Poruszam ten temat w materiale o staroszkolnym platformerze - Raymanie 2. Drodzy Sadole, ponieważ inny retro materiał przypadł Wam do gustu, to może w tym także znajdziecie coś dla siebie.
Poruszam ten temat w materiale o staroszkolnym platformerze - Raymanie 2. Drodzy Sadole, ponieważ inny retro materiał przypadł Wam do gustu, to może w tym także znajdziecie coś dla siebie.
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Kiedyś rynek gier komputerowych był na tyle niszowy, że większość trików marketingowych by nie przeszła, dlatego wydawano pełne gry, a łatki do ewentualnych bugów. Dzisiaj każdy gra w gry, od dzieciaków do dorosłych. Rynek zbytu jest ogromny i rozbudowany, wiele firm ma silną pozycję dlatego może sobie pozwolić na wcześniej wspomniane triki (chociaż teraz to każdy ich używa). Nie ma już wielkich dodatków z zawartością, teraz są tysiące malutkich DLC, oczywiscie w każdy w cenie dodatku. Dodatkowe postacie, dodatkowe ubranka, wynajmowanie serwerów i inne bzdury oczywiście za kabonę.
Dodatkowo ceny gier na PC wzrosły prawie dwukrotnie (wątpie żeby to była zasługa inflacji), aczkolwiek gry stają się bardziej skomplikowane, zatrudnia się orkiestry, ludzi do pisania fabuły, licencje itp. więc to można wybaczyć.
Ale co jest powodem tych złych rzeczy? Niedzielni gracze tzw. casuale. Ich nie interesuje zupełnie nic poza grą. Są w stanie zapłacić horendalne kwoty za coś co im się podoba. W sumie co w tym złego? A no to, że ta czarna masa pozwala sobą pomiatać, tak jak gracze kiedyś decydowali portfelami (w wyniku czego poważny błąd studia kończył się bankructwem), tak teraz zawsze znajdzie się grupa osób która kupi nawet gówno. "Hulaj dusza piekła nie ma" to chyba przysłowie kazdego dzisiejszego game developera.
Ostatnim trendem są early accesy, są to gry w fazie alpha, beta. Kiedyś były one testowane przez testerów którym płaciła firma. Teraz ludzie płacą żeby stać się takimi testerami. W wyniku tego wiele producentów wypuszcza gry w stanie "early acces" ale nigdy nie dokańczają gry, bo ludzie wrzucają im pieniądze do sakiewki za niegotowy produkt.
Wszystko jest winą durnych ludzi, którzy kupia każde gówno i nie zastanowią się nad konsekwencjami.
Fajnie by było, jakby ktoś to przeczytał. W sumie to jest o wiele bardziej skomplikowane(mam z tym do czynienia na codzień) ale myśle że dla ludzi niezwiązanych z rynkiem gier to wystarczy do zrozumienia tematu.
Ach kiedyś to były gry.. raymana pamiętam bardzo dobrze. Na prawdę warta polecenia gra chociaż jak byłem piękny i młody (teraz zostało tylko "i") sprawiała mi momentami nieco trudności. Ale o to chodziło! Jestem fanatykiem starych gier chociażby z tego powodu że w nich na prawdę czasem było trzeba pomyślec , wielu nie przeszedłem do dziś np. DynaBlaster(chyba tak się to zwało) , Commandos BEL - super gra jednak z wiekiem przestała mi przysparzac trudności i zatrzymałem się o wiele więcej misji dalej. Mógłbym więcej wymienic gierek w które WARTO pograc. Dzisiaj czasem pomykam sobie w fallouty , cezara ,zeusa i faraona , twierdze , AoE ,K&M itd. itd. To były czasy i to były gry.. Dzisiaj każdą kampanię przechodzi się w paredziesiąt godzin - prowadzeni po sznurku do celu - kiedyś o wiele więcej bo gry zmuszały do myślenia.. Sory jak coś źle napisałem itd. ale rozmarzyłem się za powrotem do starych czasów..
Wymieniłeś świetne tytuły. Z Raymana dokładnie pamiętam etap jak sterowało się pirackim statkiem. Świetna zabawa. Co do K&M to wyszło K&M Retro, które działa na komputerach z nowszymi systemami. Ściągnąłem niedawno i z sentymentu przeszedłem etap na którym się zatrzymałem za młodu (nie do przejścia, nawet teraz miałem wielki problem).
Kiedyś to był poziom trudności. Teraz to cut scenki i wciskanie klawiszy, które się pojawiają na ekranie. Zero satysfakcji. Dla mnie to ogromny regres. No ale cóż. Dostosowali się do poziomu dzisiejszego odbiorcy.
Obudził się jak to ludzie w wała robią innych. Na codzień na ulicy, w sklepie., na stacji, w banku walą Ciebie jeszcze bardziej w chuja, a Ty takie coś wrzucasz na sadistic.... Idź kurwa na dinozaury.pl i zacznij takie coś wrzucać i zmieniać portal w gry.pl. Brzmi głupio ? A właśnie to czynisz... chuju niewierny.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów