Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika.
Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:
Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:
Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics: Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Kilka dni temu naszej matematyczce umarl ojciec, ogolnie zaloba itp. ubrana na czarno. Mam taki zwyczaj ze zawsze witam sie tekstem "czesc dziewczyny"z dwiema kolezankami ktore siedza za mna. Tak sie zdarzylo ze pewnego dnia owe kolezanki mialy czarne koszulki, obie. No to standardzik "Czesc dziewczyny..." i czarna dusza sadola nakazala mi dodac "... co wy tak na czarno? umarl ktos w rodzinie?", a ze siedze w pierwszej lawce to nauczycielka wszystko slyszala. W ogole nie skojarzylem jak to mowilem ;D Jej mina bezcenna, sam chcialem sie zapasc pod ziemie. No ale to jeszcze nie wszystko. 2 dni pozniej, temat na lekcji "prawdopodobienstwo", nauczycielka dyktuje zadanie "W urnie znajduja sie..." a ja glupi na cala klase dokonczylem za nia "... prochy dziadka"... znowu kurwa nie pomyslalem. Wtedy juz wygladala jakby chciala mnie zabic :DDD