Gdy jesteś lewakiem, olewasz solidarnie wszystkie polskie święta, więc trudno Ci później ustalić, kiedy się chodzi ze święconką, a kiedy ze zniczami.
Całkiem niedawno przeczytałem w „Gazecie Wyborczej”, że kibice z Wiary Lecha 11 listopada organizują kwestę na poznańskich cmentarzach na rzecz renowacji mogił powstańców wielkopolskich. Czytelnik po przeczytaniu tej informacji ma dwa wyjścia: albo uzna, że kibice to idioci, którzy kwestują na cmentarzach, kiedy nie ma tam ludzi, albo dziennikarz pomylił 11 listopada z 1 listopada.
Oczywiście chodzi o to drugie i w zasadzie pomyłka autora nie może dziwić. Jeśli jest się lewakiem i to tak wielkim, że nawet dostaje się pracę w „Gazecie Wyborczej”, to wiadomo, że olewa się wszystkie polskie święta, a wtedy trudno je rozróżniać. Dla lewaka świętami są: rocznica rewolucji październikowej (7 listopada), dzień walki z homofobią (17 maja), czy urodziny Wojciecha Jaruzelskiego (6 lipca), a nie jakieś tam Wszystkich Świętych, święto Niepodległości czy Konstytucji 3 Maja.
Uznałem, że w tej sytuacji warto napisać krótki poradnik dla lewaków z podstawowymi informacjami, które pozwolą odróżnić jedno święto od drugiego.
Zacznijmy od tych, które pomyliły się wspomnianemu dziennikarzowi GW, a zatem drogi lewaku, jeśli danego dnia okolice cmentarzy wyglądają jak największe parkingi na świecie to znaczy, że jest 1 listopada i jest to święto Wszystkich Świętych. Jeśli natomiast do Polski przyjeżdżają Twoi koledzy z niemieckiej antify, aby bić wszystkich chodzących po ulicach z polskimi flagami (takie biało-czerwone) to znaczy, że jest 11 listopada i jest to święto Niepodległości.
Idźmy dalej. Jeśli o 10 rano na ulicach nie ma żywej duszy, a co najwyżej jakieś zwłoki śpiące na chodniku, to znaczy, że albo zaczęła się inwazja zombie (mniej prawdopodobne), albo to 1 stycznia, czyli Polacy świętują Nowy Rok (bardziej prawdopodobne).
Jeśli parę dni później spotykasz na ulicy trzech dziwnie ubranych kolesi, z których dwóch jedzie na koniach, a jeden na wielbłądzie, to znaczy, że jest 6 stycznia i święto Trzech Króli.
Z odróżnieniem Wielkiej Nocy i Bożym Narodzeniem jest pewien problem. Zazwyczaj było tak, że w Boże Narodzenie wszyscy rzucają się śnieżkami, a drugiego dnia Wielkanocy wszyscy oblewają się wodą, ale akurat ostatnio było raczej odwrotnie.
Z 1 maja chyba nie masz problemu, bo to ukochane święto pracy wszystkich lewaków, a dwa dni później jest święto Konstytucji 3 Maja.
Jeśli danego dnia ulicami Twojego miasta chodzą parady równości, czyli faceci w sukienkach śpiewający różne piosenki, ale o melodii, których nie znasz i na dodatek robią przystanki przy ołtarzykach powstających przed Tesco i Biedronkami to znaczy, że jest to święto Bożego Ciała. Niestety, to święto ruchome, czyli nie będziesz w stanie go przewidzieć, ale na pewno będzie w okolicach czerwca.
Łatwiej jest ze świętem Najświętszej Maryi Panny. Dzięki temu, że akurat 15 sierpnia jest też święto Wojska Polskiego, więc można to święto łatwo odróżnić po czołgach na ulicach i defiladach żołnierzy (uwaga, czołgi mogą się też pojawić w święto Niepodległości, jeśli 11 listopada wraz ze swoimi kolegami z antify trochę przesadzicie).
Jest jeszcze jedno święto i też ruchome tzw. Zielone Świątki. Nie charakteryzuje się zupełnie niczym i nikt nie wie, po co je ustanowiono, więc jeśli danego dnia Biedronka będzie zamknięta, a nie będzie tego dnia przypadać żadne z pozostałych świąt, to pewnie będą właśnie Zielone Świątki.
W całości zajebane z mmpoznan.pl Autor Zenon Zabawny (nazwisko wielce śmieszne)
Jeżeli ktoś to czyta to pozdrawiam
Haha, że też ci się chciało
Lol, mam nadzieję, że we wszelkich umowach też tak skrupulatnie czytasz każde słowo