Chucho napisał/a:
Bądź z zachodu, zarabiaj funty albo euro, w godnych warunkach, jedź do taniej Polski i podziwiaj. Jedz na mieście, śpij w hotelu, narób bałaganu jak chcesz i tak przyjdzie pani i posprząta. I jeszcze zaruchasz, jak foczki ogarną, że posiadasz twardą walutę. Jak jesteś młodym człowiekiem stąd, to za piwo na mieście z kumplem oddajesz godzinę pracy poniżej kwalifikacji, poniżej godności, powyżej obowiązków i na śmieciówce, jeśli łaska.
Na wstępie mówiłem, że mój optymizm nie dotyczy warunków utrzymania oraz finansów w szerokim tego słowa znaczeniu, skupiałem się nad problemami dotyczącymi naszej godności oraz kompleksach wobec innych krajów/nacji UE.
Jeśli chodzi o pieniądze, to jesteśmy BARDZO w tyle, i zapewne ta sytuacja przez długi czas się niestety nie zmieni.
Chucho napisał/a:
Tu przetarg na budowę autostrady wygrywa firma, która na stanie nie miała nigdy koparki, ani inżyniera. wygrywa, bo dała nierealnie niską cenę, a potem to już leci: bierze miliardy zaliczki, rozgrzebuje robotę rękami podwykonawców, w międzyczasie ogłasza upadłość, w jakimś raju podatkowym kolejna willa powstaje, a gdzieś tam w odległej Polsce jacyś turyści spuszczają się nad urodą Warszawy, do wtóru polskich internautów... Pięknie Ku**a!
Pełna zgoda. Prawo, ogólnie procedury przetargowe oraz wszelkie zapisy prawne ich dotyczące to jeden wielki SYF.
Bardzo prosty przykład - w moich Kielcach pewna firma spieprzyła kiedyś przystanki.
Cóż, minęło kilka lat, znów padło na rewitalizację transportu publicznego, znów na przystanki. I co?
Wspomniana wyżej firma partaczy, ku ogromnemu niezadowoleniu i - mało tego - b.dużym protestom włodarzy miasta - ponownie przejęła projekt. Najlepsza oferta to najlepsza oferta i miasto MUSIAŁO wybrać tę konkretną firmę, chociaż już, czyli po zaledwie kilkunastu tygodniach od rozpoczęcia prac wiadomo, iż będzie to kompromitacja przynajmniej na skalę Polski.
Zresztą sami zobaczcie:
dziendobry.tvn.pl/wideo,2064,n/kielce-miasto-absurdow,168926.html
Chucho napisał/a:
Trzeba kochać UE (SIC!). Gdyby nie ta Unia, gdyby nie te pieniądze pożyczone nam, to tej infrastruktury i zabytków by nie bylo. Koleżka z zagranicy nawet nie miałby gdzie wylądować! Unia daje i to chętnie daje. ALE! Ale.... Ku**a! Uwaga! Daje pod warunkiem, że do jakiegoś tam dnia cośtam powstanie. Jak nie to kara i natentychmiastowy zwrot kasy. Dlatego, i tylko dlatego w Polsce coś powstaje (patrz wyżej - przetargi) - parki, lawki, przystanki, może jakieś lotnisko, jakieś muzeum na które stać zagranicznych..
Za kasę z UE powstają budynki niekoniecznie przydatne szaremu Kowalskiemu, to oczywiste.
Chucho napisał/a:
Nie ma opieki medycznej, nie ma na poważną naukę, na wojsko, na policję, na emerytury, na drogi. 40mln naród, w którym większość, jak obstawiam, gospodarstw utrzymuje się z 2, 3 lub więcej etatów, przy tych podatkach - nie starcza na nic. Ale jak widać zachwyty są. To jak u ruskich: żre cebulę, jest wódka tania, mieszka w tekturowej norze na kupie z dziećmi gdzieś w Magnitogorsku, pracuje w walcowni stali, która powoli go zabija, ale jaki dumny! Obywatel świata! Mateczka rasija wszystko mu daje, dom, jedzenie, prace - żyje w największym mocarstwie.
Nikt normalny nie mówi, że mieszka 'w zielonej wyspie' jak to się zwykło mawiać.
Zwróć jednak uwagę, że skupiłem się na totalnie odmiennych aspektach życia.
Ponownie zapewniam, że z mojej strony pełna zgoda w odniesieniu do tego, co piszesz, jednakże
jeśli cały czas mielibyśmy gnębić się myślami, że żyjemy za 1/4 tego co Niemiec, to wierz mi szczerze, 90% z nas nie dożyłoby 40stki.
Odnośnie ZSRR, to doskonale wiemy, że stopa życia u nich to tragedia, i tylko ustawieni oligarchowie mają dobrze. Reszta klepie biedę po dupie tak mocno, że słychać to w Australii.
Chucho napisał/a:
Nie zgodzę się, z tymi mediami. Nie zgówniają Polaków, przeciwnie. Po prostu promują pederastów, lewaków, byłych zbrodniarzy, klakierów, konformistów, czasem zwykle szmaty, wymyślają tematy zastępcze, odżywianie, porady, srady dupady... nie muszą grozić, że dostaniesz po pupie jak nie polubisz kumpla-druha, ultra-wege-rasta-narko-pederastę. Po prostu zrobią z ciebie kołtuna, ciemnotę, a co gorsza nie będziesz wtedy jeździł nowym audi, tak jak xawier, co pod tymi ideami podpisał się obiema swoimi lewymi rękami. Masz takich lubić i koniec. Szczerze przytulić do serca. Warunkują nas jak psy.
Pomimo tego, co twierdzisz w pierwszym zdaniu, oczywiście, że zgówniają. Co dziwne,
sam się poprawiasz w zdaniu ostatnim, przyznając że
warunkują nas jak psy.
Dla mnie to właśnie zgównianie.
Obecnie nie ma polskich mediów - no może pomimo TV Trwam (tak, śmiejcie się lemingi dalej) albo coś na kształt TV Republika.
Poza tym istnieją wyłącznie media polskojęzyczne, często przekonujące nas o - i tu uwaga - korzyściach przemawiania na korzyść naszych sąsiadów, UE, muslimów, itp.
Poza tym,
pełna zgoda co do tworzenia ciemnoty, obniżania inteligencji.
Obecne "polskie media" nie tylko wpajają nam chujowe wartości, lecz PRZEDE wszystkim stwarzają otoczkę oraz cały szereg czynników potrzebnych ku temu, by Polak
UWIERZYŁ W SŁUSZNOŚĆ tego, co słyszy.
Innego wytłumaczenia faktu, iż:
- Polacy nie wyszli na ulicę obalać rząd
- Tolerujemy Platformę i co gorsza - ma ona jeszcze jakieś poparcie
- Nikt z tej bandy darmozjadów nie dostał kulki w łeb
- Nie doszło do zamachu stanu
- Duża część Polaków NIE JEST euro-ahmedo-murzyno-cygano sceptykami
nie widzę.
Po prostu nie widzę.
Przeciętnemu Polakowi informację przekazuje się tak, by na zapowiedź solidnego kopa w dupę czuł podniecenie z powodu zapowiadającej się przygody.
Mamy :
- Czuć satysfakcję z cudzych sukcesów,
- Przymykać oczy na cudze machloje nas dosięgające,
- Przymykać oczy na pederastów, ludzi niszczących instytucję rodziny, mir domowy;
- Wierzyć że będzie lepiej;
- Nie doszukiwać się drugiego dna.
Chucho napisał/a:
Przeciętny odbiorca tej papki na wieść, że minister Nowak dostał zegarek wart 50 tys zł (dobra roczna pensja), zadowala się tłumaczeniem, iż kupiła mu go żona. Bagatela! Azali nie wolno to?! I nie ma związku nagrany Nowak, posrany, że mu będzie fiskus 'żonę trzepał' czy jakoś tak. Tu bohaterem jest mecenas, co daje tysiące, a kradnie MILIARDY, uwikłany we wszystkie afery wszystkich RP, łącznie z Papałą i Olewnikiem, ten, co to go w TVN-ie gloryfikowali: dostał milion od ojca i pomnożył go 4000 razy! Wielki Kulczyk! Skąd tata za komuny miał pieniądze, co prywatyzował, jak i za pośrednictwem jakich służb - o tym się nikt nie zająknie.
Jestem młodym gówniarzem w stosunku co do niektórych, w PRLu nie żyłem, jednak jednego jestem pewien - jego metody nie odeszły do lamusa.
Jak Kulczyk dorobił się fortuny?
Jaki szmal PO wyprowadzała na prywatne konta?
JAKIE MACHLOJE PRZECHODZIŁY TYLNYMI DRZWIAMI PODCZAS ROBIENIA ZASŁON Z DYMU W POSTACI AFER Z ZEGARKÓW NOWAKA, MIRABELEK NIESIOŁA ORAZ PERYPETII PIERDOLNIĘTEJ KAŚKI W. Z SOSNOWCA?
Tego bez solidnego, rzetelnego śledztwa, przeprowadzanego przez speców, oraz afer pokroju taśmowej, nie dowie się nikt.
Chucho napisał/a:
Nie ma nawet w tym kraju uczciwych sądów, które byto osądziły. to mnie boli. Jak się widzi niewinnych ludzi walczących z tym zbrodniczym systemem jak z hydrą, latami po sądach, majątek zrujnowany, zdrowie zrujnowane, rodzina w rozpadzie i nie ma uczciwego sędziego, który uczciwie i sprawnie by zasądził, ażeby tylko lżej z tego świata się schodziło, bo o zadośćuczynieniu nie ma mowy.
Pełna zgoda.
Chucho napisał/a:
A wogóle to nie ma czegoś takiego jak Polacy. Ten naród już wymarł, był jak gen recesywny, jak dobry pieniądz wypierany przez ten zły. Jesteśmy mieszanką ludzi ze wschodu, nawiezionych do Warszawy, by uzupełnić 90% brak ludności tego miasta po wojnie. Albo do Nowej Huty - 700 tys mieszkancow Krakowa, z czego 200 tys to huta. A Huciarze to osobna nacja, sami o sobie tak myślą. Myślą trochę jak Ślązacy i bardzo jak Ruskie (patrz wyżej). Mamy tu miszmasz germanow, rosjan i żydów, którzy podobno zostali całkowicie zgładzeni w tym kraju. Moim zdaniem tylko zniknęli z ewidencji, żyją pod innymi nazwiskami, przejmują kamienice albo oddają Polskie lasy Izraelowi.
Nie zgadzam się.
I to zdecydowanie.
Pierdolnij wszystko, weź dwa dni urlopu.
Weź flaszkę wódki, nalewkę i pojedź na polską wieś. Taką porządną. Autentyczną. Niespecjalnie uprzemysłowioną, bez sadów, pól truskawek czy innego gówna, gdzie za śmieszne stawki zatrudniani są masowo Ukraińcy oraz Ruscy.
Pojedź do jakiejś wiochy na podkarpaciu, w świętokrzyskim, małopolskim.
Zapraszam.
Przyjedź, znajdź jakąś żwawą babunię (jakich pełno). Pogadaj.
Spotkaj jej przyjaciółkę z dzieciństwa. Syna, ewentualnie męża w podeszłym już wieku.
Obalcie flaszkę bądź nalewkę.
Polacy istnieją i nie są zagrożeni wyginięciem. Pełno autentycznych, dumnych z pochodzenia Polaków żyje tam, gdzie czas płynie po prostu wolniej. Niedostrzeganych przez karierowiczów, młodzież, media, słowem : ludzi zabieganych.
Ilu to z nas może pochwalić się świetnymi babciami, dziadkami, którzy pamiętali czasy wojny?
Te opowieści o okupacjach czerwonej i szwabskiej zarazy, ta
autentyczność w byciu sobą, te świadectwo własnej wartości, które wystawiali sobie przez całe życie, ciężką, solidną oraz uczciwą pracą. "Jakością" wychowywania kolejnych pokoleń w Patriotyźmie, miłości do boga oraz w poszanowaniu do instytucji Rodziny.
Tego nie dostrzeżesz w korpoludzikach robiących dla Coca-Coli czy zapieprzających na zapleczu w Carrefourze.
Tego nie dostrzeżesz w rzeszy mongołów wielbiących
- alkohol, zioło, dopalacze w ilościach przemysłowych (+lans)
- Friends(sex) with benefits, bo po chuj komu żona i dziecko w wieku załóżmy 30lat, "jeszcze za wcześnie";
- łatwy zysk,
- telewizyjną rozrywkę,
a przede wszystkim
- życie bez głębszej refleksji. Nad kurwa niczym.
Żyjesz, będąc produktem, narzędziem w rękach kogoś innego, niczym lepka masa plasteliny, z której można ulepić każde gówno.
I takich właśnie jednostek jest wśród młodzieży bardzo dużo i właśnie to uważam za problem właściwy.
Mnóstwo Januszy i innych Mirków rodem z PRLu też świętymi nie są, ale na szczęście naprawdę wielu, wielu ludzi ma myślenie w miarę rozsądne i
bynajmniej nie widzę problemu w mniejszościach narodowych.
Trochę tego dziadostwa jest, to prawda, ale nie jest to jeszcze skala alarmowa. Zarówno Warszawa, Łódź jak i Kraków, Poznań czy Wrocław (czyli największe miasta) składają się głownie z ludzi aktywnych- studentów, ludzi którzy COŚ robią.
Socjal zdecydowanie zniechęca do siedzenia na dupie - na kilkaset moich nawet głupich facebookowych znajomości, z tego przywileju korzysta może 2-5%. Czyli błąd statystyczny.
Reszta pracuje, studiuje, zapierdala.
Można?
Można.