Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Z jednej strony to jest dyskusja o wyższości świąt. Z drugiej jednak - najbardziej skuteczne (realnie) są sporty walki, które ćwiczy się z pełną siłą, celem wyrobienia pamięci mięśniowej. Warsztaty C-56 albo KM z odpieraniem ataków gumowym nożem, czy inna samoobrona "uderzeniami w punkty witalne" nie będzie tak "skuteczna" niż zwykłe MMA, w którym ćwiczone są najbardziej skuteczne techniki sportów walki. Nie uczy się tam tornado kicka z tkd, ale zarówno wejście w nogi jak i proste kombinacje bokserskie jak najbardziej.
Karateka nie uczy się nokautować przeciwnika, nie uczy omijać gardy, w ogóle tam nie ma gardy. W karacie wystarczy trafienie. Ba, za zbyt agresywną postawę, karatecy są dyskwalifikowani.
Niech teraz ktoś pokaże walkę zawodnika MMA z karateką w formule jakiegoś karate. Co chwila sędzia będzie przerywał, aż w końcu zdyskwalifikuje zawodnika MMA za nieczystą walkę.
Wszystkie te krav magi, kung fu i inne czary mary karate to ładnie wyglądająca na filmach ściema.
porównywanie kung fu z krav maga, jest jak jazdy na rowerze z jazdą na wrotkach.
Krav maga to akurat inna bajka
karate tez są różne szkoły. Takie Kyokushin np. jest bardziej "uliczne", postawa bokserska. Jak nie wierzysz to Ci mogę wypierdolić mawashigeri na łeb, to uwierzysz
porównywanie kung fu z krav maga, jest jak jazdy na rowerze z jazdą na wrotkach.
zwłaszcza jeśli będzie to kung-fu parzenia herbaty
no bo walczy zawodnik MMA z karateką w formule MMA. To tak, jakby Lewandowski zagrał w kosza z Kobym Bryantem 1+1 a potem zdziwienie, że Robercik nie istniał na parkiecie. A przecież w to i to gra się piłką.
Karateka nie uczy się nokautować przeciwnika, nie uczy omijać gardy, w ogóle tam nie ma gardy. W karacie wystarczy trafienie. Ba, za zbyt agresywną postawę, karatecy są dyskwalifikowani.
Niech teraz ktoś pokaże walkę zawodnika MMA z karateką w formule jakiegoś karate. Co chwila sędzia będzie przerywał, aż w końcu zdyskwalifikuje zawodnika MMA za nieczystą walkę.
weź ty kurwa jak nie masz pojęcia to milcz. bo idiote z siebie robisz większego niż zapewne jesteś.
Wszystko zależy od punktu patrzenia. Te wszystkie Akido, Karate, Kung Fu i inne wynalazki może na mapie historycznej stare nie są, ale wywodzą się z pradawnych sztuk walki - z czasów kiedy ludzie napierdalali się w zbrojach mieczami i włóczniami. W brutalnych, krwawych bitwach szybko wszystko zmieniało się w bezmyślną napierdalankę w parterze. Wtedy taki kick-boxing chuja by zrobił, bo co pięściami hełm będzie okładał czy zbroję? Obezwładnianie, wykręcanie rąk, nóg itd., wykorzystywanie masy przeciwnika - to było za to niezwykle przydatne. Problem w tym, że czasy się zmieniły, a oni dalej te "sztuki walki" sprzedają jako coś co przyda się w realnym starciu. W realnym starciu bez zbroi niestety zwykły boks rozpierdoli prawie wszystko.
przełomowe historyczne starcie Pudzian - Najman, które miało udowodnić powyższą tezę pokazało, że jak oberwiesz odpowiednio silnego kopa w udo trzy razy pod rząd, to twoje umiejętności bokserskie posypią się na matę razem z tobą jak kredki przedszkolaka. A przypominam, że było to starcie bądź co bądź pięściarza (na warunki uliczne aż za dobrego), z gościem oderwanym od pługa (sztangi), który dopiero uczył się kontrolować własne kończyny dla celów zadawania obrażeń.
To powiedz dlaczego w boksie nadal płacą lepiej i to o rząd wielkości?
Co do wyższości jednej sztuki nad drugą, ćwiczyliście wy kiedyś cokolwiek?
Przecież tu chodzi o zawodnika....
Spróbujcie wziąć kogoś ze sportowego Wu-shu, czy z wolnej walki Sanshou i jego postawcie naprzeciwko kickboksera. Zdziwicie się i to bardzo.
Porównanie ćwiczącego na ring z teoretykiem sztuki, no błagam i na tej podstawie wyciągać wnioski... jprd
Wszystkie uderzenia z kickboxingu są w Wu-shu (tak na maginesie kung-fu znaczy doskonalenie się, prawidłowa nazwa to sztuka wojenna czyli wu-shu właśnie.)
To zaledwie kilka ciosów, reszta to kombinacje, każda sztuka walki natomiast zawiera o wiele, wiele więcej technik, min dlatego, że ćwiczy się bez rękawic, w klasycznym chińskim boksie mamy dźwignie, rzuty, duszenia, uderzenia głową, łokciem, kolanem.... plus cały kickboxing w dużo bardziej zaawansowanej i o wiele bardziej rozbudowanej formie.
Tu nie ma czego porównywać nawet. To jakby zestawić Mercedesa z Wartburgiem i twierdzić, że ten drugi jest lepszy, bo jest łatwiejszy i tańszy w naprawie.
Tu macie sportową walkę w "Kung-fu" - Sanda, w zasadzie to Muay Thai plus punkty za obalenia i wypchnięcia z ringu.
Dwa wypchnięcia z podestu podczas rundy powoduje jej wygranie. Użycie łokci to kwestia regulaminu organizatora.
Historycznie dookoła podestu były zaostrzone pale, ten kto spadał, ginął.
Jakby się ktoś pytał, to dawno temu, delikatnie się otarłem o kadrę Polski w te klocki, więc coś tam mi się o uszy obiło.
Ale ty wiesz, że walka na ulicy to nie film? Po pierwsze to już samo wyczucie dystansu robi robotę, tu bokser będzie miał przewagę, bo to połowa jego umiejętności. Nie traci czasu na inne rzeczy, ergo to co na ulicy liczy się najbardziej czyli dystans, lewy prosty plus prawy sierp bokser będzie miał opanowany na zupełnie innym poziomie, w tym tkwi fenomen tego sportu, że masz b.ograniczony repertuar, który klepiesz aż do porzygu. Po drugie, w przypadku zawodnika to są sekundy... zanim przejdziesz do parteru, będziesz obity jak ulęgałka.
Co do samej ulicy, co da ci tarzanie się na ziemi, jak przyjdą koledzy tego drugiego i zwyczajnie cię skopią? Bokser, który dobrze się porusza na nogach przynajmniej ma jakieś szanse jak ma kilku przeciwników, w takiej sytuacji twój kogucik z mma dawno już leży i dostaje buty.
Aha, jak ktoś sobie nie radzi w boksie, w sensie sportowym i finansowym, to idzie w dół, do mma właśnie, czy do kickboxingu. Przypadek Kliczków to wyjątek, bo oni dość wcześnie zmienili dyscyplinę.
Zobacz na Saletę, czy Piotrowskiego, w kickboxingu rządzili, przeszli do boksu i co? Dostawali smary od kelnerów.
Się rozpisałeś, nie chce mi się tyle gadać. Chodzi o to że mma jest najskuteczniejsze, bo łączy najlepsze elementy różnych sztuk walki, po części masz rację - w stójce jest boks i kickboxing, ale na glebie trzeba umieć już zapasy. Ćwicząc tylko boks dostajesz w pizde na glebie, nie ma w tym żadnej filozofii. Lubię boks, zapasy średnio mnie interesowały, dlatego odpuściłem treningi mma, bo mnie to nudziło, ale piszę jak jest
weź ty kurwa jak nie masz pojęcia to milcz. bo idiote z siebie robisz większego niż zapewne jesteś.
tralala
na filmiku koleś odcina prąd blondynkowi, ale jest zdyskwalifikowany za "niekontrolowane kopnięcie". I tak samo byłoby z fajterem z MMA, gdyby walczył z karateką na takich zasadach karate.
Nie sztuka pokonać losowego kolesia w swojej dyscyplinie, a na tym właśnie się opierają wszelkie filmiki MMA vs aikido/karate/cokolwiek.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów