 Józef Kowalski został awansowany do stopnia kapitana wojska polskiego przez ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka[2].

16 sierpnia 2012, dzień po 92. rocznicy „Cudu nad Wisłą” nadano mu tytuł honorowego obywatela Wołomina[6]. Józef Kowalski jest także honorowym obywatelem Warszawy i Radzymina.



Kombatanci
J................o • 2012-12-19, 23:08
Dobra, wróciłę po miesięcznej absencji, czas przywalić sucharem na dobry powrót:

Rozmawia dwóch kombatantów, weteranów II WŚ o tym, jak koło nich jakaś bomba pierdolła i potracili kończyny.
-No i wyszło na to, że nie mam stopy.
-Ajajaj...

Tradycyjnie - gimbaza nie zrozumie hyhy
Najlepszy komentarz (59 piw)
BrunerOvned • 2012-12-20, 0:13
Jaczuro napisał/a:

Dobra, wróciłę po miesięcznej absencji, (...)

Tradycyjnie - gimbaza nie zrozumie hyhy



Tu są też inni ludzie, piszesz nie tylko dla kumpli ze szkoły.
rozmawia dwóch weteranów:
-Staśku pamiętasz jak podczas wojny oprawialiśmy szwabów jak wieprzki??
-ha ha ha ha ha.......nie
Najlepszy komentarz (49 piw)
Pawian • 2011-02-16, 20:34
@Mr.Chris
Patrząc na twoją datę urodzenia nachodzi mnie refleksja, że gimbus to nie wiek, tylko stan umysłu...
Weterani
pepson • 2009-06-09, 11:17
Dwóch mających już ponad 80 lat weteranów rozmawia przy piwku.
- Te, Włodek. Pamiętasz jak nam w jednostce dawali do żarcia jakieś bromki coby impotencje spowodować żeby kobitek nie gwałcić?
- Noooo.
- Wiesz... Chyba zaczęły działać.