Witam,
Czy ktoś z was widział kiedyś małego wieloryba? Takiego wielkości piłki nożnej? Wątpie. Postaram sie wam przedstawic życie młodych wielorybow, przy okazji rozwiązujac zagadke II wojny światowej.
Małych wielorybów nie mieliśmy okazji oglądać, ponieważ nie mamy okazji ich zobaczyć. Wieloryby nie rozmnażają sie jak wiekszosc zwierzat morskich. Wieloryb zaczyna rozwiajać się w głowie, konkretnie w mózgu, Żydów. Można się nim zarazić tak jak tasiemcem czy glistą ludzką. Na szczęscie wszyscy są na wieloryba odporni oprocz Żydów.
Gdy wieloryb dostaje się do mózgu zaczyna go powoli wyżerać. Gdy juz "zje" ponad 1/3 zwykły Żyd staje sie ortodoksyjnym. Nastepnie pasożyt wydostaje się z ciała Żyda (najprawdopodobniej przez skruszenie czaszki). Tuż po wydostaniu się jak najszybciej udaje się do najblizszego zbiornika wodnego, którym wypływa na pełny ocean. Jest to możliwe ponieważ na wiekszości terenach zamieszkiwanych przez żydów nie ma obszarów bezodpływowych. Taki wieloryb płynie odrazu do Atlantydy - starożytnego podwodnego miasta. Tam przechodzi dojrzewanie po czym wypływa na powierzchnie.
I to jest głownym powodem dlaczego Hitler, pojmował Żydów. Dlaczego akurat Żydów skoro sam po częsci nim był? Ponieważ chciał dotrzeć do Atlantydy! To wyjaśnia również wysoko rozwiniętą niemiecką flotę morską. Hitler nie zabijał Żydów tylko zarażał ich wielorybem, po czym rozbijał ich czaszki i śledził wieloryby.
Nigdy jednak nie udało mu się znależć tajemniczego miasta.
Ostatnia sprawa: Hitler nie popełnił samobójstwa, nigdzie też nie uciekł, on po prostu sam zaraził się wielorybem. Niedawno zobaczyłem (co prawda na bezuzytecznej) że japońscy rybacy coraz częsciej donoszą o zaobserwowaniu wielkiego stwora podobnego do człowieka, lecz wielkości wieloryba . Jedyne sensowne wyjaśnienie: tym stworem jest właśnie pasożyt Hitlera. Jest on formą pośrednią miedzy człowiekiem a wielorybem. Nie mógł się prawidłowo rozwinąć ponieważ w żyłach Hitlera nie płyneła czysta Żydowska krew.