Nie żebym się czepiał , ale przed wojną i po wojnie na wsi czym się robiło ? Też kuńmi i też się na kupki rzucało tylko wtedy dla Hitlera , a potem dla Stalina. Nie bronie Niemców nie nawidze gnid, ale to z jednej strony tylko półprawdy są. Jak opowiadala śp babcia to za Hitlera nie było tak tragicznie. Za ukrywanie żydów byłą kulka z miejsca i kilka innych rzeczy, ale tak to 5 lat okupacji przeleciało nawet spoko tyle , że trza było oddawać deputaty na wermacht co jakiś tam czas inna wioska. W pobliskich lasach żyli sobie wesoło portyzanci i tak przeżyli 5 lat. Przyszli wybawiciele ze wschodu i naplądrowali nagwałcili i nazabijali więcej w tydzień niż hitlerowcy przez 5 lat (nie licząc żydów). Partyzanci poczuli się bezpieczni wyszli z lasów i ironicznie dostali w czape od nowych władców. I za tych i za tych była chujnia , ale śmiem twierdzić ,że powinno się na pierwszym miejscu wspominać czasy powojenne , a potem porównać ich do czasów okupacji Hitlera.