Znalezione na różnych szrotach.Nie jednego jeszcze człowiek by odrestaurował 
Reszta w komentarzach
Reszta w komentarzach
134
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 13:04
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 2:25
Heh, w porównaniu z moim osiemnastoletnim Oplem Astrą i tak nie wyglądają źle:P Co nie zmienia faktu że serce pęka jak się widzi te legendy motoryzacji...
Manik napisał/a:
Az zal na to patrzec. Wheeler Dealers (fani czterech kolek) odnowiliby ladnie te autka i za niewielka sumke by sprzedali ;d
Oni by się nawet nie tknęli takich złomów, bo doskonale wiedzą, że to studnia bez dna! Żeby doprowadzić te samochody do stanu "igła" trzeba by wpakować w nie więcej kasy niż są warte - blacharka praktycznie od zera bo wszędzie rdza (rozbite panele z włókna szklanego - koszmar księgowego!), silniki do kapitalnego albo całkiem do wymiany, większość części nie do dostania więc trzeba płacić fortunę w oficjalnym serwisie etc. A na koniec i tak nikt go nei kupi, bo kto by kupował powypadkowy super-samochód który wyciąga ponad 300 na godzinę? A nawet jak kupi to za połowę ceny, bo nie ma pierwszego właścicciela, nie był garażowany, nie miał przeglądów co roku...
Jak ktoś mógł tak mógł zostawić De Lorana .... przecież te auta sa tak rzadkie .. a co do aut to mam do takich klasyków sentyment i sam bym chętnie jakimś się zaopiekował i odbudował go od zera .
Panowie te 1 i 2 zdjęcie z ferrari to F40 ( nawet Clarckson przy takim stoi jak wygooglujecie ) 3 fota to testarossa
Dobra dobra, a pomyślcie ile zabytków polskiej motoryzacji stoi gdzieś pochowane po szopach i stodołach... Sam restauruję polskie motorowery spod znaku pegaza [Romet] więc dla mnie znalezienie jakiegoś ciekawego i wyszukanego modelu też jest fajne.
Drugą sprawą jest to, ile takich zabytków, których teraz nie ma na polskich ulicach zginęło z ręki wieś tunerów i wiejskich drifterów co woleli zajebać Syrenkę czy innego Poloneza Borewicza w polach... Niestety.
Drugą sprawą jest to, ile takich zabytków, których teraz nie ma na polskich ulicach zginęło z ręki wieś tunerów i wiejskich drifterów co woleli zajebać Syrenkę czy innego Poloneza Borewicza w polach... Niestety.
złom wart setki tysiecy
troylee napisał/a:
Dokładnie jak już co to jest jego poprzednik f40 . Morał tej bajki jest wielu znany jak nie znamy marki samochodu to się nie wypowiadamy
pokaż palcem gdzie jest F50, bo coś nie widzę..
forest1600 napisał/a:
omg, ferrafi f50.... i to w nienajgorszym stanie.... porzadnie go umyc, sprawdzic mechanike i mozna jezdzic aaaaaaaaa ide plakac do kata :/
Kolego, gdzie Ty tam widzisz F50? Może ja ślepy jestem, ale dla mnie tam jest 2xF40
I to białe! Toż to świętokradztwo! Z najdzikszą rozkoszą zapakowałabym na podwóro i odrestaurowała, choćbym miała sama blachy klepać i językiem silnik czyścić!