Myśliwych powiedzmy że toleruję - mają swoje funkcje i wkład w utrzymanie odpowiedniego stanu zdrowotnego populacji, choć polowania dla samej radości oceniam dosyć nisko.
Problemem są prawdziwi kłusownicy - nie bawią się oni w szybki i "bezbolesny" odstrzał. Wolą wnyki - w nich zwierzęta nie giną ani szybko, ani bezboleśnie. Proponowałbym więc pewne rozgraniczenie tych tematów.
Cóż - mięso jest smaczne, jest częścią naszej diety, ale nie oznacza to że trzeba się nad zwierzętami znęcać lub w związku z tym sprawiać im dodatkowy ból.
Sam filmik ma inny wydźwięk - akcję "stop kłusownikom" proponuje przenieść gdzie indziej, choć uważam że jest ona potrzebna.