Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Dlatego leciał z za bardzo zaciągniętymi sterówkami i doprowadził do przeciągnięcia.
Powinien zrobić kilka zakrętów i wytracić wysokość, dochodzić do lądowania niżej.
Drugi błąd to taki, że odpuścił sterówki po przeciągnięciu, dlatego skrzydło przeleciało do przodu, zrobiło się wahadło. Jakby trzymał cały czas zaciągnięte byłoby lepiej. To skutek paniki, odruchowo pilot podniósł ręce do góry.
Skrzydło rekreacyjne, pilot w uprzęży "krzesełkowej", to świadczy raczej o tym, że zawodnik nie miał dużego doświadczenia i nalotu.
To za plecami to protektor, widziałem że ktoś pisał o tym, że miał jakiś ładunek z tyłu. Do uprzęży może się coś zmieścić, zawsze się wkłada wszystkie plecaki do tego żeby się zapakować po wylądowaniu, jakąś wodę, prowiant, sześciopak piwa, ale nie sądzę, żeby był tak dobrze wyposażony.
wyjaśnię używając porównania:
"zatrzymał samolot"
(hamując krawędzie spływu skrzydła doprowadził zaniku laminarnego opływu powietrza przez profil i utraty jego siły nośnej)
Czyli po prostu hamował bez ABS-u. Zablokowało skrzydło i bęc
Gość przy próbie zejścia na ziemię za mocno wyhamował, dlatego też stracił jednostajny tor lotu, który umożliwił by mu bezpieczne lądowanie na ziemi. Swoje dołożył też zapewne podmuch wiatru przeciwny do kierunku lotu paralotniarza, który sprawił, że paralotniarz "zatrzymał się" w powietrzu i zaczął bezwładnie spadać.
A zginął, bo pierdolną z dużą siłą z jakichś 5 metrów mając na plecach jakieś gówno, które dołożyło obrażeń na ciele, więc dlaczego was to w ogóle dziwi? Dziwne było by, gdyby przeżył taki wypadek...
no rzeczywiście ekspertyza z dupy poza pierwszym zdaniem że za mocno wyhamował, bo to się zgadza. Resztę mogłeś przemilczeć żeby się nie kompromitować.
Nie sądzę, żeby zginął, chyba że miał nóż w czole i palnięciem w ziemię sobie go dopchnął
Mógł jeszcze ewentualnie tuż przed zetknięciem z ziemią pomyśleć że uprawia seks z k. Pawłowicz
wyjaśnię używając porównania:
"zatrzymał samolot"
(hamując krawędzie spływu skrzydła doprowadził zaniku laminarnego opływu powietrza przez profil i utraty jego siły nośnej)
... nadajesz się do komisji smoleńskiej.
Mógł jeszcze ewentualnie tuż przed zetknięciem z ziemią pomyśleć że uprawia seks z k. Pawłowicz
Wtedy to już tylko samobójstwo popełnić
Nie sądzę, żeby zginął, chyba że miał nóż w czole i palnięciem w ziemię sobie go dopchnął
Spadł z jakichś 20-30 metrów. Jedyne co go ewentualnie uratowało to chwilowe złapanie nośności. Gdyby nie to to że złapał jeszcze jakieś powietrze to byłby workiem na krew i odłamki kości, 30m to jest 10 pięter. Jeżeli nie zginął to na 95% kaleka, albo miał dużo szczęścia i spadochron na plecach przyjął uderzenie.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów