Na szczęście nie jest to zjazd na Przemyśl, ani wjazd od strony Rzeszowa, więc po co srać żarem? Ten co się opiera i tak na tym straci bo jeśli nie po dobroci zrobią małą korektę dzięki czemu zafunduje sobie ekrany dzwiękochłonne metr od domu. Później będzie w "Uwadze" lub innym gównie jaki to on pokrzywdzony, dom mu się od drgań wali i ma zacienione okna. Już byli tacy co się stawiali przynajmniej na odcinku który mijam często, teraz gdy już przejebali całe odszkodowanie jęczą, że droga będzie za blisko, że kurz, że hałas, a mieszkanie oferowane w zamian wcale by nie było takie głupie (mieszkanie + kasa).