Niemcy zgubili 130 tys. imigrantów. Huj wie gdzie się podziali...
...podobno gdzieś się ,,ulotnili"
Polska, biorąc pod uwagę możliwości lokalowe i ekonomiczne mogłaby przyjmować jakieś 100 tys. ludzi rocznie, do czasu opanowania kryzysu. Odciążyłoby to nieco kraje Europy Zachodniej a mieszkańcom tego ponoć Przedmurza Chrześcijaństwa pomogłoby przypomnieć sobie o tzw. wartościach, które rzekomo są nieodłączną częścią kultury chrześcijańskiej.
W Komisji Europejskiej rodzi się plan takiej relokacji, w bólach, bo różnej maści przedstawiciele cebulandii rzucają kłody pod nogi. Rząd w Warszawie niby nie chce imigrantów, ale niedługo będzie szukał poparcia wśród innych krajów UE i nie ma takiej możliwości, żeby je uzyskał, jeśli teraz stanie okoniem i nie zgodzi się na przyjęcie uchodźców.
Polska, biorąc pod uwagę możliwości lokalowe i ekonomiczne mogłaby przyjmować jakieś 100 tys. ludzi rocznie, do czasu opanowania kryzysu. Odciążyłoby to nieco kraje Europy Zachodniej a mieszkańcom tego ponoć Przedmurza Chrześcijaństwa pomogłoby przypomnieć sobie o tzw. wartościach, które rzekomo są nieodłączną częścią kultury chrześcijańskiej.
W Komisji Europejskiej rodzi się plan takiej relokacji, w bólach, bo różnej maści przedstawiciele cebulandii rzucają kłody pod nogi. Rząd w Warszawie niby nie chce imigrantów, ale niedługo będzie szukał poparcia wśród innych krajów UE i nie ma takiej możliwości, żeby je uzyskał, jeśli teraz stanie okoniem i nie zgodzi się na przyjęcie uchodźców.