18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 18:14
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Jakiś synalek z kraju położonego na wschód od nas postanowił przetestować nową drogę samochodem taty



Efekty i opis sytuacji w spoilerze
ukryta treść





According to the conversation of young people, recorded, apparently on a mobile phone camera, they are traveling on a new concrete road and decide to test the possibilities of their Mercedes S-class car.

The speedometer is 240 kilometers per hour. But the driver does not stop, and threatens to "catch up" with her to 260.

Judging by the sound on the video, this load could not stand it, and one of the foreign car wheels burst. The car loses control, turns over several times and ends its "acrobatic number" only on the side of the road.
Zgłoś
Avatar
mietas12 2017-05-04, 18:25
Szkoda że nie ma pokazane jak młody dostaje łomot od starego.
Zgłoś
Avatar
htp 2017-05-04, 18:34
makabrax napisał/a:

tak to jest jak się kupuje "T" do auta które może lecieć ponad 250 ;]


Na 250 ma fabryczny ogranicznik, widać.
I to raczej nie Rosja.
Zgłoś
Avatar
MajsterCF 2017-05-04, 18:50
Jak widać za pieniądze nie nabierzesz rozumu. Nagrywać w poziomie też się nie nauczysz
Zgłoś
Avatar
Paprotek 2017-05-04, 19:32
Jakbym miał takiego syna i on by nie zginął w tym wypadku, to bym go sam zajebał.
Zgłoś
Avatar
hardowski 2017-05-04, 19:38 1
Pitok napisał/a:

Po prostu pech. Złapał "flaka" i to spowodowało problem. Droga wydaje się być bardzo dobra. Problem natury technicznej.



Zmiennicy napisał/a:

Jacek Żytkiewicz: Swoją drogą to miał pan szczęście, że akurat panu tutaj postawili ten eksperymentalny odcinek.
Wulkanizator: Szczęście? Pan wie, ile mnie to szczęście kosztowało?



Zgłoś
Avatar
MiszkaZubow 2017-05-04, 21:07
Papier jest.
Zgłoś
Avatar
CrePie 2017-05-04, 21:25
Zbyt nowy to nie jest, W221, menadżer średniego szczebla może zmienić sobie swoje passeratti na niego (ceny od 70-80k do 150k), tylko już elpidżi droższe, bo pojemności "troszkę" przekraczają 1.6
Zgłoś
Avatar
tranzystor 2017-05-04, 23:13 1
W tak głupi sposób rozjebać limuzyny nie potrafią nawet obecni "kierowcy" z BORu.
Zgłoś
Avatar
ZajętyPelikan 2017-05-04, 23:43 3
A tam gadacie, jakby to był wasz syn to byście się cieszyli, że żyje. A samochód to tylko kawałki blachy... kupi sobie nowy, z AC dostanie pieniążki te 70-80%, trochę dołoży i może sobie coś lepszego sprawi.

Ja jak byłem młodszy, to pewnego razu swój samochód pożyczyłem kumplowi, natomiast sam wziąłem ojca... skończyło się na zniszczeniu ojcowizny (wymuszenie na mnie pierwszeństwa), ale pamiętam do dzisiaj co wtedy usłyszałem... "kurwa mać... a tobie nic się nie stało?" I tyle było z przejmowania się samochodem, nauczkę i tak dostałem, bo musiałem wszystko załatwiać w ubezpieczalni... a kto miał stłuczkę nie ze swojej winy, ten wie ile się trzeba najebać z tym ;(

Kiedyś także moja siostra skasowała samochód, i ze strachu przed reakcją rodziców do mnie zadzwoniła. To moja reakcja była podobna, czyli pytanie czy Jej nic się nie stało... a samochód można kupić nowy... to tylko złom na kółkach.

No i dalej dodając coś od siebie z doświadczenia... najgorsze co może być, to jak dostajecie telefon, że ktoś wam bliski leży w szpitalu i walczy o życie po wypadku... jak siedzicie przed salą operacyjną i czekacie na jakieś informację... nikomu tego nie życzę.
Tak więc korzystajcie ze swoich dwuśladów i jednośladów z rozwagą. Bo to nie musi być w cale wasza wina, ja miałem 4x rozwalony samochód nie ze swojej winy...
Zgłoś
Avatar
mazga50 2017-05-05, 1:38
tranzystor napisał/a:

W tak głupi sposób rozjebać limuzyny nie potrafią nawet obecni "kierowcy" z BORu.



obawiam się, że oni jeszcze nie pokazali wszystkiego, co potrafią. mają jeszcze 2 lata z hakiem żeby się wykazać...
Zgłoś
Avatar
plmnb 2017-05-05, 10:22 1
ZajętyPelikan napisał/a:

A tam gadacie, jakby to był wasz syn to byście się cieszyli, że żyje. A samochód to tylko kawałki blachy... kupi sobie nowy, z AC dostanie pieniążki te 70-80%, trochę dołoży i może sobie coś lepszego sprawi.

Ja jak byłem młodszy, to pewnego razu swój samochód pożyczyłem kumplowi, natomiast sam wziąłem ojca... skończyło się na zniszczeniu ojcowizny (wymuszenie na mnie pierwszeństwa), ale pamiętam do dzisiaj co wtedy usłyszałem... "kurwa mać... a tobie nic się nie stało?" I tyle było z przejmowania się samochodem, nauczkę i tak dostałem, bo musiałem wszystko załatwiać w ubezpieczalni... a kto miał stłuczkę nie ze swojej winy, ten wie ile się trzeba najebać z tym ;(

Kiedyś także moja siostra skasowała samochód, i ze strachu przed reakcją rodziców do mnie zadzwoniła. To moja reakcja była podobna, czyli pytanie czy Jej nic się nie stało... a samochód można kupić nowy... to tylko złom na kółkach.

No i dalej dodając coś od siebie z doświadczenia... najgorsze co może być, to jak dostajecie telefon, że ktoś wam bliski leży w szpitalu i walczy o życie po wypadku... jak siedzicie przed salą operacyjną i czekacie na jakieś informację... nikomu tego nie życzę.
Tak więc korzystajcie ze swoich dwuśladów i jednośladów z rozwagą. Bo to nie musi być w cale wasza wina, ja miałem 4x rozwalony samochód nie ze swojej winy...


Zastanów czym są pieniądze, bo z tego co widać to zdaje się, że nie masz szacunku. Pieniądze są konwersją Twojej czy mojej pracy. Myśl o pieniądzach jak o godzinach z pracy. Ja nie lubię jak ktoś niszczy moje rzeczy i sam byłbym wkurwiony, bo ktoś zmarnował sporo mojej pracy.
Zgłoś
Avatar
majster 2017-05-05, 12:46
Umcia umcia pękła gumcia.
Zgłoś
Avatar
ZajętyPelikan 2017-05-05, 15:24
plmnb napisał/a:


Zastanów czym są pieniądze, bo z tego co widać to zdaje się, że nie masz szacunku. Pieniądze są konwersją Twojej czy mojej pracy. Myśl o pieniądzach jak o godzinach z pracy. Ja nie lubię jak ktoś niszczy moje rzeczy i sam byłbym wkurwiony, bo ktoś zmarnował sporo mojej pracy.



Pytanie co ma dla Ciebie większą wartość, życie Twojego dziecka czy 2 tony żelastwa.

Jeżeli przeliczać na złotówki to w dziecko do 18 roku życia ładuje się ok., lub nawet ponad 1mln zł. (zależnie od możliwości). Tak więc jakby nie było zazwyczaj takie dziecko stanowi większą co do wartości inwestycję.

Wkurwiony to byłbym, gdyby ktoś obcy zniszczyłby mój samochód. A przejmować się zniszczonym samochodem, którym poruszał się ktoś Tobie bliski oraz gdy samochód posiada ubezpieczenia... jest śmieszne. Jedyna szkoda jaka Cię spotka to różnica wynikająca z amortyzacji oraz dopłata do nowej składki. Które osoba uszkadzająca może pokryć z własnej kieszeni.

Dalej idąc Twoim komentarzem, to wychowanie dziecka też jest pracą przeliczalną na godziny i sądzę, że więcej czasu poświęcasz na wychowanie dziecka niż na zarobienie gotówki w ilości wystarczającej do kupna samochodu.

Też od czasu do czasu myślę sobie ile muszę na daną rzecz pracować, ale mimo wszystko potrafię przypisać wszystkiemu stopień ważności. Może jestem jakiś popierdolony, ale jak dla mnie najważniejsza zawsze będzie bliska rodzina, przyjaciele. A dopiero później rzeczy bez których mógłbym się obejść. Wszak samochód sobie kupisz nowy, a dziecka, które od razu będzie wychowane i będzie miało (załóżmy)18 lat, już nie.
Zgłoś
Avatar
Fdslatghdlks 2017-05-05, 19:13 1
Chujowy indeks opony i tyle w temacie. Pewnie taka gadka u wulkanizatora: Komplet nowych kapci będzie kosztować 2500 zł (nie chce mi się na ruble przeliczać)
OOo panie co tak drogo? Nie da się taniej?
Ano jak szybko pan jeździ?
Ja? panie! czasem 140 max na autostradzie, z reguły 70-90.
To mam dla pana komplecik za 1600zł tylko proszę nie zapierdalać.
Nie ma problemu. Podziękował.

I tak się kończy oszczędzanie
Zgłoś
Avatar
nunu91 2017-05-06, 8:27
szkoda samochodu
Zgłoś