Jeżeli kobieta – świadek była osobą młodą, jej wiarygodność uznawano za jeszcze mniejszą, a gdy dodatkowo legitymowała się wiejskim pochodzeniem, czekała ją taka oto kryminalistyczna charakterystyka (zaczerpnięta z instrukcji dla policjantów, wydanej w Warszawie w 1920 r.): „[…] złym świadkiem jest dziewczyna wiejska , gdyż do 14 roku życia niewiele ją obchodzi to, co się wokoło niej dzieje, a później zanadto jest zajęta sobą. Dziewczyna taka jest nawet jako świadek niebezpieczną, szczególnie w pierwszych początkach menstruacji”.
Służba śledcza. Podręcznik do użytku Policji Państwowej 1920r. s. 64-65.
Już wtedy wiedzieli jak się sprawy z kobietami mają.A teraz je do rządu wpuszczają.Wyobrażacie sobie ministre muche jako premierzyce?