skandal napisał/a:
Generalnie nie jest zakazane, zostało to wprowadzone na czas pandemii.
Groził mu tylko i wyłącznie mandat a być może nawet i z tego by się wywinął.
Fakt, jego zachowanie włącznie z próbą oddalenia się była żałosna, mimo tego to nic w porównaniu ze strzelaniem w plecy.
Szczególnie osoby nie uzbrojonej i nie stwarzającej zagrożenia dla osób postronnych.
Od tego mają np paralizator lub gaz, nie broń ostrą, gdzie o życiu lub śmierci decydują milimetry.
Użyj sobie gazu w dość ograniczonej przestrzeni jakiej jest stacja metra to będziesz wiedział dlaczego go nie użyli. Jak kogoś gonisz to też nie używaj gazu bo sam wpadniesz w chmurę swojego gazu. Paralizator musisz "przyłożyć" do ciała podejrzanego co jest niemożliwe jak ci spierdala, jest jeszcze wersja ze strzałkami lecz jest celna tylko na kilka metrów i lepiej żebyś się nie zaplątał w kabelki
Zostaje pistolet i tu przypomnę że jak strzelasz do uciekającego to zazwyczaj w plecy no chyba że uciekają odwróceni do ciebie i twardo patrzą ci w oczy nie zwracając na nic uwagi. A tak w ogóle po chuj to pisze. Uciekał przed policją to strzelili zgodnie z prawem a debil może sobie teraz w szpitalu pomyśleć czy było warto.
Ps. Skąd policja miała wiedzieć że był nieuzbrojony lub nie stwarzał zagrożenia skoro nie zdążyli go przeszukać lub stwierdzić czy to nieszkodliwy debil jak zaczął natychmiast uciekać?