Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Chuja wafla, nie będzie piwa. Prawo do posiadania broni palnej jest rzeczą naturalną i potrzebną, od lat ludzie nosili szable, pistolety i czuli się pewnie. Obecnie jesteśmy baranami, które nie mają prawa do obrony.
Taaaa, chyba w Ameryce.
No, ale sory, zapomniałem, że dzisiaj mamy bandę patałachów i delikutasików, którzy potrafią tylko pociągnąć za cyngiel, a i tego pewnie połowa jebanych krzykaczy by nie zrobiła
Już się nie rób taki mistrz sztuk walki, jak przeciwników jest sześciu to nawet medalista czy turbo dymo man nie podskoczy. Za dużo filmów akcji made in USA się naoglądałeś. Broń czyni ludzi równymi, możesz być cherlawym wymoczkiem, ale cherlawy wymoczek z gnatem potrafi odstraszyć sześciu dresów, których największy paker nie rozjedzie solo bez broni.
Weryfikacja, czy jest się zdatnym do posiadania broni jest niezbędna. Gdyby każdy chory skurwysyn mógł sobie kupić broń od tak, jak świeże bułki, to to by była paranoja.
A kto napisał, że w kiosku na rogu możesz sobie broń kupować? Weryfikacja jest zawsze, ale zazwyczaj w Polsce musisz uzasadniać posiadanie broni przez zagrożenie życia z czyjejś strony. Nie wystarczy być tylko zdrowym psychicznie, musisz żebrać i udowadniać, że ta broń jest Ci tak niezbędna. Ba! Możesz być nagradzanym strzelcem sportowym (z broni klubowej), a nie dostać prawa do posiadania broni - od tak dla zasady, że nic Ci nie zagraża to nie dostaniesz. Tony zaświadczeń, a i tak decyzja zależy od widzimisię i poglądów lewackiego urzędasa.
No ale przecież tutaj każdy, to wielki kozak, który, gdyby tylko dostał broń do łapy, to powybijałby wszystkich ciapatych, czarnych, żydów i chuj wie kogo jeszcze, a tak naprawdę, to chuja byście zrobili, durne pizdy... kurwa, jacy ludzie są czasem żałośni.
Sam jesteś żałosna pizda o wybujałem fantazji. Pewnie jesteś takim typowym osiedlowym "bujakiem" co to by się poszczał w gacie widząc lufę broni. Jak chcesz honorowych równych walk to idź na ring się boksuj, każdy człowiek ma jedno życie. I broni siebie i swojego mienia wszystkimi możliwymi sposobami. A jak się nie podoba anarchistyczna świnio to spadaj do Afryki.
Wyrównywanie szans sprawia, że ludzie stają się słabi. Zanika chęć i potrzeba rozwoju. Pociągnąć za spust potrafi każdy debil.
Sama idea broni palnej jest ok... tylko, że ludzie są żałośni i słabi... niczego nie potrafią robić z głową. A jeżeli ktoś nie potrafi z czegoś korzystać, to jestem za tym, żeby mu "zabawkę" odebrać. Zanik kultury fizycznej i sprawności osłabia nasz gatunek. Jeżeli nie rozumiesz czemu, to wróć do podstawówki.
A "honorowe sztuki walki" trenuję, nie martw się. I do "osiedlowego bujaka", to mi, koleżko, daleko. Nigdy nie wszczynam, ani nie prowokuję bitki, gdyż to nie sztuka szukać zaczepki.
Napisałeś, że "masz prawo bronić Swojego mienia wszelkimi dostępnymi sposobami", to czemu ujebał żeś się tego jednego, skoro masz całą gamę innych?
Ja też chciałbym mieć broń palną(i najprawdopodobniej będę miał), ale nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, czym ona jest i co może zrobić. To właśnie chyba Ty naoglądałeś się filmów. Fajnie tak: Bang bang, dym z lufy i zajebisty punchliner na odejściu, co? Prawda jest taka, że 80% ludzi nie poradzi sobie z odebraniem życia drugiemu człowiekowi, nawet, jeżeli robił to w obronie własnej. Po co od razu zabijać? Gwarantuję Ci, że samą pałką teleskopową zdziałasz bardzo dużo, nawet jeżeli przeciwników jest więcej - połam pierwszemu łapy taką pałką(a wystarczy lekki celny strzał), a reszta dwa razy się zastanowi, czy chce startować. I nie pieprz mi tu o adrenalinie, gdyż dresik, który "kroi frajerów" po nocy z koleżkami, nie jest w stanie wytworzyć takiej ilości, aby mógł walczyć z połamaną łapą. Najprostsza reakcja obronna z Twojej strony najczęściej sprawi, że napastnik/napastnicy dadzą spokój. Jest to pewien mechanizm psychologiczny. Interesuję się wszystkimi aspektami poruszanymi w tym temacie oraz moim poście, gdyż,jak Bóg da, to za rok będę funkcjonariuszem Policji... i zapewniam Cię, że z użycia broni palnej jest większy gnój, niż sobie wyobrażasz(nawet użytej słusznie).
@ Dobrutro
Wyrównywanie szans sprawia, że ludzie stają się słabi. Zanika chęć i potrzeba rozwoju. Pociągnąć za spust potrafi każdy debil.
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Właśnie ciągła rywalizacja ludzi, agresywna natura ludzi, wojny i konflikty napędzały postęp ludzkości. Gdyby człowiek nie miał agresywnej natury do dominacji, to dalej by go zadowalało ukrywanie się przed drapieżnikami i podjadanie po innych padliny. Pokojowa ludzkość dość szybko zacznie po prostu gnuśnieć i zatrzyma się w rozwoju.
Sama idea broni palnej jest ok... tylko, że ludzie są żałośni i słabi... niczego nie potrafią robić z głową. A jeżeli ktoś nie potrafi z czegoś korzystać, to jestem za tym, żeby mu "zabawkę" odebrać. Zanik kultury fizycznej i sprawności osłabia nasz gatunek. Jeżeli nie rozumiesz czemu, to wróć do podstawówki.
Z zanikiem kultury fizycznej i sprawności się zgodzę. Bo już nawet starożytni kultywowali idealne proporcje ciała, atletyczne figury. Rozwój umysłu i ciała. Ale to i tak nie zmienia koncepcji posiadania broni. Ludzie nie są skończonymi kretynami - uwierz. W państwach czy regionach gdzie broń jest powszechna nikt się z dnia na dzień nie zabija z tej legalnej broni. Jeżeli już się ktoś morduje to zazwyczaj z broni nielegalnie posiadanej, kupionej na czarnym rynku i w wiadomym celu by zostawić po sobie jak najmniej śladów. Broń legalna jest zarejestrowana, ma swój numer, do jej posiadania musisz przejść najczęściej badania psychiczne i przeszkolenie z jej posługiwania. Tyle wystarczy. Broń palna czyni ludzi równymi, nie ważne czy jesteś kobietą, mężczyzną, czy jesteś biały czy czarny, czy jesteś pakerem czy cherlakiem. Inteligentem czy chamem. Granica zanika, gdy odczuwa się tzw politykę wzajemnego odstraszania. Jeżeli ktoś wie, że mogę posiadać broń. A ja wiem, że on może posiadać broń. To ani ja, ani on nie będziemy się prowokować lub próbować okraść. A jeżeli ktoś wie, że ja nie mam broni. To wtedy może mnie bez obaw napaść z pałą w ręku bo nic mu nie zrobię.
A "honorowe sztuki walki" trenuję, nie martw się. I do "osiedlowego bujaka", to mi, koleżko, daleko. Nigdy nie wszczynam, ani nie prowokuję bitki, gdyż to nie sztuka szukać zaczepki.
Ty nie szukasz, ale inni mogą jej szukać. Odwaga pewnych ludzi wzrasta proporcjonalnie do siły grupy. Jeżeli jesteś sam, a ich 6-10 narąbani w trzy dupy i skorzy do zaczepki to i tak dostaniesz wpierdol. Możesz mieć mistrzowskie nagrody w różnych sztukach walki, ale liczbie nie podskoczysz. To nie film akcji.
Napisałeś, że "masz prawo bronić Swojego mienia wszelkimi dostępnymi sposobami", to czemu ujebał żeś się tego jednego, skoro masz całą gamę innych?
Bo broń palna jest najbardziej humanitarna. Nie jestem barbarzyńcą który odrąbie drugiemu człowiekowi głowę tasakiem, albo obije na śmierć kijem baseballowym. Po drugie użycie broni białej wiąże się z bliskim kontaktem z agresorem. I tu znowu może przeważyć ilość przeciwko Tobie. Lub sprawniejszy fizycznie przeciwnik, większy czy silniejszy. Powiedz drobnej słabej kobietce o piskliwym głosie by miśkowatego gwałciciela powaliła sztukami walki.
Co do reszty to już masz jakieś przesadne fantazje. Jakieś uliczne walki czy teorie z tyłka. To nie dziki zachód, że strzelisz na pustkowiu komuś w plecy i odejdziesz. Nie martw się w sytuacji zagrożenia każdy pociągnie za spust. Prawo do posiadania legalnie broni to nie jest sytuacja, że dostaniesz broń z tyłka i nie potrafisz się nią posługiwać. Od tego masz odpowiednie przeszkolenie i co kilkumiesięczne treningi z jej obsługi by być z tą bronią obyty, a nie tylko by ją posiadać.
A obywać się z bronią, to nie to samo, co poradzić sobie ze świadomością, że zabiło się człowieka - nawet skurwysyna, który nam zagrażał.
I nie wmówisz mi, że broń palna nie osłabiła naszego gatunku. Kiedyś, kiedy walczono jeszcze bronią białą, to aby się nią posługiwać trzeba było wykazać się sprawnością fizyczną. Żeby ją nabyć, trzeba było ćwiczyć, co wymaga silnej woli i zacięcia. Dzięki temu, ludzie byli inni, byli silni(psychicznie, moralnie(choć nie zawsze oczywiście), mentalnie), byli twardzi i ciężej było ich złamać. Dziś ludzie odmawiają sobie wszystkiego, wszystkim się usprawiedliwiają i zawsze szukają wymówek. Staliśmy się żałosnymi, słabymi i nic nie wartymi śmieciami. Wiesz czemu? Gdyż nie potrzeba już być "silnym". Zgodzę się, że do przodu idzie rozwój techniczny itd. Ale co z tego, skoro MY się staczamy? Wszędzie usprawiedliwienia, wszędzie przeszkody, wszędzie problemy i nic się kurwa nie da. Każdy sam nie umie ruszyć dupy i tłamszą tych, którzy gonią za marzeniami lub trzymają się swoich zasad.
Ale dobra, gdyż przerodziło się to trochę w manifest mizantropii.
Ten rewolwer możesz kupić bez pozwolenia i bez rejestracji, jak wiatrówkę.
Niestety prawo tutaj bywa też złośliwe i nie można tez legalnie kupić każdej takiej broni i każdej wiatrówki. Z tego co kiedyś przeczytałem to maksymalny limit takiej broni to 17 czy 19 J powyżej tego limitu broń musi być zarejestrowana.
A obywać się z bronią, to nie to samo, co poradzić sobie ze świadomością, że zabiło się człowieka - nawet skurwysyna, który nam zagrażał.
Zgadzam się z tym. Ale umiejętność posługiwania się bronią jest podstawą. Najgorsze co mogę sobie wyobrazić to osoba z bronią która nigdy nie ćwiczyła obsługi jej na strzelnicy. I też nie chodzi o to by broń miała rozwiązywać każdy problem, chodzi o sam efekt psychologiczny. By to przestępca się bał z góry, że grozi mu utrata życia przez jego działalność. By to bandyta był niepewny jutra, czy ktoś go nie zastrzeli w obronie własnej. Taka broń nie musi być nawet ani razu użyta, chodzi tylko o świadomość "moja ofiara może posiadać broń". Przy obecnych przepisach szansa, że ktoś posiada pistolet przy sobie jest mała - a wraz z małym ryzykiem przestępca czuje się pewniej. Strzał z gumy boli, ale nie ma takiego efektu psychologicznego by odstraszać z góry.
I nie wmówisz mi, że broń palna nie osłabiła naszego gatunku. Kiedyś, kiedy walczono jeszcze bronią białą, to aby się nią posługiwać trzeba było wykazać się sprawnością fizyczną. Żeby ją nabyć, trzeba było ćwiczyć, co wymaga silnej woli i zacięcia. Dzięki temu, ludzie byli inni, byli silni(psychicznie, moralnie(choć nie zawsze oczywiście), mentalnie), byli twardzi i ciężej było ich złamać.
Wg mnie to zbytnie marudzenie już. To tak jak przykład z historii, gdzie rycerstwu nie podobało się to, że byle chłop z kuszą mógł go pokonać. Przez co nawet papieże próbowali nakładać zakaz używania tej broni. Że to chłop z kuszą po krótkim treningu mógł się tą bronią sprawnie posługiwać, w przeciwieństwie do dobrego łucznika który musiał trenować od małego by wyrobić odpowiednią siłę w posługiwaniu się tzw "longbowem". To tak jak mówić, że snajper to wredna szuja bo nie walczy honorowo i ukrywa się. Trudno, taka jego taktyka i zastosowanie na polu walki. Zresztą przy użyciu broni palnej jedni lepiej się nią posługują inni gorzej, wiadoma sprawa. Ale to dzięki broni palnej zaniknęła w końcu elitarność rzemiosła wojennego, a co za tym idzie ruszyły skostniałe wartości społeczne. Bo wątpię by Ci się podobało do dzisiaj tyrać pańszczyznę na szlacheckim polu za frajer?
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów