71
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:57
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:05
Gościu z komisu na 90% zdusił go gazem. A tu inny sposób
up.po pierwsze pchasz w rurę dolotową powietrza korek(koszulka, reklamówka i.t.p), to ta przed filtrem powietrza.Jeżeli nie zdławisz całkowicie silnika to przynajmniej go zwolnisz z braku lub z ograniczenia dopływu powietrza,A wtedy wrzucasz piątkę lub czwórkę trzymasz mocno hamulec nożny i płynnym ruchem puszczasz sprzęgło. Ot cała filozofia.Jednak są sporadyczne przypadki uszkodzenia sprzegła lub skrzyni biegów (zazwyczaj z winy źle wykonanej operacji zatrzymywania rozbieganego motoru).
grubystefan napisał/a:
up. No może być
Ale ogólnie pytam na poważnie. Sam mam diesla a widzę, że to nie tylko takie numery odstawiaja 20 letnie diesle. Dobrze by było wiedzieć co robić
Jeśli dasz radę to otwórz maskę i zapchaj czymś wlot powietrza do filtra. Ale najszybciej i najbezpieczniej to włącz 5 lub 6 bieg, nogę na hamulec i puść sprzęgło.
to już lepiej wrzucić jedynkę jak masz gdzie pojechać kawałek do przodu i gdy ruszysz z piskiem opon (a tym samym zasprzęglisz silnik ze skrzynią) możesz użyć hamulców to wyhamowania całości (razem z silnikiem).
tarcie statyczne jest dużo większe niż dynamiczne. Hamulce masz 4 a tarczę sprzęgła jedną. Jak ją spalisz to już po zawodach. A zahamować można nawet na drzewie:) trzeba sobie tylko przekalkulować koszt naprawy przodu od kosztu wymiany silnika.
tarcie statyczne jest dużo większe niż dynamiczne. Hamulce masz 4 a tarczę sprzęgła jedną. Jak ją spalisz to już po zawodach. A zahamować można nawet na drzewie:) trzeba sobie tylko przekalkulować koszt naprawy przodu od kosztu wymiany silnika.
ja pierdole co to za dyskusja, metoda jest prosta i od dawna znana, nawet na sadisticu już nie raz był filmik z zatrzymywania rozbieganego diesla. wrzucasz najwyższy bieg, jedną nogą hamulec na maxa drugą szybko załączasz sprzęgło i prawie każdy diesel w osobowym zgaśnie. tak jak było mówione, można jeszcze przytkać dolot przed gaszeniem.
sirapacz napisał/a:
to już lepiej wrzucić jedynkę jak masz gdzie pojechać kawałek do przodu i gdy ruszysz z piskiem opon (a tym samym zasprzęglisz silnik ze skrzynią) możesz użyć hamulców to wyhamowania całości (razem z silnikiem).
tarcie statyczne jest dużo większe niż dynamiczne. Hamulce masz 4 a tarczę sprzęgła jedną. Jak ją spalisz to już po zawodach. A zahamować można nawet na drzewie:) trzeba sobie tylko przekalkulować koszt naprawy przodu od kosztu wymiany silnika.
Ale pierdzielisz głupoty. Jak ruszysz z jedynki to przy dieslu i dużym momencie nie masz szans zahamować. Ale możesz urwać półoś i wtedy to już pozostaje Ci spierdalać jak najdalej od samochodu.
Takie porady to w samochodach co mają 50-60 KM a nie przy silnikach 120-180 KM
Wysoki bieg to jedyna opcja na szybko albo uderzyć w ściane jak to zrobił mój znajomy :p
Czas na to, by cokolwiek zrobić wysokim biegiem jest tak znikomy, że nie ma czasem nawet sensu próbować.
Gdy 'reakcja' z turbo się nakręci, to chuja zrobisz a nie zgasisz biegiem..
Tak jak pisze reszta - zatkać dolot, a jak to nic nie da, to spierdalać, bo latające tłoki zabijają ;d
Gdy 'reakcja' z turbo się nakręci, to chuja zrobisz a nie zgasisz biegiem..
Tak jak pisze reszta - zatkać dolot, a jak to nic nie da, to spierdalać, bo latające tłoki zabijają ;d
Misiek_KRK
A silniki diesla to te 120-180 koni mają już przy 900obr/min? Jeszcze nigdy w życiu nie słyszałem żeby ukręcić półoś w osobowym dieslu na wolnych obrotach.
A silniki diesla to te 120-180 koni mają już przy 900obr/min? Jeszcze nigdy w życiu nie słyszałem żeby ukręcić półoś w osobowym dieslu na wolnych obrotach.
Najlepsza metoda na stare diesle to kupić se nowy samochód z silnikiem benzynowym 
tak oglądam ten film i mi sie przypomniała pewna historia. To było z jakieś 3-4 lata temu, byłem na wakacjach u kuzyna w małej miejscowości pod Białymstokiem, a że kumpel spec od samochodów motorynek i innych pierdółek jeżdzących poszlismy pojezdzic jego zabytkowym gratem o ile się nie myle był to jakis trabant. Zabralismy ze sobą dwie dziewczyny, chyba najfajniejsze w tej całej miejscowosci i tak jechalismy z zamiarem dojechania nad wodę. Auto do czystych raczej nie należało bo stało w jakiejś oborze przez wiekszosc czasu. Kiedy kuzyn z kolezankami poszli po piwa strasznie swędziało mnie w nosie więc z tej racji ze nikogo nie było pozwoliłem zagłębić się w temacie i włożyć palucha do kopalni/ Wyciągnąłem strasznie długiego, lepiącego sie i ociekającego śluzem gluciora, którego przykleiłem pod siedzenie. Kuzyn i jedna kolezanka zostlai jeszcze w sklepie, a jedna niestety nie miała rąk zeby otworzyc drzwi i przyglądała mi się przez jakieś 20sekund od kiedy grzebałem w nosie.. Strasznie mi wstyd bo z tego co wiem ta dziewczyna jest teraz narzeczoną kuzyna. Antek przepraszam że urwałem kontakt, jeżeli to czytasz trzymaj się i pozdrów ciotkę
Dlatego w Alfie jest przepustnica na dolocie która się całkowicie zamyka wraz z przekręceniem kluczyka
Włosi nauczeni latami doświadczenia z psującymi się autami
Włosi nauczeni latami doświadczenia z psującymi się autami