@SQT
sprawa z biletami jest uzależniona od władz miasta - to oni o tym decydują. Z tego co wiem to w Małopolsce dostaniesz bilet. Trzeba iść do punku sprzedaży biletów z podbitą podczas oddawania krwi legitymacją krwiodawcy. Okres ważności biletu liczy się od dnia oddania krwi a nie od momentu odebrania biletu.
Nie wiem jak w innych miastach ale np u mnie, żeby otrzymać taki bilet trzeba mieć dodatkowo wyrobioną kartę miejską - za darmo oczywiście.
"Profity" dla krwiodawców to nie są jakieś czary ani żadne działanie na "granicy". Wszystko jest w prawie ustawodawczym opisane krok po kroku co przysługuje dawcy. Dajesz krew - dajesz życie, jak to mówią - więc zasługujesz na specjalne traktowanie.
Oczywiście ludzie żyjący w czasach zaborów ZSRR, wychowani w kolejkach do sklepów mogą nie "uznawać" przywilejów krwiodawców ale jak to w nowej rzeczywistości bywa - skarga i interwencja władz szpitala/przychodni skutecznie sprowadza takich do parteru.
Raz taką sytuację miałem:
Przychodzę do lekarza na wyznaczoną godzinę (7:30 rano - jako pierwszy pacjent), patrzę a tu caaaaaały korytarz wypchany ludźmi w przeróżnym wieku.
Więc pytam, kto teraz ma wchodzić (lekarza jeszcze nie było) a tu babuśka lat ok 60 mówi że ona ale mnie nie przepuści ani nie wpuści bo już tak raz zrobiła i pół godziny czekała.
Pokazałem legitymację i mówię "i tak proszę uprzejmie mnie przepuścić jako pierwszego bo mam pierwszeństwo" (nie wspominałem że miałem być pierwszy na godzinę).
Tyle wulgaryzmów i określeń (bez przekleństw) ile się nasłuchałem w tym korytarzu to jeszcze w życiu nie słyszałem. Starsi dziadkowie i babcie najgłośniejsze pretensje że cwaniak że kombinator że nic z tego i jakieś pomrukiwania pod nosem i między sobą.
Przychodzi lekarz, wchodzi do gabinetu, po chwili otwiera drzwi i mówi:
"Jeśli są jacyś honorowi krwiodawcy to zapraszam".
W gabinecie mi mówi że nie rozumie po co ci ludzie się zbierają tak wcześnie skoro ma listę kogo i o której wywoływać
Jak będę następnym razem szedł do lekarza to biorę kamerkę
kocham takie sytuacje w poczekalni
Zapomniałem jeszcze dodać że na karcie pacjenta w szpitalu i przychodni widnieje wielki napis lub znak "KRWIODAWCA" (trzeba się czasem upomnieć o zaznaczenie tego faktu na swojej dokumentacji).