Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia (12) Soft (2) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 23 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 3:27
Będzie długie jak nie chcesz czytać to przewijaj dalej.

Zacznę od tego, że pamiętam prawdopodobnie zaledwie kilka procent tego, co się stało. Myślę jednak, że to wystarczająco dużo, by przybliżyć Wam świński potencjał tej substancji.

Początek jest chyba standardowy. Byłem sobie dość specyficznym, szukającym przygód 20-latkiem z kilkoma męczącymi go problemami, których powodem zapewne było niedocenianie tego, co wówczas miałem. Byłem wtedy sam i obchodziłem jedynie, albo aż moich ziomali i niewielką część rodziny, więc stwierdziłem, że nie mam w życiu wiele do stracenia, więc warto jest ryzykować. Czytałem bardzo wiele o psychodelikach, niestety nie miałem wtedy większej okazji do ich wypróbowania poza niskimi dawkami LSD, które nie wprowadzały nawet w trzeci poziom. Moje zainteresowanie wzbudził ogólnodostępny bieluń i mimo iż czytałem o nim bardzo wiele złych rzeczy i mimo iż byłem wtedy na drugim roku biotechnologii, która bardzo mnie interesowała wieczny rozsądek został złamany przez kilkadziesiąt czarnych kuleczek. Nie chcę Was nudzić jeszcze dłuższym wstępem, więc powiem jedynie, że nigdy wcześniej nie zrobiłem czegoś tak okropnie debilnego i naiwnego.

Nadszedł ten dzień. Był początek września, bardzo ciepło i przyjemnie, a co najważniejsze jeszcze wakacyjnie. Udałem się się za miejski park, gdzie właściwie nikt nie chodzi, a gdzie rosły te cholerne krzaczory. Sprawnym ruchem ręki wykręciłem kasztanka z nasionami. Zawartość podzieliłem na dwie części z czego (chyba pozostaly mi ślady rozsądku) połowę schowałem do kieszeni, a drugą połowę z wielkim grymasem na gębie zjadłem. Smak okropny, bardzo bardzo gorzki. Cała roślina wydzielała niemiłą, raczej odstraszającą woń. Jedzenie zajęło mi jakieś 15 minut. Zależało mi na tym, by dobrze rozgryźć nasiona. Tak, jak wspominałem - strachu wielkiego nie było. Myślałem wtedy "co mi tam pół kasztana, ludzie po dwa jedli" Byłem przekonany, że po takiej ilości uniknę całej masy tych strasznych efektów o których pisali inni wpierdalacze bielunia. Przez kolejne 3 godziny nie odczuwałem efektów poza rosnącym w ryju kapciem. Na szczęście byłam na to przygotowany (bynajmniej tak mi się zdawało) i zaopatrzyłem się w 1,5 l Jurajskiej. Było jeszcze wcześnie, bo dopiero godzina 14 z hakiem. Od tąd zaczęło się dziać... Będę teraz pisał bardzo chaotycznie, gdyż wraz z postępem fazy pamiętam tylko jej fragmenty. Ten moment oznaczę jako T.

T+1

Wszystko strasznie mi się rozmazało, wyglądało cholernie niewyraźnie. Plułem bez śliny i gadałem coś do siebie, coś w rodzaju pocieszeń. Pamiętam, że ciągle piłem wodę krztusząc się nią. Miałem strasznego kapcia w pysku, ale nie że sucho, tylko po prostu cynamon. Język miałem suchy na wiór i NIC się z tym nie dało zrobić, woda nic nie dawała, zdawała się nie być mokra, słońce też mi przeszkadzało mimo okularów przeciwsłonecznych. Obok mnie szła jakaś staruszka i pytała, czy nie wiem gdzie tu rośnie dzika róża. Zdziwiłem się zarówno jej obecnością jak i pytaniem, bo jak się rozejrzałem to... rosła wszędzie! Zaczęła to zbierać i rzucać na ziemię(?) Była strasznie gwałtowna we wszelkich ruchach, spieszyła się gdzieś... Mówiła mi, że potrzebuje składników na jakiś specyfik, a potem powiedziała, coś takiego że zrozumiałem że chce mi uciąć fiutka. Panikowałem jak nigdy, uciekałem przed siebie, ale co chwile się potykałem. Czułem się bardzo ociężały, jakbym ważył 200 kilo i miał nogi z topiącego się plastiku. Upadłem, potem znowu. Zapomniałem w ogóle o tym czemu uciekam, odwróciłem się i leżałem na ziemi. Byłem bardzo zmęczony, chyba zasnąłem.

T + ?? 2h i więcej

Siedziałem na jakieś ściółce, do okola chodziło pełno zwierząt. Wyglądało to jak mój stary sen, to po prostu mi się śniło... mimowolnie strzelałem do jakiś bawołów dziwną strzelbą, ale były one we mgle i w nic nie mogłem trafić. Przyszedł mój kumpel, znałem go od podstawówki więc bardzo się ucieszyłem. Gadałem z nim o wakacjach z przed lat i o wielu innych rzeczach których nie pamiętam, ogólnie wspominaliśmy stare czasy, bałem się być sam i bardzo mnie ucieszyło, że przyszedł. Chciałem skorzystać z okazji i zapytać go o jedną dziewczynę, na którą wtedy zwracałem uwagę i tu nagle Jeb! - znikł, po prostu go nie było. Wcięło. Wystraszyłem sie śmiertelnie, zapomniałem - tzn nie kojarzyłem w ogóle że coś brałem. Nie wiem jak to opisać, ale straciłem logiczne myślenie, robiłem różne cudaczne rzeczy pozbawione jakiejkolwiek logiki. W kieszeniach miałem pełno ziemi i jakiś liści, prawdopodobnie dlatego, że ciągle zdawało mi się, że na ziemi coś leży. Wydawało mi się że zgubiłem dowód, widziałem kartę wstepu do jakiegoś zakładu i mase innych pierdół. Zjadłem troche trawy, jakiś liści i innej zieleniny bo przecież krowy jedzą (?)

T + 8 - 12h

Co jakiś czas zdarzały się chwile trzeźwości. Może tak tego bym nie nazwał, ale takie chwile w których odzyskiwałem troche logiki. Przyszedł wieczór, przypomniałem sobie drogie do domu do którego i tak szedłem z dobrą godzinę, mimo że drogi było na 10-15 min. Przyszli po mnie koledzy i myśleli, że jestem pijany... kiedyś się najebałem i właśnie oni mnie odprowadzali. Teraz odprowadzały mnie ich haluny. Były identyczne, zupełnie takie same, tylko że co chwile się wymieniały, raz miałem trzech kolegów, raz dwóch a raz znów trzech ale innych. Jak się później okazało przeszedłem się przez osiedle z uniesionymi ramionami, tak jakby miał mnie ktoś holować i gadałem sam do siebie, co chwile się przewracając. Po drodze wpadłem jeszcze "na zakupy". Okazało się, że wszedłem do sklepu i zacząłem przestawiać towar razem z wymyślonymi kolegami, wyniosłem jakieś kartony koło mięs... oczywiście wypieprzył mnie strażnik. Zamiast zdziwić się co zrobiłem, wkręciłem sobie, że to szef wywala mnie z pracy.

Na klatce schodowej zrobiłem totalny rozpierdol, pozrzucałem chyba wszystkie możliwe kwiatki z parapetów, odwiedziłem po drodze pełno sąsiadów, bo zapomniałem gdzie mieszkam. Chciało mi się płakać jak nie chcieli mnie wpuścić. Dotarłem do swoich drzwi, nie otwierały się, więc je skopałem. O znalazłem klucz. Po półgodzinnym wysiłku otworzyłem drzwi. Wyciągnąłem giwerę i się odlałem. Po prostu - na dywan. Matka wróciła niedługo później, w domu wszystko rozjebane, z firanek zrobiony... namiot? Wszystkie sztućce w wannie, wszystko co z kuchni, łącznie z jedzeniem dałem do łazienki, do wanny albo umywalki. W salonie pełno ziemi i jakieś zieleniny... prawdopodobnie przyniosłem to z dworu. Cała chata rozjebana. Matka panikowała co mi jest, a ja nie wiedziałem o co jej chodzi, wkręcałem jej, że muszę zrobić kanapkę z pastą do butów, bo jest zdrowsze od masła. Chciała dzwonić chyba na pogotowie ale, że byłem już dość spokojny i tylko sobie siedziałem patrząc co się dzieje na podłodze, to dala se spokój myśląc, że rano wytrzeźwieje.

T + 20

Drugi dzień, spałem na przemian z bezczynnym leżeniem. Było mi strasznie gorąco, jadłem jakiś ser ale łaziły w nim białe robale. Obrzydziły mnie i wywaliłem to. Haluny dalej ostre, nie miałem pojęcia co jest czym. Poszedłem gdzieś, nie pamiętam gdzie. Siedziałem gdzieś i wydawało mi się, że jestem na żydowskim cmentarzu, śmierdziało trupami, wszędzie łaziły wielkie - 30-50 centymetrowe żuki. Wydawało mi się, że gnije tu razem z tymi trupami, nie miałem tożsamości. Koniec. 0 pamięci.

2 dzień w nocy

Znalazła mnie policja. Byłem kilka kilometrów od domu w resztkach porzuconej, uschniętej kukurydzy. W kurtce i bez spodni. Jakim cudem? - nie wiem. Potem pamiętam już tylko szpital, cewnik w kutasie - bolało potem jak ch**. Kroplówy, przesłuchania... Rodzina - tego Wam oszczędzę. Trzymali mnie 9 dni w szpitalu, po 4 dopiero odzyskiwałem świadomość. Dostałem fajne skierowanie na badania psychiatryczne, oraz konieczność prób wątrobowych przez kilka lat, zakaz jedzenia wszystkiego, co mogłoby w jakikolwiek sposób zaszkodzić, wiele innych zakazów... ale to tam chuj.

Jak zmieniło to przyszłość ?

O niektórych rzeczach nie chcę pisać - domyślcie się sami. Z tych innych to zjebane zdrowie, gorszy intelekt - choć teraz (po 6 latach) wydaje mi się być już lepiej, wielki zawód dla rodziny, wielki, gigantyczny wstyd. Całe osiedle widziało mnie praktykującego przeróżne dziwactwa, spółdzielnia obciążyła mnie kosztami za straty jakie zrobiłem w klatce + wybita szyba, o której nie miałem pojęcia. Zdrowie - szwankuje do dziś, a tu odporność słaba, a tu nerki bolą. O wypiciu 4-packa mogę sobie pomarzyć. Przez ponad rok bałem się wszystkiego, co wystaje, bałem się spać po ciemku. Jak gadałem z kolegami to bałem się, ze zaraz znikną i to wszystko powróci. Dziś po tylu latach opowiadam Wam o tym, by Was ostrzec. Skończyłem studia (mając kilka warunków + jedne powtarzanie roku) i zacząłem powoli odzyskiwać siły, umysł z roku na rok jest coraz bardziej taki, jakim był wcześniej... ale wiem, że mogłem zostać do końca życia kompletnym debilem. Pamiętajcie, bieluń to cholerna trucizna, a nie żaden psychodelik. Nie ma po tym doświadczenia takiego jak po LSD, nie ma żadnych oświeceń, kolorowych wizji i łagodnego powrotu. Bieluń to coś, co mieli mózg, wszystko Ci się jebie i w ogóle nad tym nie panujesz. Nie rozumiesz żadnych słów ani zupełnie nic, logiczne myślenie jest zupełnie wyłączone.

Najprościej mówiąc - uczcie się na czyiś błędach, a wielu problemów unikniecie. Zastanówcie się zanim cokolwiek weźmiecie. Na świecie jest mnóstwo fajnych i ciekawych rzeczy i nie pisze tego, bo tak mi się podoba tylko dlatego, że sam się o tym przekonałem. Jesteście wszyscy fajnymi, młodymi ludźmi i na wiele Was stać, Ciao!
Zgłoś

Zrzutka na serwery i rozwój serwisu

Witaj użytkowniku sadistic.pl,

Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.

Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).

Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
 już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Avatar
HxMatexX 2013-05-29, 14:13
Zajebioza prawie udusiłem się ze śmiechu za własny materiał + ostrzeżenie piwo i fav
Zgłoś
Avatar
Vof 2013-05-29, 14:21
Powtarzam to nie jest moja historia!!
Zgłoś
Avatar
mare30ks 2013-05-29, 15:03
zeby zycie mialo smaczek
raz bielun raz kwasiaczek

Zgłoś
Avatar
posepny1 2013-05-29, 15:10
Na szczęście byłam na to przygotowany...

Jakies problemy z plcia ?
Zgłoś
Avatar
S................k 2013-05-29, 16:20
zjadłem kiedyś kilka nasion, mało, ale gryzły mnie komary, których w ogóle nie było
Zgłoś
Avatar
R................x 2013-05-29, 17:39 2
nawet tego nie czytalem cpuny jebane ale zobaczylem lsd to hejtuje. dzisiejsza mlodziez tylko sie nacpiac potem lezea obrzygani skurwisyny jebane
Zgłoś
Avatar
masterdick 2013-05-29, 17:49 2
myk napisał/a:



Żeby ćpać cokolwiek trzeba mieć najebane w głowie, a nie poukładane.



Musisz mieć fascynujące życie skoro nigdy nie spróbowałeś czegoś co właśnie w odpowiednich ilościach i z GŁOWĄ odkryje w Tobie coś czego wcześniej nie dostrzegałeś.

Ćpuństwo to nic więcej jak brak umiaru w używkach, pijesz często kawę to też jesteś ćpunem.

Wszystko jest dla ludzi rozumnych, reszta wyeliminuje się sama...
Zgłoś
Avatar
potiomkini 2013-05-29, 18:16 5
Ta Masterdick.. piękna reklama by dobrowolnie sobie zjebać łeb.
Nie brałam i nie będę w życiu żadnego gówna brać. Moje życie jest bardzo fascynujące i żal mi ludzi, którzy tak nisko się cenią i biorą jakieś gówna. Wystarczy mi, że widziałam co robią te niektóre "fajne" rzeczy z człowiekiem. I większość z was też widziała, szkoda, że do niektórych nie dociera. Nażresz się gówna tylko po to, by poczuć się fajnie( tylko poczuć), bo nie zmieni to twojej gównianej sytuacji. I oczywiście wszystko z głową, z pewnością...
Gratuluje wyboru.
Zgłoś
Avatar
Mleko95 2013-05-29, 19:23
Proszę bardzo

pl.wikipedia.org/wiki/Bielu%C5%84_dzi%C4%99dzierzawa

gimby nie znajo
Zgłoś
Avatar
P................e 2013-05-29, 19:27
zjadłem kiedyś całego kasztanka, obudziłem się rano i 2 dni miałem problem ze wzrokiem, wszstko rozmazane i wygładzone.

podobno tylko jak sikałem to zapomniałem deski podnieść, ale takiego badtripa nie miałem. Kurwa, czemu jka ludzie coś opisują, to kurwa zajebiste kapy i w ogóle haluny itp, a jak człowiek spróbuje, to okazuje sie, ze jednak nie takie fajne.
Zgłoś
Avatar
abcdefghaijklm 2013-05-29, 22:24
Vof napisał/a:

Na szczęście byłam na to przygotowany



Nie chce się przypierdalać itd.
Ale no muszę postawić tezę że to wszystko to fejk. Wydaje mi się że ten tekst napisała dziewczyna. Normalnie nie ma mowy żeby chlopak przez przypadek napisał w formie żeńskiej, to poprostu nie możliwe. Pytanie tylko czy jest to skopiowane z jakiejś stronki i jakaś pani pisała taki pamiętnik aby zniechęcić młodzież, czy chęć zgarnięcia piw czy innych takich. Sam osobiście w to nie wierze żeby pisał to chłopak. Takich pomyłek się nie robi ( chyba że po bieluniu ma się takie dziury w mózgu ze nie wie czy się ma kuśkę czy nie)
Zgłoś
Avatar
skrimek 2013-05-30, 3:45
Prawda jest taka, że trzeba zaczynać od małych rzeczy i jeżeli komuś sie podoba brnąc schodami do góry. To tak jak pojechać na wycieczke gimnazjalna (nie gimbusiarska [ do wszystkich jebanych ignorantow, ktorzy zapomnieli tego slowa]) i pić na dzien dobry czysty spirytus.
Zgłoś
Avatar
filip696 2013-05-31, 7:18
pamietam za dzieciaka wpierdalalem to caly czas, mieszkalem na wsi i na lakach roslo tego wbrod, smakowalo mi to poprostu, nie mialem pojecia jakie to moze miec dzialanie. tylko ze ja jadlem to w jeszcze nmiedojrzalej postaci jak te nasionka sa biale i miekkie. po latach jak juz bylem troche starszy, gdzies w czasie liceum dowiedzialem sie o bieluniu, nawet znalazlem jakas ksiazke zielnicza i troche zasiegnelem tematu. zawsze sie pozniej zastanawialem czy lubilem to ze wzgledu na smak czy poprostu oddzialywalo to w jakis sposob na moj dzieciecy umysl.
Zgłoś
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.

Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:

  Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na rok. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem