Zamieszki w Sosnowcu. Demonstranci zaatakowali policjantów
Zamieszki przed komendą policji w Sosnowcu. Przed godziną 20 kilkadziesiąt osób zebrało się tam na demonstrację, zorganizowaną w związku ze śmiercią 23-latka - mężczyzna zmarł kilka dni temu po interwencji policji. Organizatorzy protestu najpierw zapalili znicze, potem zaczęli wznosić okrzyki i w końcu zaatakowali policjantów. Jak donosił obecny na miejscu reporter RMF FM Marcin Buczek, w ruch poszły kamienie i petardy. Przed godziną 22 sytuacja została opanowana.
Około godziny 21 kilkudziesięciu policjantów ruszyło do akcji. Dwie grupy szturmowe przepchnęły grupę kilkudziesięciu osób na drugą stronę ulicy. Przed budynek komendy przyjechało co najmniej kilkanaście policyjnych samochodów.
Zadymy na początku nic nie zapowiadało - przez pół godziny demonstranci blokowali drogę i tory, potem przeszli przed główne wejście komendy. Nagle w stronę drzwi budynku poleciały kamienie, zaczęły wybuchać petardy - wtedy policjanci przystąpili do akcji. Przed godziną 22 sytuacja została opanowana - wiadomo, że policja zatrzymała kilka osób.
Czytaj więcej na rmf24.pl/fakty/polska/news-zamieszki-w-sosnowcu-demonstranci-zaatakowa...
Nic wielkiego się nie działo. Wrzucam, żeby podtrzymać piękną opinię Sosnowca. Podobno były strzały, więc jeśli ktoś posiada jakiś lepszy film to śmiało wrzucać.
I jeszcze pytanie. Jaki mają cel takie demonstracje? Przecież to nic nie daje, a jedynie ludzie mogą narobić sobie kłopotów. Rozumiem ustawienie zniczy, a cała reszta po co? To już jest chyba sport.