Wygląda na to, że wiele zwierząt przeczuło nadejście wielkiego tsunami w Azji 26 grudnia 2004 r., aczkolwiek ich reakcje pojawiły się dopiero tuż przed samym zdarzeniem. Zanim potężne fale wdarły się na ląd, słonie na Sri Lance i Sumatrze przeniosły się na wyżej położony teren, to samo zrobiły słonie w Tajlandii, trąbiąc wcześniej.
Według mieszkańców wioski Bang Koey w Tajlandii stada bizonów pasły się w pobliżu plaży, aż nagle podniosły łby i spojrzały na morze, nastawiając uszu. Następnie odwróciły się i zaczęły w panice gnać na wzgórze. Zdezorientowani ludzie pobiegli za nimi, co uratowało im życie.
Na plaży Ao Sane, w pobliżu Phuket, psy pognały na wzgórza, a w Galle na Sri Lance właściciele psów nie mogli zrozumieć, dlaczego ich pupile nie chcą iść na swój codzienny poranny spacer na plażę.
W dystrykcie Cuddalore na południu Indii bawoły, kozy i psy uciekły, przenosząc się na wyżej położone tereny, to samo zrobiła gniazdująca kolonia flamingów.
Na Andamanach prymitywne grupy plemienne, zaalarmowane zachowaniem zwierząt, oddaliły się przed kataklizmem od wybrzeża.
Skąd zwierzęta wiedziały? Zwykle spekuluje się, że wyczuły one drgania wywołane podmorskim trzęsieniem ziemi. Ale to wyjaśnienie nie jest przekonujące. Drgania wystąpiłyby w całej Azji Południowo-Wschodniej, nie tylko w dotkniętych obszarach przybrzeżnych.
Niektóre zwierzęta przewidują również inne klęski żywiołowe, takie jak lawiny, a nawet katastrofy wywołane przez człowieka. W czasie II wojny światowej wiele rodzin w Wielkiej Brytanii i Niemczech polegało na zachowaniu swoich zwierząt, które ostrzegało ich przed zbliżającymi się nalotami, zanim jeszcze poddano oficjalne ostrzeżenia. Reakcje zwierząt pojawiały się, kiedy samoloty wroga były wciąż w odległości setek kilometrów, na długo zanim zwierzęta mogły usłyszeć ich nadlatywanie. Niektóre psy w Londynie wiedziały z wyprzedzeniem o wybuchach niemieckich rakiet V-2, a były to pociski naddźwiękowe i nie można słyszeć z wyprzedzeniem.
Z bardzo nielicznymi wyjątkami zdolność zwierząt do przeczuwania kataklizmów była ignorowana przez zachodnich naukowców – jest to temat tabu. Natomiast w Chinach, na obszarach narażonych na trzęsienia ziemi, od 1970 roku władze zachęcały ludzi do zgłaszania nietypowych zachowań zwierząt, a chińscy naukowcy mają imponujące doświadczenie w przewidywaniu trzęsień ziemi. W kilku przypadkach władze wydały ostrzeżenia, które pozwoliły ewakuować ludność z miast na kilka godzin przed niszczycielskim trzęsieniem ziemi, ratując życie dziesiątek tysięcy ludzi.
Gdyby zwracać uwagę na nietypowe zachowania zwierząt, jak robią to Chińczycy, systemy ostrzegające przed trzęsieniami ziemi i tsunami byłyby możliwe w wielu częściach świata, zagrożonych takimi katastrofami. Do udziału w tym projekcie można by zaprosić miliony ludzi. Zostaliby poinformowani, jakiego typu zachowania ich pupili i innych zwierząt mogą wskazać na rychłe nadejście klęski żywiołowej – ogólnie mówiąc, są to oznaki niepokoju lub strachu. Jeśli ludzie zauważyliby takie oznaki lub inne nietypowe zachowania, dzwoniliby natychmiast na infolinię o łatwym do zapamiętania numerze – na przykład w Kalifornii byłby to 1-800-PET-QUAKE. Albo mogliby zamieszczać takie wiadomości w Internecie.
System komputerowy analizowałby miejsce pochodzenia przychodzących wiadomości. Gdyby było ich bardzo dużo, sygnalizowałby alarm i wyświetlał na mapie miejsca, z których napływają informacje. Prawdopodobnie zdarzałyby się fałszywe alarmy, na przykład od osób, których zwierzęta są chore, nie można też wykluczyć sporadycznych przypadków przekazywania zmyślonych informacji dla żartu. Ale nagły przypływ połączeń z jakiegoś konkretnego regionu mógłby wskazywać na zbliżające się trzęsienie ziemi lub tsunami.
Badanie możliwości wykorzystania zdolności zwierząt do zbudowania systemów ostrzegania będzie kosztować stosunkowo niewiele. Z praktycznego punktu widzenia nie ma znaczenia, w jaki sposób zwierzęta to wiedzą – mogą być użyteczne w ostrzeganiu niezależnie od mechanizmów stojących za ich przeczuciami. Jeśli okaże się, że rzeczywiście reagują na subtelne zmiany fizyczne, sejsmolodzy powinni być w stanie usprawnić swoje urządzenia i zdolność przewidywania. Jeśli okaże się, że jakąś rolę odgrywa tu przeczucie, dowiemy się czegoś ważnego o naturze czasu i przyczynowości. Ignorując przeczucia zwierząt albo trywializując je, nie dowiemy się niczego.
Appendix H. Premonitions by Rupert Sheldrake © Rupert Sheldrake 2012
Źródło : pracownia4.wo...luda/more-7199
Meeega ciekawe.
Według mieszkańców wioski Bang Koey w Tajlandii stada bizonów pasły się w pobliżu plaży, aż nagle podniosły łby i spojrzały na morze, nastawiając uszu. Następnie odwróciły się i zaczęły w panice gnać na wzgórze. Zdezorientowani ludzie pobiegli za nimi, co uratowało im życie.
Na plaży Ao Sane, w pobliżu Phuket, psy pognały na wzgórza, a w Galle na Sri Lance właściciele psów nie mogli zrozumieć, dlaczego ich pupile nie chcą iść na swój codzienny poranny spacer na plażę.
W dystrykcie Cuddalore na południu Indii bawoły, kozy i psy uciekły, przenosząc się na wyżej położone tereny, to samo zrobiła gniazdująca kolonia flamingów.
Na Andamanach prymitywne grupy plemienne, zaalarmowane zachowaniem zwierząt, oddaliły się przed kataklizmem od wybrzeża.
Skąd zwierzęta wiedziały? Zwykle spekuluje się, że wyczuły one drgania wywołane podmorskim trzęsieniem ziemi. Ale to wyjaśnienie nie jest przekonujące. Drgania wystąpiłyby w całej Azji Południowo-Wschodniej, nie tylko w dotkniętych obszarach przybrzeżnych.
Niektóre zwierzęta przewidują również inne klęski żywiołowe, takie jak lawiny, a nawet katastrofy wywołane przez człowieka. W czasie II wojny światowej wiele rodzin w Wielkiej Brytanii i Niemczech polegało na zachowaniu swoich zwierząt, które ostrzegało ich przed zbliżającymi się nalotami, zanim jeszcze poddano oficjalne ostrzeżenia. Reakcje zwierząt pojawiały się, kiedy samoloty wroga były wciąż w odległości setek kilometrów, na długo zanim zwierzęta mogły usłyszeć ich nadlatywanie. Niektóre psy w Londynie wiedziały z wyprzedzeniem o wybuchach niemieckich rakiet V-2, a były to pociski naddźwiękowe i nie można słyszeć z wyprzedzeniem.
Z bardzo nielicznymi wyjątkami zdolność zwierząt do przeczuwania kataklizmów była ignorowana przez zachodnich naukowców – jest to temat tabu. Natomiast w Chinach, na obszarach narażonych na trzęsienia ziemi, od 1970 roku władze zachęcały ludzi do zgłaszania nietypowych zachowań zwierząt, a chińscy naukowcy mają imponujące doświadczenie w przewidywaniu trzęsień ziemi. W kilku przypadkach władze wydały ostrzeżenia, które pozwoliły ewakuować ludność z miast na kilka godzin przed niszczycielskim trzęsieniem ziemi, ratując życie dziesiątek tysięcy ludzi.
Gdyby zwracać uwagę na nietypowe zachowania zwierząt, jak robią to Chińczycy, systemy ostrzegające przed trzęsieniami ziemi i tsunami byłyby możliwe w wielu częściach świata, zagrożonych takimi katastrofami. Do udziału w tym projekcie można by zaprosić miliony ludzi. Zostaliby poinformowani, jakiego typu zachowania ich pupili i innych zwierząt mogą wskazać na rychłe nadejście klęski żywiołowej – ogólnie mówiąc, są to oznaki niepokoju lub strachu. Jeśli ludzie zauważyliby takie oznaki lub inne nietypowe zachowania, dzwoniliby natychmiast na infolinię o łatwym do zapamiętania numerze – na przykład w Kalifornii byłby to 1-800-PET-QUAKE. Albo mogliby zamieszczać takie wiadomości w Internecie.
System komputerowy analizowałby miejsce pochodzenia przychodzących wiadomości. Gdyby było ich bardzo dużo, sygnalizowałby alarm i wyświetlał na mapie miejsca, z których napływają informacje. Prawdopodobnie zdarzałyby się fałszywe alarmy, na przykład od osób, których zwierzęta są chore, nie można też wykluczyć sporadycznych przypadków przekazywania zmyślonych informacji dla żartu. Ale nagły przypływ połączeń z jakiegoś konkretnego regionu mógłby wskazywać na zbliżające się trzęsienie ziemi lub tsunami.
Badanie możliwości wykorzystania zdolności zwierząt do zbudowania systemów ostrzegania będzie kosztować stosunkowo niewiele. Z praktycznego punktu widzenia nie ma znaczenia, w jaki sposób zwierzęta to wiedzą – mogą być użyteczne w ostrzeganiu niezależnie od mechanizmów stojących za ich przeczuciami. Jeśli okaże się, że rzeczywiście reagują na subtelne zmiany fizyczne, sejsmolodzy powinni być w stanie usprawnić swoje urządzenia i zdolność przewidywania. Jeśli okaże się, że jakąś rolę odgrywa tu przeczucie, dowiemy się czegoś ważnego o naturze czasu i przyczynowości. Ignorując przeczucia zwierząt albo trywializując je, nie dowiemy się niczego.
Appendix H. Premonitions by Rupert Sheldrake © Rupert Sheldrake 2012
Źródło : pracownia4.wo...luda/more-7199
Meeega ciekawe.