Wzięte z wykop.pl i przetłumaczone przez jednego z użytkowników (polecam choć jest dość długie!)
Chcę dziś podzielić się z Wami swoją opowieścią
Opowieścią o triumfie
Opowiescią o zwycięstwie
A przede wszystkim dowodzie, że wszechmocny nienawidzi kobiet.
Bądzcie pewni, że nie będzie żadnych dymów w moim sąsiedztwie, żadnych przenosin do Bel Air, czy żegnania taksówkarzy tekstem "się zobaczymy".
Oto jej poczatek, jakieś 8 miesięcy temu, styczeń by być dokładnym. Odwiedziłem dobrych ludzi (wiesz ocb, Ausfags) i kupiłem nowiuśką kamerkę, siedzę sam w domu, pracuję nad rzeźbą (?), nagle pukanie do drzwi i zgadnij kto to? Nikt inny tylko moja była, oczy jak u kota ze Shreka, ostra gra na współczuciu, no to ją wpusciłem (wieeelki błąd) nie to żebym ją uwielbiał czy coś, nasze rozstanie nie było spokojne, ale ta tłumaczy mi, że chyba jest w ciąży. Ona z jej suczym podejściem i jej koleś homo-erectus są tak głupi, że aż warci siebie nawzajem.
----------------------------------------------------------------------------------
Ona ma 17 lat, mówi że nie może iść do starych ani żadnych ze swoich przyjaciół z racji bezgranicznego wstydu i ostrej szydery jaka by ją spotkała (nie zamierza też mówić swojemu facetowi bo ten ją olał (jak każdy prawdziwy mężczyzna na jego miejscu)). Jako że sam nie kumpluje się z jej znajomymi czy rodzinką to wg niej jestem jej jedyną nadzieją na uzyskanie pomocy. Z początku miałem nadzieję, że poprosi mnie bym uderzył ją w brzuch, ale ta chce bym ją zabrał do kliniki udając jej 18-letniego brata, jest tak zdesperowana że oferuje zrobić wszytko.
No tooo jak każdy szanujący się dżentelmen z poczuciem własnej wartości mówię jej "zrób mi laskę". I jak każda suczka – robi to, i choć przyznam, że to nie było nic specjalnego to też nie było źle, wyciera się, spogląda na mnie i mówi, że brakowało jej tego. Wow! mówi "wiec mi pomożesz" i wtedy przychodzi olśnienie: ta suka nieczysto zagrała po naszym rozstaniu i ta chwila teraz jest jak jakiś dar z niebios - jedyna taka szansa w życiu by się na niej odegrać jak nigdy dotąd. Więc spoglądam na nią i po prostu mówię "wyp%!!%!%aj!", ta odwraca się i krzyczy, i wrzeszczy, płacze i wyzywa mnie od sk!#$ysynów jakby to jedyne słowo jakie znała. Nie mogę przestać się śmiać, aż wyskakuje z czymś takim: "powiem wszystkim, że mnie zgwałciłeś, dupku". W tym momencie ze strachu puścilem tyle klocków, że starczyłoby na zbudowanie Wielkiego Muru Chińskiego. Ona wychodzi trzaskając drzwiami.
---------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------
Uj$$ała mnie, chodzę w kółko zastanawiając się co robić, nie zgwałciłem jej ale komu uwierzy policja? Zarzuty tego typu nie zostają oddalone tylko dlatego, że powiem: "Nie, stary, nic k###a nie zrobiłem". Moja reputacja zostanie zniszczona.
I wtedy słyszę pikanie nowej kamerki, podnoszę ją i czytam na ekranie "niski poziom baterii"... zaraz obok napisu "REC". Mój uśmiech niemal rozerwał mi policzki. Bawiąc się nią musiałem ustawić nagrywanie i nie zdawałem sobie z tego sprawy. Wszystko było na taśmie! Ta chwila istnej wygranej prawie wzruszyła mnie do łez. Tym niemniej tej nocy, jak można się było spodziewać, pojawili się policjanci by zabrać mnie na komendę. Moi rodzice w szoku, powiedziałem policji by dali mi chwilę na wyjaśnienie starym.
Powiedziałam rodzicom o taśmie i że wszystko jest w porządku, że chcę zabrać taśmę na komendę. I wtedy do mnie dotarło, nie! pieprzyć! Chce jazdy - będzie ją miała! I udałem się z policją bez żadnych dowodów - policjanci byli oburzeni, a historia którą im sprzedałem nie brzmiała wiarygodnie, była gówniana. No i oskarżyli mnie o gwałt, napaść, prześladowanie, całe to gówno i wyznaczyli rozprawę na przyszły miesiąc. I stało się, ta suka zeznając płakała, sk###ysyńsko dobrze grała, prawie przekonywująco biorąc pod uwagę wiele lat lekcji aktorstwa. Wracając na swoje miejsce sprzedała mi ten sukowaty uśmieszek. Aż chciałem ją p#%!%$%nąć. Stając przed Sądem udawałem, że sram ze strachu i moja obrona jest naprawdę ch#$owa tylko po to by podbudować tę sukę, sprawa ciągnęła się przez trzy rozprawy bądź 18 dni.
---------------------------------------------------------------------------
Ostatniego dnia rano sędzia powiedział, że ława będzie miała swój werdykt gotowy do końca dnia, w trakcie przerwy powiedziałem prawnikowi o taśmie, odpowiedział jedynie "ale z ciebie, k%%#a, drań (you fucking sneaky bastard)" uśmiechając się. Dałem mu taśmę a ta suka jeszcze splunęła na mnie jak wracałem na swoje miejsce, obróciłem się i pomachałem jej z usmiechem, co starło usmieszek z jej twarzy. Mój adwokat zapowiedział wprowadzenie nowego dowodu, wyłączył światło i bam! na ekranie przed oczyma całej sali pojawiła się ona ssąca mojego k!$!%a jak mała k$$!#ka. I mimo, że to dziwne, że ogladają to Twoi rodzice - mój stary wybuchł śmiechem.
Wygląd jej twarzy to jak całe szczęście na świecie, sąd był cicho przez około 5 min po projekcji, ława przysiegłych sp!%$$%!iła do pokoju narad i chwilę pózniej byłem niewinny. Sędzia oskarżył moją byłą o krzywoprzysięstwo z zamiarem zniszczenia mojej reputacji i marnotrawstwo zasobów policji, pokrycie kosztów mojego prawnika przez nią i jej rodziców. Facet ją zostawił. A ja nie mogłem przestać się śmiać przez jakieś 2 miesiące. Była to najwspanialsza rzecz jaka przydarzyła się mi do tej pory. Zemsta była tak słodka... a wisienką na torcie jest fakt, że była w ciąży.
Chcę dziś podzielić się z Wami swoją opowieścią
Opowieścią o triumfie
Opowiescią o zwycięstwie
A przede wszystkim dowodzie, że wszechmocny nienawidzi kobiet.
Bądzcie pewni, że nie będzie żadnych dymów w moim sąsiedztwie, żadnych przenosin do Bel Air, czy żegnania taksówkarzy tekstem "się zobaczymy".
Oto jej poczatek, jakieś 8 miesięcy temu, styczeń by być dokładnym. Odwiedziłem dobrych ludzi (wiesz ocb, Ausfags) i kupiłem nowiuśką kamerkę, siedzę sam w domu, pracuję nad rzeźbą (?), nagle pukanie do drzwi i zgadnij kto to? Nikt inny tylko moja była, oczy jak u kota ze Shreka, ostra gra na współczuciu, no to ją wpusciłem (wieeelki błąd) nie to żebym ją uwielbiał czy coś, nasze rozstanie nie było spokojne, ale ta tłumaczy mi, że chyba jest w ciąży. Ona z jej suczym podejściem i jej koleś homo-erectus są tak głupi, że aż warci siebie nawzajem.
----------------------------------------------------------------------------------
Ona ma 17 lat, mówi że nie może iść do starych ani żadnych ze swoich przyjaciół z racji bezgranicznego wstydu i ostrej szydery jaka by ją spotkała (nie zamierza też mówić swojemu facetowi bo ten ją olał (jak każdy prawdziwy mężczyzna na jego miejscu)). Jako że sam nie kumpluje się z jej znajomymi czy rodzinką to wg niej jestem jej jedyną nadzieją na uzyskanie pomocy. Z początku miałem nadzieję, że poprosi mnie bym uderzył ją w brzuch, ale ta chce bym ją zabrał do kliniki udając jej 18-letniego brata, jest tak zdesperowana że oferuje zrobić wszytko.
No tooo jak każdy szanujący się dżentelmen z poczuciem własnej wartości mówię jej "zrób mi laskę". I jak każda suczka – robi to, i choć przyznam, że to nie było nic specjalnego to też nie było źle, wyciera się, spogląda na mnie i mówi, że brakowało jej tego. Wow! mówi "wiec mi pomożesz" i wtedy przychodzi olśnienie: ta suka nieczysto zagrała po naszym rozstaniu i ta chwila teraz jest jak jakiś dar z niebios - jedyna taka szansa w życiu by się na niej odegrać jak nigdy dotąd. Więc spoglądam na nią i po prostu mówię "wyp%!!%!%aj!", ta odwraca się i krzyczy, i wrzeszczy, płacze i wyzywa mnie od sk!#$ysynów jakby to jedyne słowo jakie znała. Nie mogę przestać się śmiać, aż wyskakuje z czymś takim: "powiem wszystkim, że mnie zgwałciłeś, dupku". W tym momencie ze strachu puścilem tyle klocków, że starczyłoby na zbudowanie Wielkiego Muru Chińskiego. Ona wychodzi trzaskając drzwiami.
---------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------
Uj$$ała mnie, chodzę w kółko zastanawiając się co robić, nie zgwałciłem jej ale komu uwierzy policja? Zarzuty tego typu nie zostają oddalone tylko dlatego, że powiem: "Nie, stary, nic k###a nie zrobiłem". Moja reputacja zostanie zniszczona.
I wtedy słyszę pikanie nowej kamerki, podnoszę ją i czytam na ekranie "niski poziom baterii"... zaraz obok napisu "REC". Mój uśmiech niemal rozerwał mi policzki. Bawiąc się nią musiałem ustawić nagrywanie i nie zdawałem sobie z tego sprawy. Wszystko było na taśmie! Ta chwila istnej wygranej prawie wzruszyła mnie do łez. Tym niemniej tej nocy, jak można się było spodziewać, pojawili się policjanci by zabrać mnie na komendę. Moi rodzice w szoku, powiedziałem policji by dali mi chwilę na wyjaśnienie starym.
Powiedziałam rodzicom o taśmie i że wszystko jest w porządku, że chcę zabrać taśmę na komendę. I wtedy do mnie dotarło, nie! pieprzyć! Chce jazdy - będzie ją miała! I udałem się z policją bez żadnych dowodów - policjanci byli oburzeni, a historia którą im sprzedałem nie brzmiała wiarygodnie, była gówniana. No i oskarżyli mnie o gwałt, napaść, prześladowanie, całe to gówno i wyznaczyli rozprawę na przyszły miesiąc. I stało się, ta suka zeznając płakała, sk###ysyńsko dobrze grała, prawie przekonywująco biorąc pod uwagę wiele lat lekcji aktorstwa. Wracając na swoje miejsce sprzedała mi ten sukowaty uśmieszek. Aż chciałem ją p#%!%$%nąć. Stając przed Sądem udawałem, że sram ze strachu i moja obrona jest naprawdę ch#$owa tylko po to by podbudować tę sukę, sprawa ciągnęła się przez trzy rozprawy bądź 18 dni.
---------------------------------------------------------------------------
Ostatniego dnia rano sędzia powiedział, że ława będzie miała swój werdykt gotowy do końca dnia, w trakcie przerwy powiedziałem prawnikowi o taśmie, odpowiedział jedynie "ale z ciebie, k%%#a, drań (you fucking sneaky bastard)" uśmiechając się. Dałem mu taśmę a ta suka jeszcze splunęła na mnie jak wracałem na swoje miejsce, obróciłem się i pomachałem jej z usmiechem, co starło usmieszek z jej twarzy. Mój adwokat zapowiedział wprowadzenie nowego dowodu, wyłączył światło i bam! na ekranie przed oczyma całej sali pojawiła się ona ssąca mojego k!$!%a jak mała k$$!#ka. I mimo, że to dziwne, że ogladają to Twoi rodzice - mój stary wybuchł śmiechem.
Wygląd jej twarzy to jak całe szczęście na świecie, sąd był cicho przez około 5 min po projekcji, ława przysiegłych sp!%$$%!iła do pokoju narad i chwilę pózniej byłem niewinny. Sędzia oskarżył moją byłą o krzywoprzysięstwo z zamiarem zniszczenia mojej reputacji i marnotrawstwo zasobów policji, pokrycie kosztów mojego prawnika przez nią i jej rodziców. Facet ją zostawił. A ja nie mogłem przestać się śmiać przez jakieś 2 miesiące. Była to najwspanialsza rzecz jaka przydarzyła się mi do tej pory. Zemsta była tak słodka... a wisienką na torcie jest fakt, że była w ciąży.