DamianLesz napisał/a:
sam sobie strugaj Kapucyna do jakiś zjebanych zdjęć chuj wie czego
A, z przyjemnością "postrugam Kapucyna" (wielka litera tutaj świadczy o kolejnym kompleksie?) do tych "zdjęć".
Widzę, że w nomenklaturze nurtów artystycznych też masz braki. Nie szkodzi; to "chuj wie co", jak to określiłeś, jest raczej niszowym gatunkiem i nie każdy musiał o nim słyszeć. Nazywa się to "loli furry", lub krócej: "cubs".
Mówię to jedynie w ramach ciekawostki, bo wiedzy nigdy za wiele. A Tobie, sądząc po Twoich zasobach słownikowych, wyraźnie jej brakuje.
To nie są zdjęcia, lecz rysunki. Zdarzają się bardziej realistyczne furry, ale w tym konkretnym przypadku raczej ciężko o taką pomyłkę. Jestem pewien, że mówiąc o zdjęciach miałeś na myśli właśnie rysunki.
Pozdrawiam.