Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
kurwa won do szkoły przychlaście za te twoje "rozumiE"
a nie przypadkiem "TO twoje"?
W moim przekonaniu bierze się on z przeniesienia zasad koniugacji stosowanych poprawnie w czasownikach, "chcieć" , "musieć". Być może powszechne napiętnowanie błędu językowego popełnianego przez pewną głowę państwa ("nie chcem ale muszem") spowodował u części Polaków powrót do prawidłowej koniugacji tych czasowników. Niestety - w ramach przesadnej troski o to, by nie zostać wyśmianym przez sąsiada, formy "rozumiem", "umiem", "wiem" zaczęły być przez owych "purystów" wymawiane (i pisane!) z błędną końcówką. Wszystko w myśl nieprawidłowo pojętej zasady, że skoro nie mówi się "chcem" tylko "chcę", to nie powinno się mówić "rozumiem" tylko "rozumię" Trochę śmieszne, trochę straszne.
RozumiEM...kurwa...rozumiEM! Polskiego w szkole nie miałeś?
co jak co, ale to akurat dobrze napisał
Błędna końcówka w pierwszej osobie liczby pojedynczej takich czasowników jak "umieć" czy "rozumieć", "ja to wię, umię i rozumię" to śmieszny, ale niestety (o zgrozo) coraz częściej spotykany błąd.
W moim przekonaniu bierze się on z przeniesienia zasad koniugacji stosowanych poprawnie w czasownikach, "chcieć" , "musieć". Być może powszechne napiętnowanie błędu językowego popełnianego przez pewną głowę państwa ("nie chcem ale muszem") spowodował u części Polaków powrót do prawidłowej koniugacji tych czasowników. Niestety - w ramach przesadnej troski o to, by nie zostać wyśmianym przez sąsiada, formy "rozumiem", "umiem", "wiem" zaczęły być przez owych "purystów" wymawiane (i pisane!) z błędną końcówką. Wszystko w myśl nieprawidłowo pojętej zasady, że skoro nie mówi się "chcem" tylko "chcę", to nie powinno się mówić "rozumiem" tylko "rozumię" Trochę śmieszne, trochę straszne.
co jak co, ale to akurat dobrze napisał
No i chuj, internetowy specjalista-polonista
Błędna końcówka w pierwszej osobie liczby pojedynczej takich czasowników jak "umieć" czy "rozumieć", "ja to wię, umię i rozumię" to śmieszny, ale niestety (o zgrozo) coraz częściej spotykany błąd.
W moim przekonaniu bierze się on z przeniesienia zasad koniugacji stosowanych poprawnie w czasownikach, "chcieć" , "musieć". Być może powszechne napiętnowanie błędu językowego popełnianego przez pewną głowę państwa ("nie chcem ale muszem") spowodował u części Polaków powrót do prawidłowej koniugacji tych czasowników. Niestety - w ramach przesadnej troski o to, by nie zostać wyśmianym przez sąsiada, formy "rozumiem", "umiem", "wiem" zaczęły być przez owych "purystów" wymawiane (i pisane!) z błędną końcówką. Wszystko w myśl nieprawidłowo pojętej zasady, że skoro nie mówi się "chcem" tylko "chcę", to nie powinno się mówić "rozumiem" tylko "rozumię" Trochę śmieszne, trochę straszne.
co jak co, ale to akurat dobrze napisał
polszczyzna.fora.pl/tropiciele-wiel-bladow,5/rozumie,55.html
Następnym razem wysil się by napisać coś samemu albo wklej źródło
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów