Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Typowy komentarz gościa dla którego posiadanie choć jednego dziecka to patologia...
Patologią jest decydowanie sie na dziecko dla 500zl...
Patologią jest decydowanie sie na dziecko dla 500zl...
To prawda.
A jaka kwota nie była by patologią ? 1000 ? 2000 zł ?
Nam kiedyś w decyzji pomogły też finanse i stabilizacja zawodowa, fajne mieszkanie.
Ale patrząc na 500+ biznesowo to taka kwota na drugie dziecko dawała wtedy 16 zeta. Normalnie szał .
Posiadanie dzieci to patologia w tych czasach, bo świadczy o skrajnym debilizmie rodziców.
typowe pierdolenie, które słyszę od dziecka, a lat mam w huj,
i zawsze jest ,, zły czas,, ,brak kasy,, i inne slogany, a jak już jednak dochodzisz do wniosku że chciałbyś/ chciałabyś, to jest za późno
Zaciekawiłeś mnie - co masz na mysli piszac o tych czasach ? Pytam jako debil.
W obliczu przeludnienia, wyczerpywania się wyeksploatowanych złóż naturalnych oraz zmian klimatycznych (abstracuje od kwestii słuszności tezy o sile sprawczej na nie człowieka, ale są one faktem a niosą za sobą kolosalne skutki dla całej ludzkości i to negatywne) prowadzące do rosnącego napięcia światowego, które może skończyć się wojną a w najlepszym wypadku wielkimi eksodusami ludzkości z obszarów międzyzwrotnikowych, do tego postępujące wykluczenie technologiczne człowieka wypieranego przez roboty, a za chwilę przez inżynierię genetyczną pozwalającą bogatym na tworzenie superpotomstwa nadludzi. Do tego rozwiały się nadzieje lat 70-80 że po prostu w pizdu odlecimy "budować" nową cywilizację na innej planecie. To się nie stanie. Jesteśmy uwięzieni na tym małym kawałku skały, bez widoków na osiedlenie jakiejś znaczącej liczby ludzi w innym miejscu. Można śmiało powiedzieć, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które w miarę dobrze przeżyje przynajmniej większą część życia, ale tym 20-30 lat młodszym to nie zazdroszczę.
W obliczu przeludnienia, wyczerpywania się wyeksploatowanych złóż naturalnych oraz zmian klimatycznych (abstracuje od kwestii słuszności tezy o sile sprawczej na nie człowieka, ale są one faktem a niosą za sobą kolosalne skutki dla całej ludzkości i to negatywne) prowadzące do rosnącego napięcia światowego, które może skończyć się wojną a w najlepszym wypadku wielkimi eksodusami ludzkości z obszarów międzyzwrotnikowych, do tego postępujące wykluczenie technologiczne człowieka wypieranego przez roboty, a za chwilę przez inżynierię genetyczną pozwalającą bogatym na tworzenie superpotomstwa nadludzi. Do tego rozwiały się nadzieje lat 70-80 że po prostu w pizdu odlecimy "budować" nową cywilizację na innej planecie. To się nie stanie. Jesteśmy uwięzieni na tym małym kawałku skały, bez widoków na osiedlenie jakiejś znaczącej liczby ludzi w innym miejscu. Można śmiało powiedzieć, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które w miarę dobrze przeżyje przynajmniej większą część życia, ale tym 20-30 lat młodszym to nie zazdroszczę.
Koleś pierdolisz jak pojebany. Biala rasa wymiera i wlasnie powinna sie mnozyc, za to kolorowi sie pierdola jak myszy i maja w chuju twoje wywody o przeludnieniu.
W obliczu przeludnienia, wyczerpywania się wyeksploatowanych złóż naturalnych oraz zmian klimatycznych (abstracuje od kwestii słuszności tezy o sile sprawczej na nie człowieka, ale są one faktem a niosą za sobą kolosalne skutki dla całej ludzkości i to negatywne) prowadzące do rosnącego napięcia światowego, które może skończyć się wojną a w najlepszym wypadku wielkimi eksodusami ludzkości z obszarów międzyzwrotnikowych, do tego postępujące wykluczenie technologiczne człowieka wypieranego przez roboty, a za chwilę przez inżynierię genetyczną pozwalającą bogatym na tworzenie superpotomstwa nadludzi. Do tego rozwiały się nadzieje lat 70-80 że po prostu w pizdu odlecimy "budować" nową cywilizację na innej planecie. To się nie stanie. Jesteśmy uwięzieni na tym małym kawałku skały, bez widoków na osiedlenie jakiejś znaczącej liczby ludzi w innym miejscu. Można śmiało powiedzieć, że jesteśmy ostatnim pokoleniem, które w miarę dobrze przeżyje przynajmniej większą część życia, ale tym 20-30 lat młodszym to nie zazdroszczę.
Ileż to już "pewnych" końców świata przeżyła ludzkość. Tylko w XX z dziesięć plus miała się skończyć ropa, woda, prąd, żywność i co tam jeszcze. Jednak te straszne i groźne procesy nie dzieją się liniowo - za 10 czy 30 lat o wielu z nich zapomnimy, będziemy mieli na głowie nowe...
Ps. A co do losów Ziemi i naszej roli w końcu wszechświata- cytuję: "uczepiło sie gówno okrętu i woła płyniemy"
Koleś pierdolisz jak pojebany. Biala rasa wymiera i wlasnie powinna sie mnozyc, za to kolorowi sie pierdola jak myszy i maja w chuju twoje wywody o przeludnieniu.
W jednej z prognoz demograficznych agendy ONZ w Afryce zaludnienie skoczy z 2 mld do 5 mld
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów