Tsunami, tsunami, kobiety z kutasami.
Dedykacja dla Linusia :*
Byłem pierwszy z tematem o tsunami
Zdejmuj więc prędzej, czekać nie mogę
Aż w czeluściach waginy skąpię mą nogę
Nie tylko stopę, łydkę i kolano
Po same jajca nogę mą zobaczysz wkładaną
Lecz to nie na Ciebie ochotę mam,
Więc nogę w dupę włóż sobie sam.
Wiem, że to przyjemność sprawi Ci wielką,
Mogę dopomóc młotkiem, toporem lub szlifierką.
Narzędzia Ty zostaw dla normalnych ludzi.
Kobieta i warsztat? Niech ktoś mnie obudzi.
Szlifierką to możesz paznokcie spiłować,
Toporem, czy młotkiem radośnie fapować,
Ta potyczka słowna sensu pozbawiona,
Wolę ją skończyć i nie być poniżona.
Więc żegnam się i kończę pisanie
Czeka mnie całonocne owocne fapowanie
Wiec teraz ja głos zabiore waćpanowie i panie...
Skończcie pierdolić.
k5, Czaiłeś się tutaj przez 1,5 roku, żeby wreszcie coś napisać?
Gdzieś Ty się chłopie uchował?
Pener, własnie to Ty przecież,
jak się jeździ po naplecie?
Fapowanie odbędbnione,
noworodki obspermione?
Jednak się zbyt pospieszyłem,
niepotrzebnie edit zrobiłem.
Pener opisał mi swoje zabawy,
Jak ja lubię te kutasowe sprawy!
Tak to bywa moi mili,
walę konia w każdej chwili.
Niech więc pierwszy rzuci kamień,
kto nie wali przed śniadaniem!
Przed śniadaniem, po śniadaniu,
wciąż myślimy o ruchaniu.
Nie warto się wypierać tego,
więc se sfapuj mój kolego!