Witam. Poniżej kilka zdjęć z kosmosu
Cyklon na północnym biegunie Saturna. Jego średnicę oszacowano na 2 tys. km. Kluczowa różnica między ziemskimi huraganami a cyklonem z Saturna to jego rozmiar - jest znacznie większy niż jego ziemskie odpowiedniki i wiruje nadspodziewanie szybko. W przeciwieństwie do ziemskich huraganów, które przemieszczają się po planecie, saturniański olbrzym pozostaje cały czas nad północnym biegunem planety. A na dodatek wiruje w środku tajemniczej struktury - tzw. heksagonie. Każdy jego bok mierzy około 13 800 km - czyli więcej niż średnica Ziemi. Ten charakterystyczny składający się na sześciokąt układ chmur to wieczna burza. Wiemy, że tkwi w tym miejscu od przynajmniej kilkudziesięciu lat. Nikt nie potrafi na razie dokładnie wyjaśnić tego zjawiska, na żadnej innej planecie nie znaleziono jak dotąd takiej trwałej struktury w atmosferze. Chociaż wiadomo, że w żadnym wypadku nie jest ono sprzeczne z naturą. Naukowcom badającym dynamikę płynów udało się zrekonstruować takie wielokątne formacje w laboratorium.
I jeszcze raz cyklon na biegunie północnym Saturna, tym razem widziany pod innym kątem. To zdjęcie również pochodzi z sondy Cassini. Wykonała je z dystansu 380 tys. km, co odpowiada odległości między Ziemią a Księżycem.
Przejście komety ISON obok Słońca. Zdaniem naukowców kometa, która przez niektórych została już nazwana "kometą stulecia", rozpadła się podczas przejścia przez koronę Słońca. W najbliższym punkcie swojej orbity znalazła się w odległości zaledwie 1,2 mln km od powierzchni Słońca, co w kategoriach astronomicznych oznacza, że minęła naszą gwiazdę "o włos".
"Oko Sahary", czyli niezwykła struktura Kalb ar-Riszat w Mauretanii. Pierwotnie podejrzewano, że to krater stworzony przez uderzenie meteorytu. Obecnie naukowcy sądzą, że to naturalne, symetryczne wypiętrzenie będące efektem erozji.
Saturn w obiektywie sondy Cassini. A mały punkt dokładnie pod pierścieniami - to Ziemia. Oko obiektywu sondy patrzyło na nas z odległości 1,4 mld kilometrów.
Marsjański łazik Curiosity robi sobie "fotkę z ręki". Dzięki temu, że to zdjęcie złożono z dziesiątek nałożonych i dopasowanych obrazów, nie widać na nim wysięgnika, na którym zamontowany był aparat, którym łazik wykonał fotografię. Po lewej stronie zdjęcia na powierzchni Marsa widać ślady po nawierceniach, które wykonał Curiosity.
Jak było to wyjebać, jak nie było to nacieszyć oko, jak komuś coś nie pasuje to niech spierdala. Zajebane z innej strony.
Wdr, widać, że dawno z kuchni nie wychodziłaś, bo byś wiedziała, że za Gierka Polska się zapożyczyła do takich kwot, że dopiero w 2012 oddaliśmy ostatnią ratę, a większość z tych pieniędzy poszła na jebany śląsk, żeby górnicy mieli po 500 rubli pensji i markowe towary w Peweksach, podczas gdy w pozostałych regionach klepano coraz większą bidę.
Nowa Huta, mówi ci to coś? Otóż, nie bez powodu nazywa się to miasto "Dziełem całego narodu", bo właśnie cały naród budował wam brudasy to miasto.
Po drugie, w pizdę jest u was na śląsku normalnych Polaków, którzy przyjechali z całej polski wygrzebywać węgiel, lub budowało wspomnianą już nową hutę i zostali pracować w niej. To już rozpierdala pierwszy punkt autonomii, czyli homogeniczność społeczeństwa.
Dalej, oprócz wpierdalania smalca i wodzianki za bardzo się nie różnicie od Polaków, a na dodatek każdy z was zna Polski, ale nie każdy z was zna śląski.
Idziemy dalej - historyczna stolica śląska? WROCŁAW. Co myślą Wrocławianie i Dolnoślązacy o was biedaki? No cóż, w dupie was mamy, więc już na starcie tracicie najbogatszy i najpotężniejszy region Śląska.
Religia. Z tego co wiem, to nie nosicie burek czy palicie kadzidła, więc autonomia religijna wam również nie przysługuje.
A teraz przejdźmy do tego jak sobie poradziłaby śląska Republika Smalcożerców, gdybyście jakimś cudem się oddzielili - oprócz Katowic, które robią na przestarzałym, niewydajnym sprzęcie i siedzą w przemyśle ciężkim, który jest uważany za zacofaną gałąź gospodarki macie tylko kopalnie węgla. Węgiel owszem, fajna rzecz, żeby się ogrzać, ale jak to w kapitalizmie bywa, ZAWSZE znajdzie się ktoś kto go wydobędzie więcej i taniej (np Chiny, Rosja czy nawet Australia). Kopalnie nie są zamykane przez rząd, bo są nieekologiczne, nie. Kopalnie są zamykane bo nie przynosiły zysku
Nie muszę dodawać, że bylibyście zmuszeni importować 99% towarów pierwszej, drugiej i trzeciej potrzeby zza granicy, bo technicznie nie moglibyście być samowystarczalni, a eksportować to byście mogli tylko i wyłącznie węgiel -_-
Tylko wspomnę, że odłączony śląsk NIGDY nie zdołałby trafić do Unii, ponieważ Polska, Hiszpania, UK i Niemcy są przeciwni rozdrabnianiu krajów (czytaj: mają problemy z ruchami partykularystycznymi) i popierając was brudasy dawaliby podkładkę takiej Katalonii czy Bawarii do większych wysiłków w dążeniu do oddzielenia) a co za tym idzie tylko byście się pogrążali w ubóstwie.
A na sam koniec: to że Polska wchłonęła Śląsk to naturalna kolej rzeczy. Wchłonęła ona wiele księstewek (np Mazowsze) i jest to integralna część formowania każdego kraju (Brandenburgia wchłonęła w pizdę księstewek, Rosja wchłonęła Riazań, Kazań, Nowgorod czy Jarosaław, a Litwa swego czasu wchłonęła pół Rusi Kijowskiej). To że byliście małym gównem, które nie potrafiło się obronić to tylko i wyłącznie wasz problem.
A szaro ponuro i bieda to jest u was smalcożercy, my na Dolnym śląsku świetnie sobie radzimy, choć Dolny Śląsk był rozjebany w 80% w czasie II wojny, a Górny Śląsk Armia Czerwona zajęła praktycznie bez oddania strzału(!). Dlaczego tak jest? Ponieważ we Wrocławiu i na Dolnym śląsku mieszkają Kresowiacy, a nie węglożercy
Polacy nie mają problemu ze ślaskiem. To śląsk ma problem z samym sobą.